Dawigs napisał(a):Były duże fale na morzu. Prom płynął z trudem i był mocno opóźniony. Wbiegaliśmy (dosłownie!) na pokład między falami przelewającymi się przez nabrzeże. Bujało we wszystkie strony: góra-dół w parze lewo-prawo i jak dla mnie było to mocne (robiło wrażenie jak dziób statku szedł w dół). Usiadłem na zewnątrz na dolnym pokładzie mniej więcej po środku promu z widokiem na stały ląd i jakoś bez większych sensacji spędziłem tą podróż. Jednak niektórzy pasażerowie mieli problemy i hmmm, że tak to ujmę pozbyli się tego co wcześniej zjedli. Obsługa cały czas chodziła i chyba sprawdzała, czy wszystko w porządku z pasażerami.
Ale to tylko raz tak miałem a tak zazwyczaj to się płynie jak po stole, fal się nie czuje .
Ale fajnie
Dzięki nietypowym warunkom masz wspomnienia z rejsu
W takich falach chętnie sama bym wskoczyła na ten prom