Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

DOLOMITY ... Les plus belles architectures du monde ...

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 08.11.2012 12:39

mariusz-w napisał(a):Obrazek

Pięlny kontrast.

Pozdrawiam,
Wojtek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 08.11.2012 12:51

Ta krowa to też posąg?
(bo jakoś tak dziwnie ogon uniosła)

:oczko_usmiech: :papa:

Pozdrawiam
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 08.11.2012 13:24

longtom napisał(a):
mariusz-w napisał(a):... piękny spektakl natury,

to prawda :!:

Oj tak ...oj tak ... w takich momentach człowiek chciałby, by czas się zatrzymał.

Lidia K napisał(a):To można tak po łąkach poza szlak na przełaj sobie pójść. 8O :!: :?:

Nigdy nie zdarzyła nam się taka sytuacja jak Tobie.
No ale Dolomity, to inny ... przede wszystkim większy obszar.
Praktycznie chodzić można wszędzie tam ... gdzie można. ;) :) ... bo jednak nie zawsze jest to bezpieczne, by opuszczać wyznaczone szlaki.
Czasami może to spowodować spore kłopoty, ale nie związane z zakazami, ale z tym że dojdzie się do punktu z którego zejście jest niebezpieczne, a wręcz niemożliwe, zagrażające życiu. O zdrowiu już nie wspominając.
Nawet w parkach krajobrazowych, nie spotkałem się z zakazami, a wolontariuszy nie widziałem.
To znaczy widziałem, ale w innej sytuacji. ;)

Lidia K napisał(a):Nie spodziewałam się, że aż 900 m ale doczytałam na mapce jak to wyglądało. Wejścia i zejścia. To mnie zmyliło.

No właśnie tak jak pisałem suma ...w ten sposób tam się to określa. I moim zdaniem słusznie.
Bo jak Ty i my wiemy, schodzenie nie musi być wcale łatwiejsze od wchodzenia, a właśnie bywa wręcz, że zejście jest sporo trudniejsze.
Oczywiście nie mówię tu o długich, monotonnych trawiastych zboczach, bo tam to jednak łatwiej mi się schodzi niż wchodzi. :)


Lidia K napisał(a):
mariusz-w napisał(a):Nie do końca to jest prawda. Bo ja chodząc tak tu z Wami w relacji dzięki zdjęciom (i swoim podobnym przeżyciom) czuję się obecna na tym szlaku. W każdym razie fajnie było :D :D :D

... to tylko cieszy, że się udało oddać choć trochę tej atmosfery. 8)


Franz napisał(a):Piękny kontrast.

No i to jest ten odwieczny dolomitowy dylemat. :)
Chcemy w górach pięknej, słonecznej, bezpiecznej pogody, a z drugiej strony takie chmurzaste zjawiska malują je tak pięknie.


Jacek S napisał(a):Ta krowa to też posąg?
(bo jakoś tak dziwnie ogon uniosła)

Żywa to pewne 8) ...

... a na krowich ogonach to się nie znam ! ;) ... ale może ona tak dla przeciwwagi, by na rogi w dół zbocza nie polecieć. ;) :)


Pozdrawiam.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 08.11.2012 19:46

Po całym niełatwym dniu taka dawka dolomitowego pejzażu - bezcenna :)

Fajnie jest tak posiedzieć na łące. Niespiesznie, błogo, cicho ...

Pozdrawiam 8)

P.S. A będzie zachód słońca ? Bo jakby co, mogę wkleić ... :)
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 08.11.2012 21:02

plavac napisał(a):P.S. A będzie zachód słońca ? Bo jakby co, mogę wkleić ... :)

Jeszcze nie koniec tego dnia.
Dam znać kiedy przyjdzie czas na zachody ! ;) :)


pozdrawiam.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 08.11.2012 21:28

Tak przypuszczałem ! :D

Pozdrawiam :)
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2911
Dołączył(a): 19.04.2010
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 09.11.2012 01:21

mariusz-w napisał(a):No i to jest ten odwieczny dolomitowy dylemat. :)
Chcemy w górach pięknej, słonecznej, bezpiecznej pogody, a z drugiej strony takie chmurzaste zjawiska malują je tak pięknie.


