Re: Dolny Śląsk i nieco dalej... (Krzyżtopór)
Piątek, 9 czerwcaGłównym punktem programu „na dziś” jest
Krzyżtopór. Po drodze miał być jeszcze Klimontów, ale ostatecznie uznałyśmy, że całości wstępnego planu realizować nie musimy. Klimontów wypadł, chociaż przez miasteczko wiodła nasza trasa dojazdowa.
Na trasie między Klimontowem a Ujazdem trwały jakieś roboty, więc jazda trwała nieco dłużej, niż zakładałyśmy. Skoro jednak nie było przystanku w Klimontowie, to na parking przy ruinach zamku dotarłyśmy wcale nie aż tak późno, gdyż około godziny 11:30.
(fotka ze strony
https://janadamski.eu/2016/09/krzyztopor/)
To, że Krzyżtopór zobaczyć musimy, wiedziałam oczywiście dzięki temu, jak to miejsce
pokazała Marzena. Wprawdzie piwnice odpuściłyśmy całkowicie (nawet lżejszą trasę żółtą), ale i tak sporo było do zobaczenia. To przecież wielkie ruiny! W tym czasie gdy kompleks pałacowy został wybudowany, był większy od ówczesnego Wersalu!
Parking pod zamkiem jest bezpłatny. Miejsc sporo, ale w świąteczny długi weekend i przy słonecznej pogodzie, chętnych do zwiedzania wielu.
Cena biletów wstępu to 18 zł (normalny), ale większości z nas przysługują już ulgowe (15 zł). Już po chwili (bo kolejka do kas jednak długa nie była
) znalazłyśmy się przed budynkiem bramnym z wieżą zegarową.
Krzyżtopór został zbudowany w latach 1621-1644 dla wojewody sandomierskiego Krzysztofa Ossolińskiego. Zajmował powierzchnię 1,3 ha, a przypałacowe ogrody dodatkowo 1,6 ha. Długość murów obronnych wynosiła około 600 metrów. Zamek został wzniesiony w typie palazzo in fortezza, czyli rezydencji łączącej wygodę mieszkańców z funkcją obronną. Autorstwo projektu budowli przypisuje się włoskim architektom z kręgu następców Jacopo Barozziego da Vignoli, a realizację Wawrzyńcowi Senesowi, być może z dużym wkładem inwencji własnej budowniczego. Najprawdopodobniej znaczny udział w projektowaniu miał też sam Ossoliński, zainspirowany budowlami, jakie zobaczył podczas swych podróży do Italii, szczególnie willą Far¬ne¬se w Capraroli wzniesioną na planie pentagonu wg projektu Vignoli.
Zamek powstawałl w trzech fazach. Budynek główny i fortyfikacje wzniesiono w latach 1621- 1627, w kolejnej fazie (do 1631 roku) rozbudowano wieżę bramną, wtedy też zmieniono nazwę budowli, która początkowo brzmiała „Krzysztopór” , wywodzącą się zapewne od połączenia imienia fundatora (gr. Christophoros – Krzysztof) z nazwą herbu Ossolińskich (Topór). Druga część nazwy pozostała, pierwszą natomiast zastąpił „Krzyż” jako odniesienie do kontrreformacyjnej postawy Ossolińskiego. Symbole krzyża i topora widnieją na płaskorzeźbach bramy wejściowej. Dawniej nad bramą wjazdową wisiała też tablica z napisem: „Krzyż obrona, Krzyż podpora, dziatki naszego Topora”.
Nad jedną z mniejszych wejść (obecnie zamurowanych) widnieje litera „W”, która łącznie z umieszczonym nad nią krzyżem stanowi herb Dębno (matki wojewody, Jadwigi z Sienieńskich). Litera W ma symbolizować, zgodnie z księgą kabały, wieczne trwanie tego miejsca. Nad drugim z wejść widnieje data 1631 – zakończenia tej części rezydencji.
Do bramy wejściowej wiódł dawniej arkadowy kamienny most, przechodząc w pobliżu wjazdu w drewniany zwodzony. Dziś nie ma wody w fosie, a mostek jest drewniany…
Krzysztof Ossoliński znany był ze swego zamiłowania do astrologii i symboliki, wyraz temu dał w projekcie zamku. Ponoć w pałacu znajdowały się
4 baszty (liczba pór roku), 12 sal (liczba miesięcy), 52 komnaty ( ilość tygodni ) oraz 365 okien (liczba dni w roku), dzisiejszy stan obiektu nie pozwala na potwierdzenie, czy tak było istotnie, a oryginalne plany budowy nie zachowały się do naszych czasów. Legendy mówią też, że w ośmiobocznej wieży pałacu Ossoliński miał pracownię astrologiczną.