Wybierając się do Rzymu, sprawdziłem
kalendarz audiencji papieskich i okazało się, że w środę audiencja jest zaplanowana. Zdecydowaliśmy, że ten dzień rozpoczniemy od spotkania z papieżem Franciszkiem.
Zdaję sobie sprawę, że taki meeting, to nie to samo, co podziwianie pięknych widoków np. na greckich wyspach i mało kogo to obchodzi, no ale cóż ...
Zawsze przecież można użyć
scroll wheel'a w myszce.
Wsiedliśmy do metra na "naszej" stacji Anagnina i szybko przemieściliśmy się pomarańczową linią do stacji Ottaviano "San Pietro".
Następnie ulicą Via Ottaviano, przez Piazza del Risorgimento oraz Via di Porta Angelica dotarliśmy do miejsca, w którym był już mały zator przed kolumnadą Berniniego. Ten zator był oczywiście spowodowany kontrolami bezpieczeństwa. Stanowisk było na szczęście dużo i przemieszczaliśmy się dość sprawnie.
Wejście na audiencje jest
zawsze bezpłatne. Nie potrzeba też żadnych wejściówek (z wyjątkiem sektorów specjalnych), wpuszczani są wszyscy chętni (oczywiście do pojemności miejsca, czy sali).
Zwyczaj tych spotkań wprowadził papież Pius XI, krótko po podpisaniu Traktatu Laterańskiego. Wcześniej pielgrzymi rzadko mieli okazje do spotkania papieża. Wcześniejsi papieże - z własnej woli - stali się "więźniami" Watykanu i rzadko pokazywali się światu. Pius XI był inny, rozmiłowany w rozmaitych celebracjach, zainicjował cotygodniowe spotkania z wiernymi.
Zwykle podczas audiencji papież odnosi się do jakiegoś tekstu biblijnego, a także komentuje pewne wydarzenia na świecie. Pozdrawia poszczególne grupy narodowe, a na koniec udziela papieskiego błogosławieństwa.
Miejsce audiencji jest zależne od pory roku: zimą odbywają się w sali audiencyjnej Pawła VI, od wiosny do jesieni na Placu św. Piotra. Natomiast podczas wakacji papieża, spotkania są na dziedzińcu letniej rezydencji w Castel Gandolfo, ok. 20 km od Rzymu. Lata temu, byłem tam na spotkaniu z JP II.
Po kilkunastu minutach, weszliśmy w końcu na plac.
Plac stopniowo zapełniał się pielgrzymami/turystami, ale miejsca było jeszcze dość sporo.
Naszym zadaniem było ulokować się jak najbliżej alejki, którą będzie przejeżdżał samochód o numerze rej. SCV 1, czyli papamobile.
Czekamy ...
W końcu jakieś poruszenie ...
Papa Francesco nadjeżdża
M. niemalże mogła dotknąć papieża selfie stick'em.
Obok nas ulokowała się bardzo entuzjastyczna grupa z Kolumbii. (kilka dni temu Franciszek wrócił z wizyty w tym kraju).