Tak jest. Myślę, że dotyczy to nie tylko Dolomitów. Kiedyś na Świnicy przeżyłem najstraszniejszą burzę w życiu. Dlaczego na Świnicy, skoro - jak głoszą tamtejsze tablice - przebywanie w okolicach szczytu w czasie burzy grozi śmiercią? Cóż, pędzące z dwóch stron burzowe chmury wyglądały złowrogo, ale też... przepięknie.

Pozdrawiam

PS A w atrakcyjnie pokazywane przez Ciebie Dolomity muszę się wreszcie wybrać. Planuję to od dawna, a jakoś brakuje okazji, ciągnie mnie bardziej na południe. No chyba że w drodze na Bałkany, tylko nie wiem, czy powiedzmy 1,5-2 dni (na więcej chyba nie namówię reszty ekipy ;) można tam jakoś sensownie zagospodarować (bez sprzętu typu lonża itp.) i logistycznie ogarnąć.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 09.11.2012 09:37

Krzychooo napisał(a):... tylko nie wiem, czy powiedzmy 1,5-2 dni (na więcej chyba nie namówię reszty ekipy ;) można tam jakoś sensownie zagospodarować (bez sprzętu typu lonża itp.) i logistycznie ogarnąć.

Półtora dwa dni ... :!: :roll: ... hmmmm ... według mnie ciężko, ale może tak :

Lonża zbędna ... potrzebna tylko ładna pogoda i wtedy wjechać na któryś z koronnych szczytów kolejką, np: Tofany, Sella lub Marmolada.
Zachwycić się ... następnie przejechać kilkoma agrafkami dolomickich dróg ... i później zaplanować powrót na dłużej.

Inaczej tego nie widzę ! :lol:


-----------------------------------------------------------

No dobrze jesteśmy przy samochodzie, plecak w bagażniku, buty przebrane … realizacja pokonania przełęczy odbyła się zgodnie z planem. „Zmarudziliśmy” tutaj co prawda 8 godzin ,ale dzień jeszcze się nie kończy.
Słońce, które wreszcie przebiło się na dobre, ma jeszcze trochę czasu, by pójść spać i schować się gdzieś za Dolomitami Brenta.

Dlatego też , zgodnie z tym co napisałem na początku relacji z tej wycieczki ….
mariusz-w napisał(a):Dodatkowo dochodziło także to, że w planie na ten dzień, braliśmy pod uwagę jeszcze jedną (co prawda już krótką) ... ale atrakcję.

… postanawiamy zrealizować i tę część planu dnia. 8)

Mimo, że pochodzimy z miasta w którym znajdują się trzy jeziora, to jednak nigdy nie mamy ich dosyć.
Zresztą woda w zestawieniu z górami, to szczególnie udany zestaw.

W związku z tym, że jesteśmy w miejscowości Carezza / Karersee … to nad Lago di Carezza mamy, dosłownie dwa kilometry.

Zjeżdżamy serpentynami w kierunku zachodnim/ na Bolzano i po chwili parkujemy w górnej części doliny Val d’Ega, na ukrytym w lesie po prawej stronie „Strada delle Dolomiti” dużym parkingu.
Dokładnie vis a vis leżącego po lewej stronie, trochę w dole jest jezioro.

Miejsce jest szalenie popularne (w końcu leży przy najważniejszej dolomickiej trasie) więc, aby dostać się nad jezioro, musimy przejść z parkingu podziemnym tunelem przeprowadzonym pod tą ruchliwą drogą. Na tym odcinku niebezpieczną, krętą, o znacznym spadku i nie za szeroką.
Teren przy olbrzymim parkingu jest nowocześnie i perfekcyjnie zagospodarowany. W kompleksie zespolonym z podziemnym przejściem są dwie restauracje, sklep z pamiątkami, duże eleganckie toalety … wszystko przygotowane tak, aby bezproblemowo i sprawnie zaspokoić wszelkie potrzeby zatrzymujących się tu sporych rzesz turystów ... a że otacza go wysoki las, to nie rzuca się specjalnie w oczy.


Lago di Carezza / Karersee / Lec de Ergobando

Jezioro położone jest na wysokości 1534 m n.p.m. Usytuowane pośród wysokiego jodłowego lasu biegnącego , aż na stoki Latamer.
Właśnie poszarpany, z wieloma skalnymi wieżami masyw Latamer i ten las, dają piękną oprawę temu krystalicznie czystemu, niewielkiemu jeziorku.

