Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dobrego złe początki, czyli jak Peljesac znowu wygrał.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.08.2010 10:19

Aldonka napisał(a):Upss, teraz mi się przypomniało, że chyba kiedyś pisałaś czy mówiłaś, że Łukasz nie chce być "widoczny". Jedno słowo i usuwam zdjęcie.
Przepraszam, powinnam zapytać.

Nie ma problemu. Tak jak pisałam, nie burzy się, czyli wszystko w porządku :)
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 03.08.2010 16:41

Widoki z okien na Peljesacu są takie piękne :) A Julka bombowa!!! :hearts:
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 03.08.2010 17:08

Super, czekam na dalszy ciąg :D
Kasia.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 667
Dołączył(a): 18.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasia.K » 05.08.2010 00:11

Ale Ci ta Iskiereczka wyrosła! Śliczności :D
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 05.08.2010 10:32

Zaglądam, a tutaj nic :roll: :wink:
Mam nadzieję, że juz nie długo się coś pojawi, bo tak fajnie tutaj jest, że żal wychodzić :)
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 06.08.2010 21:07

cd

12 lipca, poniedziałek

Generalnie nie robimy nic co zasługiwałoby na uwagę, czyli smażymy się na plaży, snurkujemy, pływamy, usiłujemy przekonać Julkę do bardziej zdecydowanej kąpieli (bezskutecznie, dużo ciekawsza jest zabawa na plaży), czytamy książki - słowem dzień lenia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Popołudniu jedziemy na zakupy do Orebica i OCZYWIŚCIE spóźnieni meldujemy się u maslinki w Postupie na campie :)

I tu muszę (jako kierowca) nisko, bardzo nisko pochylić głowę przed Łukaszem. Jak On tam zjeżdżał samochodem to ja nie wiem, tam nawet zejść ciężko tak ciągnie na dół :D Stromo, że hej. Także Łukasz - wielki szacun!!

Ja campingowa nie jestem, mówię szczerze, jestem, że tak powiem zupełnie nie kompatybilna z namiotem itp. Tak już mam. Ale klimacik na takim campie jest muszę przyznać fajny. Ot choćby zastanawianie się, która woda w lodówce jest nasza, hihihi. Nie, poważnie mówię, to też jest fajny sposób na wakacje. No i mają bliżej do plaży niż my :D
A plażę ładną mają, nie powiem :)
Jacek oczywiście zabrał ze sobą rurkę i maskę i hop do wody.
Baby w tym czasie plotkowały na skałkach, Jula robiła zdjęcia (niektóre nawet fajne jej wyszły :) ), a Łukasz...hmmm, mogę zdradzić? Pilnował kolacji :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwszy raz, mimo tylu pobytów w Cro, jadłam u maslinki pleskavicę (dobrze mówię?) Dobre to to było :)

Wieczór oczywiście minął zbyt szybko, komary cięły zbyt mocno, a Julce niewygodnie się spało w moich ramionach. Trzeba się było zbierać. trzeba było wejść na górę. Z obciążeniem w postaci Julii nie było to łatwe.
Samochód zostawiliśmy kawałek (spory) od campu, bo tam akurat było bezpieczne miejsce do zaparkowania. maslinka z Łukaszem odprowadzili nas aż do samochodu. Prawie siłą zapakowałam ich do auta i podwiozłam pod camp :) No co mieli wracać po ciemku, szakaliki i insze robactwo tylko czyha na samotnych spacerowiczów w ciemności :D

Jeszcze kieliszek winka na tarasie i pora spać.
Ostatnio edytowano 07.08.2010 22:42 przez Aldonka, łącznie edytowano 1 raz
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 06.08.2010 21:25

cd

13 lipiec, wtorek

Kolejny dzień pt. dzień lenia
Wczoraj wypytałam maslinkę i Łukasza o Divną. Bardzo chciałam tam jechać. Ale tak nam się jakoś ciężko wstawało, że zdecydowaliśmy się na naszą plażę. Czyli powtórka z dnia wczorajszego, z tą różnicą, że Jula na nieco dłużej weszła do wody. I nieco głębiej, ale tylko nieco i tylko nieco była przy tym ciszej :)

