napisał(a) mariusz-w » 22.11.2012 19:29
longtom napisał(a):mariusz-w napisał(a):...spacer po dolinie Val di Vajolet wyniósł łącznie około 11,5 kilometra.
Takie kilkanaście km to dobra odległość.
Człowiek nie jest bardzo zmęczony a ma satysfakcję, że "coś zwojował".
To prawda.
My dziennie, maksymalnie robiliśmy w Dolomitach (nie tylko ten sezon) ... góra dwadzieścia parę kilometrów ... ale taką odległość, pod koniec dnia to już się trochę czuje.
Te +-12 to faktycznie lajcik i relaks. Oczywiście trzeba jeszcze brać pod uwagę profil trasy, gdyż czasami całkiem krótka wydaje się kilkukrotnie dłuższą.
plavac napisał(a):Królowa piękna jest
Aliści Vieże :..........................
Wybacz, Królowo !
I Ty, majestatyczna, potężna Sello - wybacz.
To miejsce należy do smukłych Fioletowych
Dziękuję, Mariuszu, za poranną sesję psychoterapeutyczną przy kawie.
Uśmiechnięty - wracam do pracy ...
Na Królową i Sellę jeszcze popatrzymy w kolejne dni ... a na Fioletowe Wieże faktycznie już nie.
To im się podwójnie w tym miejscu prymat należy !
Cieszę się,że się podobało
.... i że może innym dzięki Twojemu uśmiechowi będzie (było) lżej !
Franz napisał(a):Ja podczas schodzenia z Catinaccio (mam na myśli tę poprzednią wizytę) miałem niesamowicie podświetlone zachodzącym słońcem Tofany...
Taaa ... one też pięknie wyglądają w takim świetle.
My jak zapewne pamiętasz podziwialiśmy je tak oświetlone z okolic "5Torii" ... a szczególnie Tofane di Rozes.
Teraz nastąpić musi krótka przerwa, bo mi się uporządkowane fotki skończyły.
Następna wycieczka będzie krótka, ale widokowa.
Muszę więc "przesiew" zrobić, co by Was nie zamęczyć podobnymi kadrami ... na ile to się uda to nie wiem, ale będę próbował.
pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 22.11.2012 20:33 przez
mariusz-w, łącznie edytowano 1 raz