Jezioro nie posiada żadnych rzecznych dopływów. Jego zawartość to wody podziemnych źródeł i zlewisko wód opadowych. Najwięcej wody jest w nim oczywiście późną wiosną w czasie topnienia śniegu. Wówczas jego wymiary wynoszą ok. 300 metrów na 130, a głębokość w największym miejscu może dochodzić do 22 metrów. Nadmiar wody wypływa strumieniem po zachodniej jego stronie.

Najniższy poziom bywa w październiku i wówczas najgłębsze miejsce wynosi czasami tylko 6 metrów.
Zmienia się praktycznie co miesiąc, a może się zmieniać nawet prawie z dnia na dzień.
My byliśmy tam dwa razy ... za drugim razem po deszczowym dniu … różnice poziomu wody jeziora były widoczne gołym okiem.
Temperatura wody najwyższa jest w sierpniu, ale nie przekracza 13 stopni, w innych miesiącach ma od 7 do 9, zimą naturalnie zamarza.

Tak jak wspomniałem zbiornik ten otacza piękny las nazwany Foresta di Carezza znany z tego, że drewno z rosnących w nim jodeł, wykorzystywane jest od niepamiętnych czasów do produkcji skrzypiec. Dzisiaj wycinka potrzebnych drzew jest reglamentowana i monitorowana. Robi się jej mało i praktycznie tylko w celu ułatwiania naturalnej regeneracji lasu. Aby drewno miało jak najlepszą jakość, to wycinka drzew odbywa się tylko w okresie późnojesiennym i zimowym.

Bezpośredniego dostępu do brzegów jeziora nie ma.
Po północnej stronie wybudowany jest spory drewniany taras widokowy, a ścieżka obiegająca je dookoła prowadzi cały czas parę metrów od brzegu i oddziela ją od niego płotek z bali … praktycznie poręcz.
Wszystko to jest wykonane naturalnie/gustownie i nie kłóci się z krajobrazem.
Trzeba się z tym pogodzić, a nawet uważam że takie zabezpieczenia są tu bezwzględnie konieczne. Przy tej ilości odwiedzających, to piękne wodne oczko zostałoby dosłownie zadeptane.
Wzdłuż obiegającej go ścieżki, od czasu do czasu ustawione są drewniane ławeczki , dyskretnie wkomponowane w skarpę i okalający las.
No niestety nie jest tu już tak dziko, jak nad wizytowanym przez nas wcześniej Lagusel.
Jednak czego jak czego, ale piękna temu miejscu odebrać żadną miarą nie można.
Z powodu tego niezaprzeczalnego uroku, jest ono jedną z wizytówek Dolomitów, chętnie pokazywaną w folderach, książkach, na pocztówkach i kartach kalendarzy.

Po dotarciu tym kilkudziesięciometrowym tunelem nad jego brzeg, darowaliśmy sobie wchodzenie na taras razem z pięciominutowymi turystami … a ruszyliśmy na spacer niedługim szlakiem dookoła lago.
Zaobserwowaliśmy, że na tarasie zmieniając się co kilka minut, cały czas kotłowali się ludzie ... natomiast na szlaku okalającym jezioro spotkaliśmy góra 5 osób.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


pozdrawiam.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 09.11.2012 09:49

Dlaczego jezioro Carezza mieni się w najpiękniejszych kolorach tęczy ? ... to zjawisko w prosty sposób wyjaśnia legenda o nimfie wodnej z jeziora Carezza. ;) :)

... a więc ! 8)

Dawno, dawno temu w jeziorze Carezza żyła sobie bellissima Ondina (przepiękna nimfa).
Często przesiadywała na brzegu, plotła swoje jasne warkocze i melodyjnym śpiewem zachwycała wszystkich podróżnych, którzy przemierzali Costalungo.
Czarnoksiężnik Masaré usłyszał jak śpiewa i oczywiście się w niej zakochał. Próbował użyć całej swojej mocy żeby ją uprowadzić, ale nimfa nie dawała się złapać.
Poprosił zatem o pomoc swoją przyjaciółkę, czarownicę Langwerdę.
Ta mu poradziła, aby przebrał się za handlarza biżuterią, a nad Rosengarten w kierunku Latemar rozpostarł tęczę, a później by udał się nad jezioro Carezza, aby porwać nimfę.

