Re: Dolny Śląsk i nieco dalej... ( Bukowa Góra nad Pysznem)
napisał(a) dangol » 19.08.2013 20:59
Cmentarz leśników na Bukowej Górze to
jedyna taka nekropolia na Pomorzu, a być może i w Polsce. Wieczny spoczynek tu leśnicy i pracownicy (oraz ich rodziny) dawnego niemieckiego nadleśnictwa Zerrin (Sierżno). Na cmentarzu znajduje się 15 żeliwnych krzyży, 5 kamiennych tablic i kilka innych nagrobków – w sumie pochowano tu 31 osób.
Najważniejszą osobą pochowaną na tym cmentarzu jest nadleśniczy Otto Heinrich Smalian, który uważany jest za twórcę używanego do dziś wzoru na obliczanie miąższość drewna (w rzeczywistości autorem tego wzoru był jego ojciec, znany także z licznych prac z zakresu dendrologii).
Otto Smalian popełnił samobójstwo, dlatego
nie było zgody na pochówek na poświęconej ziemi wiejskiego cmentarza… Spoczął więc w swoim ulubionym lesie.
Powszechnie uważa się, że był to pierwszy pochówek na Bukowej Górze, ale badacze historii cmentarza doszukali się, że już wcześniej był tu grób żony poprzedniego nadleśniczego oraz kilkumiesięcznego dziecka. Faktem jednak jest, że Smalian był pierwszym pochowanym tu leśnikiem, i tak właśnie rozpoczęła się tradycja cmentarza leśników nadleśnictwa Zerrin.
Przyczyną samobójstwa Smaliana były prawdopodobnie nieprawidłowości w księgach rachunkowych nadleśnictwa wykryte podczas kontroli przeprowadzonej przez koszalińskiego inspektora Friedricha Adolpha Olberga, jednego z przyjaciół Smaliana. Smalianowi nie udało się odnaleźć przyczyny niedoboru w bilansie płatniczym madleśnictwa, uznał więc, jako człowiek honoru powinien zakończyć swe życie. Wkrótce po tym, jak się zastrzelił, powtórna kontrola stwierdziła, że księgi były w porządku…
Są tez inne wersje dotyczące przyczyn samobójstwa – nieszczęśliwa miłość czy tez romans z żoną któregoś z podwładnych…
Kolejnym (4 lata później) pochowanym na Bukowej Górze leśnikiem był wspomniany wyżej Friedrich Olberg. Spoczął tam z własnego wyboru, nie wiadomo jednak czy pragnął być pochowany obok dawnego przyjaciela, jak kiedyś ponoć sobie przyrzekli, czy też był to gest zadośćuczynienia za bezpodstawne oskarżenia...
Ostatni pogrzeb odbył się w tym miejscu w 1939 r.