Ten rok był wybitnie kurkowy , więc wielokrotnie chodziłam po lesie, zbierałam i zaprawiałam w słoiczki grzybki uduszone na masełku… Od pewnego momentu bardziej ostrożnie, o przyczynie wspomnę w którymś z najbliższych postów.
dangol napisał(a):Gochy
W tym roku udało się kilkukrotnie wpaść na naszą zaprzyjaźnioną kaszubską łąkę. Poza właściwym terminem urlopowym, były bowiem też weekendowe wypady związane ze zmianą stacjonującej tam przyczepy . O wymianie „kurnika” na coś większego myśleliśmy już czas jakiś, a ubiegłoroczne wakacje z dwójką wnuków ostatecznie potwierdziły, że zamiast myśleć , należy działać . Przyczepa więc zmieniona, na … jeszcze starszą (prawie 50-letnią) , ale za to sporo większą .