Jestem ponownie,lekko się zwiesiłam
Postaram się pisać dalej...
Poti zapraszam serdecznie:)
Agasz witaj kochana
Hvar mamy w planach na przyszły rok,relacja Roberta potrafi przykuć uwagę i oj można się zadurzyć można
Beja jeszcze nie koniec.....piszę dalej...
Anubis nie spóźniłeś się,to ja choruję na brak czasu
MrSiemaema wiem,że Plitvice to obowiązkowo,jeszcze tam kiedyś dojedziemy,bez dwóch zdań...
Masz rację,naprzeciwko nas rozpościerał się piękny widok na Brać i słynny kamieniołom,dzięki za przypomnienie
Violetteoraz
Piotrze zapraszam:)
Moja relacja nie będzie pisana dzień po dniu,mieliśmy ich zaledwie 7.To mało jak na Chorwację i poznanie jej tak jakby się chciało.Po dwuletniej przerwie i zimnym Bałtyku ten piękny kraj nas pochłonął:)
Wszystko mi się podobało...ludzie,okolica,spokój...
Następne dni upływały na błogim lenistwie...każdego ranka słońce witało nas uśmiechem,znów pogoda,znów opalanko,właśnie o tym marzyłam:)
Kawka z rana smakowała wybornie:)
Codziennie przed godź 9 przepływała łajba pełna ludzi czyli tzw.Fishpicnic,muzyczka,machanie koszulkami,z Omisia wypływał i przez około 3 godziny płynęli na wyspę Brać...na razie nie skorzystaliśmy...
I jeszcze jeden...
Uwielbiałam oglądać z góry przepływające stateczki,łajby,motorówki
Co wieczór mówiłam do męża,że może jutro pojedziemy do Splitu,to tylko 25 km tak blisko,musimy tam być!!!!
Oczywiście plany były,ale każdego kolejnego dnia pogoda była tak piękna,że szkoda było czasu na wyjazd i znów lądowaliśmy na plaży...jeziora też mieliśmy zwiedzić,ale znów pogoda pokrzyżowała nam plany
Mąż przecież musiał poznać świat podwodny,do tej pory tylko w relacjach podziwiał...
Błogi spokój...
Mąż w akcji:)
A teraz chciałabym porównać Adriatyk z Bałtykiem.....
CDN...