No to jesteśmy w Vigo di Fassa ... parking, przebieramy buty, krótki marsz do nowoczesnego budynku kolejki ...
... bilety i jazda !
... aaa ... jeszcze widok spod stacji kolejki !
Specjalnie nic nie mówi co nas u góry czeka … no może troszeczkę !
... chociaż tę część masywu już widzieliśmy i to dość z bliska.
Do swej górnej stacji, na "taras"
Ciampedie … kolejka z Vigo pokonuje 600 metrową wysokość, po prawie pięciokilometrowej trasie.
Ciampedie il "Campo di Dio" to obszerna płaska, rekreacyjna łąka, w obrębie której znajduje się pięć schronisk oraz miejsce specjalnie dla dzieci „Lauri Baby Park”.
Ten baby park, to nie tylko miejsce zabaw, ale także takie „mini przedszkole”, gdzie chcący wybrać się w poważniejsze trasy, mogą zostawić mniejsze dzieci pod opieką doświadczonych pracowników/opiekunów.
Teren ten, to bardzo popularne miejsce wypadów dla rodzin z małymi dziećmi, a także tych którzy chcą pobyć na wysokości 2000 metrów i zaznać leniwego relaksu w pogodne dni.
Można się tu opalać, spacerować, korzystać z gastronomi etc… po prostu pełna turystyczna infrastruktura.
W związku z tym, że zdjęć tam nie robiłem, dla zobrazowania pokażę panoramę z folderu, wykonaną z dachu stacji kolejki.
No to w drogę ... tak widać to co przed nami …
… i to co trochę dalej … tu "tytułowa" ściana grupy
Cima Catinaccio.
... a tak po lewej …
Ooo … tam chodziliśmy wczoraj ! … widać schronisko
Roda di Vael .
… znów to co przed nami … trochę bardziej po prawej i bliżej.
Z tego miejsca rozbiega się w różnych kierunkach wiele szlaków.
Pogoda piękna, dlatego mimo iż to wrzesień i pora dość wczesna … oprócz tych co tak jak my zaczynają wędrówkę, docierają już tutaj wspomniane rodziny z dziećmi.
Rzut oka na „szlakowskazy” i ruszamy w swoją stronę.
Hmmm … swoją … ale nie tylko naszą … bo wchodzimy na szlak nr 540 w kierunku hali
Gardeccia … a tam:
… idziemy co prawda szybko dość ,bardzo wygodną drogą biegnącą lewą stroną doliny, ale slalomem między innymi spacerującymi.
Mimo tego, że droga momentami biegnie raz w dół, raz w górę, głównie pięknym lasem … jest na tyle wygodna, że na początkowym odcinku cały czas mijamy rodziny wędrujące z dziećmi, nawet z takimi w spacerowych wózkach.
Wędrówkę rozpoczyna również szkolna młodzież , która przybyła tu przyprowadzona przez swoich opiekunów w celach dydaktycznych. Mianowicie wzdłuż szlaku 540, aż do hali Gardeccia utworzono edukacyjną leśną ścieżkę „Il sentiero della foresta Ciampedie”.
Przy drodze co pewien czas na kamiennych podstawach ustawione są tablice, które opisują krajobraz, geologię, faunę i florę dolomitów.
Uważam to za super sprawę … takie lekcje, … w takim miejscu to dopiero przyjemność.
Stronka, z foldera reklamująca tę atrakcję i pokazująca poszczególne "stacje".
Mimo początkowego tłoku spacer wcale a wcale nie jest uciążliwy. Wszyscy zrelaksowani, uśmiechnięci, zadowoleni … droga jak wspomniałem wygodna, pogoda piękna , las pachnący … nawet jest czas, by między drzewami znaleźć spokojne miejsce na wykonanie paru fotek.
... daleko w tle Sassolungo.
… jeszcze jedno na pamiątkę, no na takim tle koniecznie ! ...
… i maszerujemy dalej … na północy w tle schowało się Sassolungo, a pojawiła Sella.
pozdrawiam.