Czarnoksiężnik posłuchał rady, jednakże zapomniał o przebraniu.
Nimfa podziwiała blask tęczy mieniący się jak naszyjnik z kamieni szlachetnych, jednakże zauważyła także czarnoksiężnika, który ukrył się na brzegu. Wówczas szybko wskoczyła z powrotem do jeziora, by się więcej nikomu nie pokazać ... (do czasu, bo teraz można) ;) :)
Masaré tak się rozzłościł niepowiedzeniem zaplanowanego uprowadzenia, że w imię nieszczęśliwej miłości, zerwał tęczę z nieba, porwał ją na kawałki i jak klejnoty z rozerwanego naszyjnika wrzucił do jeziora.

Właśnie dlatego do dzisiaj lago di Carezza/Kararsee mieni się najpiękniejszymi kolorami tęczy a Ladyńczycy nazywają
je „Lec de Ergobando" czyli "Tęczowe Jezioro"

Tyle legenda … :)

… a na pamiątkę tego wydarzenia, umieszczono w jeziorze wykonaną z brązu postać pięknej Ondiny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stąd też można wybrać się na dalsze wędrówki.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

pozdrawiam.
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 09.11.2012 11:05

mariusz-w napisał(a):...cały czas kotłowali się ludzie ... natomiast na szlaku okalającym jezioro spotkaliśmy góra 5 osób.


W wielu miejscach tak jest. W sumie to jest ciekawe zjawisko. Bo z jednej strony są to osoby, które zainwestowały i trochę gotówki i trochę czasu aby w takie miejsce się dostać. Czyli nie są to tacy całkiem typowi "kanapowcy", a z drugiej strony już brak chęci i energii aby w pełni wykorzystać i docenić miejsce do którego dotarli.

Może to i dobrze :?: Na Twoich zdjęciach ani jednego człowieczka nad wodą nie widać :!:

pzdr :wink:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 09.11.2012 12:06

mariusz-w napisał(a):Obrazek

Już parę razy miałem zamiar tam zajrzeć na chwilę, a jednak do tej pory znam to jezioro wyłącznie ze zdjęć.

Pozdrawiam,
Wojtek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 09.11.2012 12:55

longtom napisał(a):Może to i dobrze :?: Na Twoich zdjęciach ani jednego człowieczka nad wodą nie widać :!:

Zgadzam się, może i dobrze ! :)
W sumie to tam "wpadają" najczęściej tylko ci przejazdem.
Tej spotkanej piątce fotek nie robiłem, ;) ... ale jak pójdziemy dalej, to na fotce zrobionej z drugiej strony jeziorka, będzie widać taras i stojących na nim ludzi.

Franz napisał(a):Już parę razy miałem zamiar tam zajrzeć na chwilę, a jednak do tej pory znam to jezioro wyłącznie ze zdjęć.

No bo ono jest takie na trochę ... jak "na chwilę".
Chyba, że właśnie na "wyciszenie" ... czyli spokojny, relaksujący spacer ... już nie koniecznie w górskich butach. 8)



Zanim ruszymy dalej ... w nawiązaniu do tego co wcześniej pisałem, dwa zdjęcia znalezione w internecie pokazujące różne stany wody w jeziorze.

... z okresu gdy jej mało ...

Obrazek

... i wiosennego, gdzie jak widać woda potrafi zalać spacerową ścieżkę ... barierki odgraniczające ją od brzegu pływają ! :roll:

Obrazek


pozdrawiam.
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 09.11.2012 13:19

mariusz-w napisał(a):Zanim ruszymy dalej ... w nawiązaniu do tego co wcześniej pisałem, dwa zdjęcia znalezione w internecie pokazujące różne stany wody w jeziorze.

... i wiosennego, gdzie jak widać woda potrafi zalać spacerową ścieżkę ... barierki odgraniczające ją od brzegu pływają ! :roll:

Obrazek

Z tego wynika, że powinna być jeszcze jedna ścieżka wokół jeziora - wiosenna :D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 09.11.2012 13:21

To przecież jest wyznaczone kąpielisko.


;)


Pozdrawiam
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 09.11.2012 20:33

Piękne :) I zdjęcia i legenda :)
Przeczytałem żonie, a Ona na to - i po coś mnie targał na Masare, od samego początku czułam, że to piekielna
( znaczy czarnoksięska :wink: ) grań - a tam takie piękne, wdzięczne, "kobiece" jezioro było :!:

I niech to starczy za cały komentarz :D

pozdrawiam 8)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
DOLOMITY ... Les plus belles architectures du monde ... - strona 79
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone