Dolina Oetztal - Solden - Tirol -Austria i....

16 ludzi do tańca i do różańca.
A wszystko zaczęło się na tym forum w 2009 roku szukając "kwartiry" na Peljesacu trafiłam na niejaką Ewę Zuber - cudowną kobitkę o drobnej posturze ale sercem wielkim jak kula ziemska.
No i spotkałyśmy się w pewnym magicznym miejscu na Peljesacu, dla wtajemniczonych powiem krótko- "za tunelem" i od tego czasu przyjaźń trwa.
Wakacje 2010 mieliśmy spędzić w Polsce ale pewne wredne osuwisko w Beskidzie Ślaskim pokrzyżowało te plany i stwierdziliśmy z moim "małżowinkem" że " nie ma jak Cro" i zaczęliśmy szukać.. a może by tak RAB. I nagle olśnienie bo przecież Ewcia z rodzinką była na Rabie. Więc szybki telefon do Ornontowic a Ewcia na to ....a tam Rab może byście pojechali z nami do Austrii? ....Z Wami nawet na koniec świata no i szast prast szybka wymiana maili i apartament w Solden został "zabukowany". 2 sierpnia 2010 wyruszyliśmy - mój mąż, dwójka nastolatków (córka i syn) no i ja - 960 km od Tychów kierunek Solden dolina Oetztal. cdn...

No to chyba jestem tu jako pierwszy ... ja w tym roku patrzyłem w tamtym kierunku z Monte Baldo.



Pozdrawiam

Pisz szybko, ponieważ za niecaly miesiąc jedziemy, to chcialbym to troszkę z Twoja pomoca zwiedzić...

Joan65 napisał(a):...a Ewcia na to ....a tam Rab może byście pojechali z nami do Austrii? .......

I bardzo dobrze. Tak mi się podoba, tak lubię.
Chorwacja jest piękna ale pisać "raj na ziemi" i ochy i achy to przesada.

Z przyjemnością powędruję z Wami.
Z Alpami Oetztalskimi mam bardzo miłe skojarzenia. Chociaż, niektóre zdarzenia otarły się o cienką granicę bezpieczeństwa.

Pozdrawiam,
Wojtek

Joan65 napisał(a): trafiłam na niejaką Ewę Zuber - cudowną kobitkę o drobnej posturze ale sercem wielkim jak kula ziemska.

Asiu wzruszyłaś mnie tym określeniem.

W miarę możliwości będę Cię wspierać w tej relacji, może bardziej od strony zdjęć, bo po przeczytaniu Twojego wstępu sama Kalicińska może Ci pozazdrościć

Dziewczyny!
Foty, opisy!!!
Please.

no to snuję tą opowieść...Ewa oczywiście z tą Kalicińską to grubo przesadziłaś.
Kierunek Wiedeń, Linz, Salzburg, Innsbruck i zjazd do doliny Oetztal, która powitała nas tak ogromną ulewą, że drogi widać nie było.
Po jakiś 20 km zaczęło coraz mniej padać i do Solden dojechaliśmy już prawie bez deszczu.
Dolina jest urzekająca...cudowne małe wioski z ukwieconymi domami, zielone łąki, rwące potoki, droga chwilami kręta ale nie za bardzo. Mijamy urocze Langenfeld i moje ulubione Huben (jak miasteczko z bajki o krasnoludkach (z serwisem Opla, a jakże co później okaże się niezwykle przydatne).
Wjazd do Solden i szukamy ulicy gdzie znajduje się nasz pensjonat REGINA Appartment, skręt za pierwszym przystankiem w Solden. Klucze i meldunek należy jednak załatwić w centrum w hotelu REGINA - full wypas hotelik.
Panie w recepcji bez problemu po angielsku bo my choć ze Śląska ale niemiecki w mowie to tak sobie, właściwie nijak (oprócz "Zwai grosse bier").
Nasz apartament okazał się przepięknym dość sporym 3 piętrowym domem, w kórym jest 9 apartamentów, wyposażonych po uszy z pięknymi balkonami z widokiem na srogie Wildspitze (3774 m npm).
Polecam gorąco Regina Appt (cena w lecie 60 E za apartament/4 osoby).
Sypialnia z łóżkiem małżeńskim i własną łązienką, mały przedpokój z garderobą, sypialnia z łóżkiem małżeńskim i dodatkowym łózkiem, łazienka, kuchnio-salonik z podwójną kanapą, kolejna łazienka (ta bez prysznica). W kuchni zmywarka, mikrowela expres do kawy, TV i cudny balkon a na łace owieczki dzwoniące dzwoneczkami i rwący spory potok.
Poranna kawa na tarasiku - marzenie.
Ponieważ Ewa z resztą towarzystwa mieli dojechać dopiero w środę więc my postanowiliśmy się wybrać na następny dzień po przyjeździe do Garmisch Partenkirchen w pobliskich Niemczech.
Warto również dodać, że w ramach pobytu w Regina Appt każdy może korzystać do woli z basenu i jego atrakcji w hotelu Regina (super Spa, sauny, masaże wodne, łóżka wodne...dla kobitek super).

Kolejna świetna relacja się zapowiada... jak ja kocham góry

dudek_t napisał(a):Kolejna świetna relacja się zapowiada... jak ja kocham góry

Ja też.

http://www.oetztal.com/main/PL/WI/weath ... index.html

Coś dla ułatwienia...

