DOLOMITY ... Les plus belles architectures du monde ...

Ten dzień miałeś na myśli odnosząc się do dyskusji o szwajcarskich wodospadach

Piękna dolina i odmienne krajobrazy !
Pozdrawiam

plavac napisał(a):Ten dzień miałeś na myśli odnosząc się do dyskusji o szwajcarskich wodospadach

Troszkę też ... ale generalnie wodospady lubię.
W Dolomitach za wiele ich nie jest, ale jak się człek uprze to można cosik znaleźć.

pozdrawiam.

Po kilkunastu minutach spędzonych pod Cascata Bassa, wracamy na szlak i wspinamy się dalej.

W końcu ...

"Las przerzedza się i stajemy przed robiącym duże wrażenie murem skalnym. Jest to wręcz modelowy przykład erozji wstecznej. Z wąskiej szczeliny będącej wylotem wąwozu Orrido Comelle, wysoko ponad nami wystrzeliwuje wodospad Cascata Comelle Alta.
Wokół pełno jest pyłu wodnego. Interesujący jest widok drugiej szczeliny, otwierającej się poprzecznie do wodospadu. "

Tak dokładnie było ! … jedyna informacja podana przez Tkaczyka, która się nie sprawdziła, to taka. że bywa tam sporo ludzi.
Tego dnia na całej trasie spotkaliśmy raptem 2 osoby ... i to dopiero wracając na dno doliny.







Szum krystalicznej wody spadającej z wysokości około 50 metrów, sielankowa atmosfera, wodne baseniki ... to wszystko sprawiało, że spędziliśmy w tym miejscu całkiem sporo czasu.
Było słonecznie, miło, zaciszne ... a upał łagodziła wodna mgiełka/ bryza biegnącą od wodospadu.
Bardzo sympatycznie się odpoczywało, a dla rozrywki było gdzie się powspinać.
Ilość ogromnych głazów, skałek po prostu ciągnęła jak magnes, by po nich poskakać.



















pozdrawiam.

Takie wodospady to na chorwackich wyspach powinny być

pzdr

mariusz-w napisał(a):Było słonecznie, miło, zaciszne ... a upał łagodziła wodna mgiełka/ bryza biegnącą od wodospadu.
Bardzo miło się odpoczywało, a dla rozrywki było gdzie się powspinać.

Bardzo fajne miejsce. Również i w moim guście.

Pozdrawiam,
Wojtek

Szczególnie ta mgiełka działa bardzo na wyobraźnię - wręcz namacalnie ją się czuje

longtom napisał(a):Takie wodospady to na chorwackich wyspach powinny być
pzdr

Nie wiem czy poprawiaczka, czy moja nieuwaga ale ....
Magnez też by się przydał, ale na wieczorne skurcze.
Ty wiesz zapewne jaki najlepszy !
Dzięki.
Taaa ... w Cro taka słodka bryza w upały, często uratowałaby przed "rozpłynięciem się".

Franz napisał(a):Bardzo fajne miejsce. Również i w moim guście.

Spodziewałem się , że Tobie będzie się podobało.
Mało tego ... z pod wodospadu prowadzi podobno całkiem ciekawa, nawet ciut wymagająca trasa na płaskowyż Pali.
Ale taka wycieczka według Tkaczyka to około 6 godzin ... my już tyle nie mieliśmy.
Dodatkowo upał, dość ostre podejście ... nie, nie dalibyśmy chyba rady ... więc mimo pokusy odpuściliśmy.
W końcu Pala ... zaplanowana na "zaś" kiedyś. !

plavac napisał(a):Szczególnie ta mgiełka działa bardzo na wyobraźnię - wręcz namacalnie ją się czuje

...

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Mało tego ... z pod wodospadu prowadzi podobno całkiem ciekawa, nawet ciut wymagająca trasa na płaskowyż Pali.
Ale taka wycieczka według Tkaczyka to około 6 godzin ... my już tyle nie mieliśmy.

Kiedyś - być może.
Jak do tej pory, to z Gares zrobiłem piękną pętlę na zachód, w rejon Mulaz. Zacna.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Kiedyś - być może.
Jak do tej pory, to z Gares zrobiłem piękną pętlę na zachód, w rejon Mulaz. Zacna.

No tak ... to "kiedyś" ma u nas duże powodzenie !
O innych trasach z Gares też czytałem, jest tam wiele możliwości by wybrać interesującą, szczególnie dla tych co do Gares nie muszą wracać po samochód.
No ale to akurat, jakby dolomitowy standard.

--------------------------------------------------------------------------

My jednak musieliśmy, więc po pewnym czasie niestety robimy "odwrót".







Ponownie zagłębiamy się w wąwóz i przez labirynt skał i drzew, pokonując mostkami to co wodospady wyprodukowały wracamy do doliny.











Na dole ponownie korzystamy z pięknej pogody, popijamy piwko, "niszczymy" niesiony prowiant, a także moczymy nogi w tym co spłynęło z góry.
Krystaliczna woda lodowata ! ... więc było gdzie schłodzić piwo, stopy natomiast wytrzymywały w niej tylko kilkanaście sekund.





W tym miejscu zbiegają się dwa potoki.
Jeden ... ten płynący z południa - wodospadowy, niosący gruz białych dolomitowych skał i drugi wpadający od wschodu niosący czarny materiał wulkaniczny.
Łącząc się tworzą nowy potok ... taki już "black and white", dając oczywiście doskonały dowód na bogatą geologiczną historię Dolomitów.
Co nie omieszkałem udokumentować !





Jak widzicie to "kąpaliśmy" się w tym "białym", coby się nie pobrudzić !

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):W tym miejscu zbiegają się dwa potoki.
Jeden ... ten płynący z północy - wodospadowy

Hmm... wiatr Ci tam mapy przypadkiem nie obrócił?

Pozdrawiam,
Wojtek

Słoneczko Was ładnie zjarało...

Franz napisał(a):

mariusz-w napisał(a):W tym miejscu zbiegają się dwa potoki.
Jeden ... ten płynący z północy - wodospadowy

Hmm... wiatr Ci tam mapy przypadkiem nie obrócił?

Jasne, że z południa ... myślałem o tym, że wracamy na północ i tak się "chlapnęło !
Ale wschód już prawidłowo !

Z południa ... z południa ten biały oczywiście.

Dzięki za czujność !

mariusz-w napisał(a):Dzięki za czujność !

Rewolucyjną.

Pozdrawiam,
Wojtek

FUX napisał(a):Słoneczko Was ładnie zjarało...

W końcu już parę dni nam towarzyszyło ! ... ale moje nogi białe, jak ten potok !

mariusz-w napisał(a):

FUX napisał(a):Słoneczko Was ładnie zjarało...

W końcu już parę dni nam towarzyszyło ! ... ale moje nogi białe, jak ten potok !

Aaaaaaaaaa . . . to już była Twoja decyzja . Mogłeś wybrać ten drugi strumień

Wodospad i jego otoczenie - magiczne


Pozdrawiam
Piotr