Wieczorem jedziemy do Orebica.
O Orebicu już nie ma sensu pisać, wielu już było powiedziane, wiele jeszcze się dopowie.
Ja kocham to miasto, czasem ta miłość tylko słabnie z powodu ludzi tam przebywających.
Polski język słychać na każdym kroku. Ale jaki język. Tego już lepiej nie mówić. Czasem aż wstyd się przyznać, że się jest Polakiem. Smutne to.
Lubię Orebic właśnie nocą, ma magiczny klimat, światła Korculi, oświetlone promy, szum morza i puste plaże na których można przysiąść. To lubię najbardziej w Orebicu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obowiązkowa wizyta w lodziarni Oaza :)

Obrazek

Obrazek

I na placu zabawa :) My piwko, kawka, a Jula - cóż, szaleństwo :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dni mijają zdecydowanie za szybko. Zdecydowanie.
justa999
Odkrywca
Posty: 107
Dołączył(a): 04.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) justa999 » 06.08.2010 21:28

Fajnie, że dalszy ciąg nastąpił. Znowu mogłam poczuć klimat Chorwackich wakcji. 8)

Wcale mnie nie dziwi zainteresowanie Julki plażą. Moja córcia też tak ma. Np na plaży w Zawali na Hvarze codziennie byliśmy gośćmi w zamku Misia Pandy, a ten domek to poprostu duża skała z wyżłobionym środkiem wielkości budy dla psa :D . Dzieci wymyślają 1000 różnych zabaw wykorzystując to co jest na plaży. Wkońcu i one rozwijają wyobraźnię na wakacjach.
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 06.08.2010 21:51

cd

14 lipiec, środa


Kładliśmy się spać dość późno. Nad ranem rozbudził mnie huk, jakby coś uderzyło w dom. Wszystko drży, dotykam łóżka na którym śpi Julka, jakby wibrowało. Za chwilę kolejny delikatniejsze uderzenie i znów to drżenie. Kurcze, co jest, myślę. Śni mi się to, czy co? Jacek nawet nie drgnął, Jula śpi, z pokoju M. nie dobiegają żadne dźwięki, w całym domu cisza. Musiało mi się to śnić. Na pewno. Zasypiam.

Przy śniadaniu M. pyta mi się, czy czułam takie dziwne drżenie nad ranem. 8O Kurcze, nam obu nie mogło się to samo śnić. Nie ma mowy. Co się działo. Jacek rzuca mimo chodem, że tu bywają trzęsienia ziemi. Jasne.
Biegnę do naszych, do drugiego domu i pytam czy coś czuli. Patrzą się na mnie lekko nieprzytomnie, kładli się spać po 3, lekko znieczuleni, nie było siły żeby cokolwiek poczuli. Trudno.

Ale zjawia się Ivo, właściciel naszego domu (mieszka w Orebicu). Pytamy się go co to mogło być. A Ivo: no jak to co, po 6 rano były dwa wstrząsy sejsmiczne, trzęsienie ziemi kochana, trzęsienie ziemi
8O 8O 8O 8O
Mało zawału nie dostałam. Przeżyłam swoje pierwsze trzęsienie ziemi i myślałam, że to mi się śni.
Jacek niepocieszony, że go nie obudziłam :)

Na dowód tego, że mówię prawdę:
http://translate.googleusercontent.com/ ... TBTFSrpilw

Normalnie nie mogę dojść do siebie :) Z tego wszystkiego nie idę na plażę :) Leniuchuję na tarasie :)
Jacek idzie nurkować, a my z M. i Julką na plażę portową (jak ją nazywam). Poznaliście już ją u maslinki
Plaża jest fajna, szczególnie skałki, ale tam jest zimna woda no i czasem śmierdzi rybami :)

Obrazek

Może by tak zaadoptować te ruinki :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A wieczorem - PEKA. Mniam. Zawsze podpatrywałam Aidę jak nam ją robiła i choć nie wiem jakie zioła tam dodawała (jej peka zawsze była lepsza) to i tak uwielbiam ją. Pychotka.

