agata26061 napisał(a):Madzia co Ty tak "zamroziłaś" tą relację? Dawaj dalej
Ja już swoją skończyłam
Relacja trochę utknęła mi w miejscu, odkładałam cały czas kolejne posty na poźniej i chyba przyszła wreszcie na to pora! Bo kiedy dla studenta jest najlepszy czas na takie rzeczy, jak nie w czasie sesji! Wtedy najwięcej jest czasu na wszystko, tylko nie na naukę
Joker_28 napisał(a):Halo, halo!
Bardzo fajna relacja, w trakcie lektury apetyt zaostrzony na Bokę, a tu co ?
Przerwa jakaś przydługa.
Widać trzeba zdopingować wielce fotogeniczną autorkę, by zabrała nas wreszcie do Montenegro.
Co niniejszym czynię
Czuję się wystarczająco zdopingowana, więc postaram się nadrobić tą długą nieobecność.
I w końcu coś wrzucić o Montenegro, chociaż jak na jednodniowy wypad, to nie będzie to zbyt obszerna notatka. Ale po kolei...
22.08.2014 PIĄTEKTak jak przypuszczaliśmy… wieczorny deszcz wróżył dobrą pogodę kolejnego dnia. I tak też się stało, rano przywitało nas słońce. Zebraliśmy się w miarę wczesnych godzinach porannych i wyruszyliśmy w kierunku Montenegro, wszystko zgodnie z wcześniejszymi planami na dzisiejszy dzień. Więc w drogę!
Taką trasę mieliśmy do przejechania i zgodnie z podpowiedziami na mapie jechaliśmy około 3,5h!
Po drodze mijamy znajome już widoki z drogi do Dubrownika.
Oraz w końcu sam Dubrownik
i dalej przed nami trasa, którą jedziemy pierwszy raz.
I w końcu po dość urokliwej drodze dojeżdżamy już do Boki Kotorskiej. Postanowiliśmy objechać Bokę dookoła, a nie korzystać z promu.
Pierwsze lepsze miejsce widokowe i zatrzymujemy się na ”kilka zdjęć”:
Po chwilowym postoju jedziemy dalej, widoków coraz więcej:
I kolejny obowiązkowy punkt, z widokiem na dwie sławne wyspy, które się tam znajdują.
Wyspa Gospa od Škrpjela, Wysepka powstała sztucznie w miejscu, gdzie niegdyś wystawała jedynie niewielka, szpiczasta skała.
I druga to:
Sveti Đorđe
Do wysepek jeszcze wrócimy, a właściwie to na nie popłyniemy….
Jedziemy dalej w kierunku Kotoru.
I w końcu jesteśmy, wciskamy się żeby gdzieś zaparkować. Udaje się znaleźć parking tuż obok murów starego miasta, chwilę poczekaliśmy na miejsce i coś się znalazło.
Wybieramy się więc w stronę miasta
Spotykamy ciekawych, podejrzewam że marynarzy. Chyba też przyjechali trochę pozwiedzać.
Przeszliśmy się po starym mieście, trochę pozwiedzaliśmy. Mury i otoczenie robią wrażenie.
Jednak nie mieliśmy w planach wchodzenia na mury i jakiegoś większego zagłębiania się w zakamarki miasta. Odwiedziliśmy Kotor w nadziej że uda nam się dopłynąć do wysepek, które wyglądały bardzo tajemniczo i niedostępnie. Z tego co wiedzieliśmy są organizowane większe wycieczki. Jednak jak się dowiedzieliśmy w punkcie turystycznym, wszystko na dziś już było zajęte i na kolejny dzien zostało już niewiele miejsc.
Ale jak się okazało można wynająć motorówkę na kilka osób, którą bez problemu można popływać po Boce z „kierowcą”. Znaleźliśmy bez problemu dwóch panów, którzy czekali na klientów.
Wybraliśmy tańszą ofertę o 50 euro, a oferta różniła się chyba tylko bardziej nowoczesną motorówką, bo wszystko inne było takie samo.
No więc zgadzamy się na 70 euro za 4 osoby i płyniemy!