napisał(a) pavlo » 28.06.2019 08:49
Pisząc wcześniej o OC, absolutnie nie miałem na myśli samochodu, tylko OC w życiu prywatnym. Oczekując konkretów, nie wiem co masz na myśli. Jeden jest na pewno taki, że każde zdarzenie ubezpieczeniowe jest analizowane pod kątem odpowiedzialności TU. TU chcąc odmówić wzięcia na siebie odpowiedzialności, musi wykazać związek przyczynowo skutkowy, że -tutaj alkohol- był właśnie jedyną przyczyną, lub się przyczynił w jakimś zakresie do zaistniałego zdarzenia. Tutaj nie ma jakiegoś katalogu zdarzeń. Podam takie przykłady moich klientów
1) jeden Pan (kierowca zawodowy)będąc we Włoszech, spacerując po mostkach nad kanałami, tak się zajął fotografowaniem jachtów, że wychylił się za mocno za barierkę i poleciaaaałłłł... . Stracił przytomność, nabrał słonej wody do płuc, uratowali go marynarze. Szpital we Włoszech, dwa tygodnie pobytu i cała akcja przywracania mu funkcji organizmu.Po powrocie do Polski spotkaliśmy się, pytam go jak to było dokładnie. Powiedział, że miał jeden promil jak nic! Zna swój organizm i alkomat ma na wyposażeniu auta, to wie mniej więcej jak to wygląda. Nigdzie w dokumentacji medycznej nie było adnotacji o alkoholu. Włosi wiedzieli, że jest ubezpieczony, bo współpracowałem ze spedytorką tej firmy. Nie jest w ich interesie wtedy coś o tym wspominać.
2) Też akurat Włochy, zima stok narciarski, mój klient doprowadził swoją jazdą na nartach do wypadku na stoku. Natychmiast pojawiły dwie służby, pogotowie i policja z alkomatem. Na szczęście gość był trzeźwy. Poszkodowany żądał 120 tys. EUR odszkodowania. I tutaj posiadanie OC okazało się zbawienne. Wszystko odbywa się poza sprawcą wypadku, po prostu święty spokój.
Dlatego bardzo doradzam kupować polisę z OC w życiu prywatnym i to na wielkie kwoty. Na Europę OC akurat nie jest kosztowną częścią całej polisy i jego koszt nie idzie liniowo ze wzrostem sumy ubezpieczenia. Czasem jest tak, że dołożenie 5 złotych pozwala podnieść tą sumę o 100 tys. zł. Szkody osobowe (które niechcący możemy spowodować, lub nasze dzieci) idą zwykle w duże kwoty odszkodowań.
Mogę jeszcze dodać, że jeśli jakieś zdarzenie dotknie tylko nas, to specjalnie nikt nie szuka tego alkoholu, albo nie wspomina o tym w dokumentacji medycznej, ale nie ma tu reguły. Natomiast jak komuś wyrządzimy krzywdę, to macie jak w banku, że alkomat się pojawi i nie tylko alkomat ! Dlatego właśnie klauzula alkoholowa nie obejmuje OC, bo tutaj TU wie, na co się wystawia. Doradzę też, aby Ci co udzielają nam pomocy wiedzieli o tym, że mamy ubezpieczenie pokrycia kosztów leczenia. Najlepiej, przy zawarciu umowy ubezpieczenia dopytać samego agenta w jaki sposób towarzystwo podchodzi do kwestii procedur zgłoszenia zdarzenia,co i w jakiej kolejności powinniśmy zrobić, o ile jesteśmy przytomni.