Dolny Śląsk i nieco dalej... (Sokołowsko)

Fajnie tam . W oczekiwaniu na kolejną porcję z Czocha (a może nie tylko? liczę na to że mnie w pokazywaniu Dolnego Śląska na czas jakiś zastąpisz - lubię oglądać zamki) ostatnia wrzuta z zimowego szlaku pod Śnieżnikiem:

Odsapka w schronisku...











... i możemy wracać .









Gdybyśmy się chociaż trochę sprężyli, to zdążylibyśmy na wejście do jaskini na 15-tą: byliśmy tylko 5 minut za późno...

proponuję powrót do Czochy
w zamku można mieszkać jest tam uroczy hotel i wspaniała kuchnia
jeden z pokoi

i drugi

na takim piecu gotują jedzonko
(prawdziwy rarytas,piec węglowy w restauracji,rzecz dzisiaj niespotykana)



restauracja:

winiarnia:

a tak wygląda zejście do winiarni:

Na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku byłem częstym gościem w tamtych terenach i z wielką ciekawością spoglądałem na pięknie położony zamek Czocha , w którym wtedy mieścił się ośrodek MON (chyba ).

Danusiu , kusisz strasznie
W mojej pamięci dobrze wryta jest droga ze Zgorzelca przez Sulików , Leśną , Gryfów Śląski do Jeleniej Góry , a jak miałem więcej czasu - przez Świeradów Zdrój , Szklarską , Piechowice , Kowary . . .




Pozdrawiam
Piotr

smok131 napisał(a):a tak wygląda zejście do winiarni:

Super ferrata.

W dół to jeszcze pół biedy, ale pod górę to czasem bez asekuracji ani rusz.

Pozdrawiam
Jola

Piotrze, Czochą to kusi smok131 a nie ja . Oczywiście kusi również mnie

dangol napisał(a):Piotrze, Czochą to kusi smok131 a nie ja . Oczywiście kusi również mnie

Danusiu , chodziło mi bardziej o Śnieżnik ( i okolice )jak ii cały Dolny Śląsk , którego elementem jest również Czocha
To przecież ciekawe i piękne tereny , bogate w pamiątki historii i urocze zakątki , które dzięki Twojej relacji bliżej poznajemy .
Byłem kiedyś dośc częstym gościem w Świebodzicach i Wałbrzychu , a jadąc kilkakrotnie obiecywałem sobie gruntowne zwiedzanie Książa
Bagieniec - podobno zakończono rekonstrukcję - też jakoś był potraktowany pobieżnie , podobnie jak ponad 100 zamków tego rejonu , więc . . .
dla mnie pokusa jest ogromna



Pozdrawiam serdecznie
Piotr

dangol napisał(a):

Wolne ławeczki przy schronisku

Jak my byliśmy tam w weekend majowy to wolnych kamieni do przysiądnięcia nawet nie było. Od Kletna to nawet mało ludzi podchodziło. Ale od wyciągu na Czarną Górę to hordy. Na samym Śnieżniku też tłumy były. Uciekaliśmy szybko.



pzdr

Dolnośląsko-Wielkopolskie pogranicze - czerwiec 2011

Tym razem będzie też troszkę Wielkopolski . Ciekawe czy Longtom już kiedyś był w tych okolicach?

Początkowo miały być dwa dni z rowerem, ale wyjazd w sobotę zamiast rano, nastąpił już popołudniem (fakt, niezbyt późnym ) i tego dnia naszych rumaków nawet nie pościągaliśmy z bagażnika.

Metę mamy na działce (będzie okazja na rozpoczęcie sezonu namiotowego) u rodziny jednego z uczestników tego wypadu, nieco na północ od Goszcza.
Jadąc z Wrocławia, zatrzymujemy się na momencik na rynku w Twardogórze (ale nie na zwiedzanie, tylko na drobne zakupy pozwalające przetrwać w głuszy ).

Z miejsca, gdzie zaparkowaliśmy auto, widać twardogórski ratusz , jest więc fotka.



Na zdjęcia z miasteczka załapał się jeszcze ewangelicki kościółek św. Trójcy i Matki Boskiej, zbudowany w 1879 r. na miejscu starszej świątyni z pierwszej połowy XVI w.





Na trawniku w niedalekiej odległości od kościółka (ale już po drugiej stronie małej rzeczki) można zobaczyć posąg Herkulesa, stojący ongiś na terenie pałacowym w Goszczu.



Kilka uwag o Goszczu będzie pod koniec relacji z tego weekendowego wypadu, teraz natomiast wkraczamy w przyrodę południowych obrzeży Parku Krajobrazowego Dolina Baryczy.
Większość soboty spędzamy co prawda tak, jak w taki upał spędza się najprzyjemniej (gdyby jeszcze woda w stawach nadawała się do kąpieli!), jednakże późnym popołudniem ruszamy na niezbyt długi spacer...

Po kolorze wody widać , że karp tam rządzi i wędka by się przydała . . .

Teren dla mnie mało znany , więc pośledzę z wielkim zainteresowaniem




Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Po kolorze wody widać , że karp tam rządzi i wędka by się przydała . . .

Karp nie jest naszą ulubioną rybą, więc łowienie sobie odpuściliśmy.

A teraz idziemy łapać kleszcze...

dangol napisał(a):Tym razem będzie też troszkę Wielkopolski . Ciekawe czy Longtom już kiedyś był w tych okolicach?

A to Cię zaskoczę............



















nie byłem

Ale znam takich, że jaką nazwę miejscowości w Polsce byś wymieniła to wiedzą gdzie to jest i tam byli
pzdr

dangol napisał(a):

A remontowany budynek z muru pruskiego wygląda tak:

dangol napisał(a):A teraz idziemy łapać kleszcze...

Ja w tym roku złowiłem jednego, na powiece mi się "wkręcił"

pzdr