Dzień 7 - odsłona 1: Siena
Tradycyjnie po śniadaniu ruszamy w drogę. Wybierzemy się dzisiaj do trzech miast, a zwiedzanie zaczynamy od Sieny, postrzeganej przez wielu za najszlachetniejsze z włoskich miast.
Parkujemy na parkingu Santa Caterina (tariffa 2 euro/h) i ruszamy do centrum
Ze starej, rzemieślniczej dzielnicy garbarzy, przez Porta Fontebranda, spacerem, ok. 600 m pod górkę, kierujemy się do centralnego punktu miasta.
Na górze, z Via di Citta skręcamy w wąską uliczkę Costa Barbieri i oto jest
Najwspanialszy, średniowieczny rynek we Włoszech Piazza del Campo, w skrócie Il Campo, co dosłownie znaczy pole. Zbigniew Herbert tak opisał to miejsce: "Il Campo, ma kształt organiczny – przypomina wklęsłą stronę muszli. Jest to na pewno jeden z najpiękniejszych placów na świecie, niepodobny do żadnego innego i dlatego trudny do opisania."
Może i trudny do opisania, ale jest piękny. Jest wizytówką Sieny i przykładem wspaniałej średniowiecznej architektury. Plac otoczony jest gotyckimi kamienicami.
Po południowej stronie, znajduje się najokazalsza budowla przy Campo - Palazzo Pubblico. Od siedmiu wieków jest to siedziba sieneńskiego magistratu.
Do fasady przylega marmurowa loggia Cappella di Piazza. Została wzniesiona w dowód wdzięczności za ustąpienie "czarnej śmierci" w 1348r.
Po przeciwnej stronie Palazzo Pubblico stoi Palazzo Sansedoni. Mniej znany budynek z czerwonej cegły, zbudowany w XII wieku jako miejska rezydencja.
Nad ratuszem i całym Campo góruje Torre del Mangia, która razem ze zwieńczeniem mierzy aż 102 metry.
Ponieważ lubimy włazić na wieże, a już szczególnie na te 100-metrowe, więc wejdziemy i na tę. Kasa i wejście znajdują się na dziedzińcu Palazzo Pubblico. Bilet na wieżę kosztuje 10 euro, ale łapiemy się na bilet Ridotto Famiglia za 25 euro. www.comune.siena.it Jest też możliwość nabycia biletu łączonego: na wieżę i do muzeów Civico i S. Maria Scala, w cenie 20 euro.
Pokonać trzeba ok. 500 schodów, które są stosunkowo wąskie.
Torre del Mangia zawdzięcza swoją wysokość świeckim władzom Sieny, które chciały dorównać władzom kościelnym. W konsekwencji wysokość wieży ratuszowej jest porównywalna z wysokością wieży pobliskiej katedry.
Nazwa dzwonnicy pochodzi od przydomku jednego ze strażników. Podobno wyróżniał się on tym, że cenił sobie biesiadowanie i dobrą kuchnię. Wszystkie zarobione pieniądze szybko przejadał w tutejszych lokalach. Mieszkańcy Sieny nazywali go więc Mangiaguadagni, czyli zjadacz zarobków.
W skrócie mówiono o nim Mangia.