Wycieczkę do Garmisch Partenkirchen rozpoczęliśmy rankiem. Plan był jechać przez FernpaB ale 5 km za Imst droga okazała się zamknięta i trzeba było zawrócić i standardową drogą na Innsbruck, przed Innsbruckiem skręt na Garmisch-Munchen. Droga się mocno zwęża i "fest" pod górę trzeba zasuwać. W zimie to bez łańcuchów nie da rady. Ale dla mojego Krzysia takie trasy to bułka z masłem po kilku wyprawach do Chorwacji i jeździe po szutrowych stromych "highway'ach" szczegółnie na Peljesacu.
Mijamy urocze Seefeld, ale ze względu na brak czasu tam nie wstępujemy (a szkoda bo wiem od Ewy że pięknie).
Widoki na trasie do Garmisch olśniewające, malutkie osady, łąki - ta zieleń jest nieprawdopodobnie uspokajająca. Nawet nie zauważyliśmy kiedy znaleźliśmy się w Deutchland Republik. Młodzież z tyłu słucha muzyki, spokój i LUZ. Garmisch wita nas pięnym słońcem.
Znajdujemy stację kolejki na Zugspitze (Top of Germany).
Podróż jes niezwykle interesująca ale od razu mówię - nie jest to niestety tania impreza (4-ro osobowa familia ok.115 E), ale kasa nie jest najważniejsza. Wakacje po to są, a jak się czegoś tak szczególnego nie zobaczy to potem by się żałowało. Rozpoczyna się jazdą pociągiem u podnóża góry Zugspitze przez środek maluśkich wioseczek, gdzie z okien pociągu zagląda się ludziom do ukwieconych ogródków. W naszym wagonie rozsiadła się wycieczka duńskich emerytów. Dziwny język.
Z pociągu można się przesiąść na inny pociąg wiozący na górę ale nie na szczyt. My jedziemy z emerytami do końca - Eibsee. Przesiadamy się do kolejki górskiej. Wagonik spory, nas garstka młody Arab z Arabką (ona śliczna jak anioł, on niekoniecznie), para japońska no i nasza 4. Duńscy emeryci gdzieś się zagubili po drodze.

Joan65 napisał(a):no to snuję tą opowieść...Ewa oczywiście z tą Kalicińską to grubo przesadziłaś.
Kierunek Wiedeń, Linz, Salzburg, Innsbruck i zjazd do doliny Oetztal, która powitała nas tak ogromną ulewą, że drogi widać nie było.
Po jakiś 20 km zaczęło coraz mniej padać i do Solden dojechaliśmy już prawie bez deszczu.
Dolina jest urzekająca...cudowne małe wioski z ukwieconymi domami, zielone łąki, rwące potoki, droga chwilami kręta ale nie za bardzo. Mijamy urocze Langenfeld i moje ulubione Huben (jak miasteczko z bajki o krasnoludkach (z serwisem Opla, a jakże co później okaże się niezwykle przydatne).
Wjazd do Solden i szukamy ulicy gdzie znajduje się nasz pensjonat REGINA Appartment, skręt za pierwszym przystankiem w Solden. Klucze i meldunek należy jednak załatwić w centrum w hotelu REGINA - full wypas hotelik.
Panie w recepcji bez problemu po angielsku bo my choć ze Śląska ale niemiecki w mowie to tak sobie, właściwie nijak (oprócz "Zwai grosse bier").
Nasz apartament okazał się przepięknym dość sporym 3 piętrowym domem, w kórym jest 9 apartamentów, wyposażonych po uszy z pięknymi balkonami z widokiem na srogie Wildspitze (3774 m npm).
Polecam gorąco Regina Appt (cena w lecie 60 E za apartament/4 osoby).
Sypialnia z łóżkiem małżeńskim i własną łązienką, mały przedpokój z garderobą, sypialnia z łóżkiem małżeńskim i dodatkowym łózkiem, łazienka, kuchnio-salonik z podwójną kanapą, kolejna łazienka (ta bez prysznica). W kuchni zmywarka, mikrowela expres do kawy, TV i cudny balkon a na łace owieczki dzwoniące dzwoneczkami i rwący spory potok.
Poranna kawa na tarasiku - marzenie.
Ponieważ Ewa z resztą towarzystwa mieli dojechać dopiero w środę więc my postanowiliśmy się wybrać na następny dzień po przyjeździe do Garmisch Partenkirchen w pobliskich Niemczech.
Warto również dodać, że w ramach pobytu w Regina Appt każdy może korzystać do woli z basenu i jego atrakcji w hotelu Regina (super Spa, sauny, masaże wodne, łóżka wodne...dla kobitek super).

http://www.hotel-regina.com/

to jest link do hotelu i na głównej stronie po lewej jest też Regina Appt. To tak jakby ktoś chciał....Hotel jest koło słynnej w tirolu austriackim kolejki na Gaislachkogelbahn, która była nieczynna ze względu na całkowity remont. Uruchomienie w grudniu 2010. Ale teraz będzie ogromna...zazdroszczę tym co tam pojeżdżą w zimie.

Wysłałem zapytanie na 4 dni w listopadzie; zobaczymy, co odpiszą.
Dam znać.

FUX napisał(a):http://www.oetztal.com/main/PL/WI/weather/snow/index.html

Coś dla ułatwienia...

Dziękuję FUX , ta strona jest kopalnią wiedzy o dolinie Oetztal zarówno w sezonie letnim jak i zimowym.
Z tej stronki właśnie rezerwowaliśmy Regina Appt, wszystko mailowo, zaliczka kartą kredytową, świetny kontakt po angielsku. Natychmiast na maila zwrotne odpowiedzi i potwierdzenie "bukowania".

Na dziś już koniec bo jutro trzeba do "fabryki" szpilki i paznokcie przygotować brrr...praca... ale bez nie nie byłoby dane tyle widzieć i przeżyć.