W ramach przerwy, postanowiłam usiąść gdzieś na kawkę, ale najlepiej nie we wnętrzu, lecz na słoneczku
. Fajnie byłoby przy stolikach
Kawiarenki Smaków mieszczącej się w domu nr 25, ale
minusy były aż dwa: akurat stoliki były w cieniu, na dodatek wszystkie zajęte. No cóż…
Słońce zaglądało natomiast na taras znajdującej się w pobliżu (nr 36)
Kinokawiarni Zdrowie , tam też kawka i ciasto były do wzięcia
.
Kafejka ta mieści się w budynku Kinoteatru Zdrowie, przed wojną był tam hotel Bergland, będący częścią kompleksu sanatoryjnego. Na scenie teatralnej graniczącej z hotelem odbywały się spektakle i recitale. Po wojnie przyjeżdżała tu co poniedziałek z projektorem panna Schnappe z Mieroszowa i wyświetlała dwa kinowe seanse - po południu dla kuracjuszy, wieczorem dla mieszkańców.
Po remoncie sali kinowej, od 2010 co roku odbywa się tu festiwal filmowy „Hommage a Kieślowski”, którego patronem jest Krzysztof Kieślowski, mieszkający przez jakiś czas naprzeciwko (nr 23).
To dawny pensjonat Tannenberg wybudowany około 1910 roku.
Kieślowski wraz z rodziną mieszkał w Sokołowsku w latach 50.XX wieku , początkowo przy ul. Słonecznej. Pobyt w Sokołowsku związany był z leczeniem gruźlicy przez jego ojca Romana. W kamienicy naprzeciwko Kina Zdrowie Kieślowscy zamieszkali w 1953 roku.
Kieślowski o miejscowym kinie wspominał m.in. w swojej autobiografii, być może sokołowskie kino jakoś wpłynęło na wybór późniejszego zawodu. Większość seansów, ze względu na brak pieniędzy na bilety, Krzysztof obserwował z kolegami przez wentylator w dachu kina. Widać było stamtąd zaledwie fragment ekranu.
Po prawie 20 latach Krzysztof Kieślowski wrócił do Sokołowska, w 1973 roku zrealizował w miejscowym sanatorium (w którym wcześniej leczył się ojciec) jeden ze swych pierwszych filmów dokumentalnych pt. „Prześwietlenie”.