Re: Dolny Śląsk i nieco dalej... (Beskidzka Trójwieś)
napisał(a) dangol » 09.06.2018 14:27
Koniaków słynie z koronek, więc koniecznie
trzeba je zobaczyć. Tyle, że
Muzeum Koronki z Izbą pamięci Marii Gwarek (pierwsza koronczarka, która poważnie przyczyniła się do rozsławienia tego rękodzieła, jej wyroby trafiły m.in. do belgijskiej królowej oraz do papieża Jana XXIII) było niestety w ten świąteczny dzień
niedostępne.
Na szczęście udało się zaglądnąć do
Chaty na Szańcach z Galerią Sztuki Regionalnej założonej przez pana Tadeusza Ruckiego, który wyspecjalizował się w wytwarzaniu regionalnych instrumentów (m.in. rogów pasterskich i trombit).
Szczęśliwcy mogą czasem posłuchać, jak gospodarz gra swych instrumentach, tego dnia jednak był (jako członek góralskiej kapeli) na procesji w Jaworzynce.
Galerię otwarła nam jego żona (wystarczy nacisnąć dzwonek, jeśli tylko jest w domu, na pewno się pojawi) i co nieco nam opowiedziała o zgromadzonych dziełach wykonanych przez lokalnych twórców. Głównie oczywiście o instrumentach pasterskich wykonanych przez małżonka, w tym trombicie długości ponad 11 m, najprawdopodobniej najdłuższej na świecie.
W Chacie na Szańcach można podziwiać również koronki.
Jak coś przypadnie nam do gustu, kupić sobie coś z wyszydełkowanych cudeniek
. Do wyboru są tu nie tylko obrusy i serwety różnorakie, ale również bluzki i słynne stringi – nici do rzyci.
(fotka od którejś z pań) Pomimo szczerych chęci, w czasie tego długiego weekendu nie dotarłyśmy do Gminnego Ośrodka Kultury w Istebnej, w którym od 2013 roku można oglądnąć
największą koronkową serwetę na świecie, mającą średnicę 5 m, ważącą 5 kg. Wykonało ją pięć koronczarek, które pracowały pięć miesięcy, zużywając 50 km nici.
Ostatnio edytowano 31.03.2020 11:05 przez
dangol, łącznie edytowano 2 razy