Dzień 13 – Zwiedzanie Rzymu IV c.d. - Piazza del Popolo - Wzgórze PincioPiazza del Popolo, to jeden z najbardziej znanych rzymskich placów. Przez lata był miejscem publicznych egzekucji, a ostatnią wykonano w 1826r.
Stąd rozpoczynała swój bieg słynna
Via Flaminia, główna droga przez Apeniny nad Adriatyk, wytyczona w 220 roku p.n.e. Prowadziła do Ariminum, czyli dzisiejszego Rimini. Z nazwą placu del Popolo jest pewna niewiadoma. Normalne tłumaczenie wskazywałoby na to, że jest to po prostu Plac Ludzi.
Niektóre źródła podają jednak, że jego nazwa pochodzi od topoli (łac. populus).
Na środku placu stoi
obelisco Flaminio. Liczy sobie ponad 3.000 lat. Do Rzymu sprowadzony został w 10 r. p.n.e. przez cesarza Oktawiana Augusta. Pierwotnie stał na centralnym miejscu w największym cyrku starożytnego Rzymu – Circus Maximus. Jest drugim najstarszym i jednym z najwyższych obelisków w Rzymie (24 m).
Obelisku strzegą cztery lwy "plujące" wodą, zaprojektowane przez Giuseppe Valadiera na pocz. XIX w. W tle widoczne są tarasy Wzgórza Pincio - znakomitego punktu widokowego, na który wejdziemy.
Moglibyśmy zabawić się teraz w zabawę "znajdź różnice", ale niestety jeden z bliźniaczych kościołów był w remoncie.
Bliźniacze kościoły (chiese gemelle), z lewej
Santa Maria in Montesanto, z prawej
Santa Maria dei Miracoli, oba z drugiej połowy XVII w., na pierwszy rzut oka niby identyczne, jednak trochę się różnią.
Zgodnie z zamierzeniem miały tonować brak symetrii całego, obszernego Piazza del Popolo. W związku z tym, że lewa strona placu była nieco mniejsza od prawej, kościół z lewej strony przykryty został dwunastoboczną, owalną kopułą, a kościół z prawej strony – ośmioboczną, okrągłą kopułą.
Nie jestem zwolennikiem kontrowersyjnych hipotez Dana Browna, ale wiem, że w Rzymie są organizowane wycieczki, które tropią ślady "Aniołów i Demonów", czyli idą tzw. "ścieżką oświecenia". Kolejne etapy związane są z tzw. "ołtarzami nauki", przedstawiającymi cztery podstawowe elementy materii. Skomplikowane ...
W rzeczywistości zajrzałem do bazyliki
Santa Maria del Popolo, ponieważ ten niepozorny z zewnątrz kościół, przewodniki opisują jako najpiękniejszą perłę renesansowego Rzymu i niejedno muzeum mogłoby pozazdrościć tej świątyni zbiorów.
Są tu i freski Pinturicchia, i obrazy Caravaggia, i dzieła Pinturicchia, Rafaela, Berniniego, a nade wszystko, właściwie w całości zaprojektowana przez Rafaela,
kaplica Chigi (druga po lewej od wejścia). W dodatku wszystko za darmo.
Dan Brown akcję w swojej książce ograniczył do kaplicy Chigi. To tutaj miał znajdować się jeden ze wspomnianych "ołtarzy nauki" poświęcony Ziemi.
Kaplica zaprojektowana została przez Rafaela, jako prywatna kaplica jego przyjaciela i patrona, sieneńskiego bankiera Agostina Chigi. Po ponad stu latach od śmierci Rafaela, kaplicę ukończył Gian Lorenzo Bernini. Patronem Berniniego również był członek rodu Chigich – Fabio Chigi, późniejszy papież Aleksander VII.
Na ścianach kaplicy widzimy niezwykłe marmurowe nagrobki w kształcie piramid umieszczonych na sarkofagach Agostina Chigi (na zdjęciu) oraz jego brata Sigismundo (za nami)
Narożne rzeźby w kaplicy Chigich są dziełem Gian Lorenzo Berniniego.
Mozaikowa dekoracja kopuły kaplicy Chigi oparta jest na szkicach (tzw. kartonach) Rafaela. W centralnej części przedstawia stworzenie świata.
Jako ciekawostkę mogę napisać, że w diecezji rzymskiej funkcjonują tzw. kościoły tytularne, przydzielane przez papieża każdemu kardynałowi prezbiterowi. Takim teoretycznym proboszczem tej bazyliki p.w. N.M.P Wszystkich Ludzi jest kardynał Stanisław Dziwisz.
Wejdziemy teraz na
Wzgórze Pincio górujące nad Piazza del Popolo. Wzgórze znajdowało się poza granicami antycznego Rzymu i nie należało do Siedmiu Wzgórz (łac. Septimontium). Znalazło się jednak w obrębie murów wzniesionych przez cesarza Aureliana.
Wzgórze było znane w starożytności jako Collis Hortulorum czyli wzgórze ogrodów. Zamożne rody rzymskie posiadały tutaj swoje wille. Obecna nazwa pochodzi od jednej z rodzin, która zajmowała je w IV wieku.
Główną atrakcją tego miejsca jest właśnie panorama miasta, ale gdyby ktoś miał więcej czasu, to na wzgórzu mieści się piękny Park Pincio, ogród figur, Villa Borghese i wiele innych ciekawych obiektów.
My ograniczyliśmy się do wejścia na taras widokowy, skąd roztacza się piękny widok na plac i część Rzymu. Z opisów miejsca wiem, że szczególnie pięknie jest tutaj późnym popołudniem, podczas zachodu słońca i oczywiście nocą.
To już ostatnie spojrzenie na Rzym z góry.
Pora pożegnać Piazza del Popolo, pora pożegnać Rzym starożytny, sakralny oraz ten z dzisiejszego dnia, Rzym renesansu i baroku. Przez Porta del Popolo udajemy się do stacji metra Flaminio i wracamy do naszej bazy.
Trzeba przygotować się do drogi powrotnej, ale także uczcić sukces, bo mimo klęski dnia pierwszego, Rzym uważamy za "zdobyty".