Przygotowanie:

Obrazek
Rozpalenie pieca:

Obrazek

Obrazek

I peka się robi.

Obrazek

Pozostaje czekać, około 1,5 godziny, podziwiając piękne widoki

Obrazek

Obrazek

A potem już tylko delektować się smakiem przy świetle księżyca i w towarzystwie naszego sąsiada z palmy obok, który jednak nadal nie chce się ujawnić...a może to i lepie :), mniam

Obrazek
Ostatnio edytowano 07.08.2010 22:41 przez Aldonka, łącznie edytowano 1 raz
justa999
Odkrywca
Posty: 107
Dołączył(a): 04.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) justa999 » 06.08.2010 21:59

Co za tempo, 8O
To w sumie oprócz morza, płaży wi widoków jeszcze poznaliście trzęsienie ziemi, to się nazywa pochłonąć wszystko co daje Chorwacja.

Ładnie ładnie ta godzina i takie zdjęcia z peką oglądam to teraz już pewnie muszę otworzyć lodówkę. :)
kkra
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 790
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kkra » 07.08.2010 07:38

bardzo podoba mi się, jak piszesz, fajnie się czyta:)
podczas naszego pobytu w Chorwacji też było trzęsienie ziemi,
pozdrawiam
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 07.08.2010 08:38

Aldonka napisał(a):cd

13 lipiec, wtorek


Wieczorem jedziemy do Orebica.
... Ja kocham to miasto, czasem ta miłość tylko słabnie z powodu ludzi tam przebywających.
Polski język słychać na każdym kroku. Ale jaki język. Tego już lepiej nie mówić. Czasem aż wstyd się przyznać, że się jest Polakiem. Smutne to.

Obowiązkowa wizyta w lodziarni Oaza :)

Obrazek



Co do "polskich turystów" to powoli zaczynam myśleć o zaniechaniu promowania jakiejkolwiek mieściny.
W Pakostane w tym roku widok palantów łażących po mieścinie rankiem z puszkami polskiego piwa, z lekka zataczających się nie należał do rzadkości..

Cieszę się, że w Orebicu lodziarze ci sami, co wiele lat temu i zapewne witają tekstem: jak się masz... :lol:
Ndrangheta
zbanowany
Posty: 404
Dołączył(a): 16.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ndrangheta » 07.08.2010 09:03

:papa:
Ostatnio edytowano 13.11.2010 09:23 przez Ndrangheta, łącznie edytowano 1 raz
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 08.08.2010 19:40

FUX mam te same odczucia - czy warto polecać, zachwalać, opisywać. Czasem myślę, że nie. Kiedy kilka lat temu po raz pierwszy trafiłam do Orebica to była spokojna, w miarę cicha mieścinka, teraz...niestety czasem się czuję jak w nielubianych przez mnie Międzyzdrojach. Niestety.
Kiedy w Konzumie będąc prawie na drugim końcu sklepu słyszę: Janek, kur....które piwsko będzie lepsze? wstyd mi. Ale co zrobić? Nic.

Tak, lodziarnia ta sama, bracia Ci sami, jak się masz też oczywiście jest :) A lody nadal przepyszne. :)

Ndrangheta na szczęście Polak Polakowi nie równy i mam nadzieję, że Chorwaci nie mierzą wszystkich jedną, tą gorszą, miarą.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 08.08.2010 19:58

Aldonka napisał(a):...na szczęście Polak Polakowi nie równy i mam nadzieję, że Chorwaci nie mierzą wszystkich jedną, tą gorszą, miarą.

Już cię kocham ... :D

No dobra, przesadziłem, ale duszę mamy bratnią :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Dobrego złe początki, czyli jak Peljesac znowu wygrał. - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone