Do Włoch przez Przełęcz Świętego Gotarda

Witam serdecznie

Śledzę Twoją relację i pozdrawiam .

"Zapuściłam śledzia" już dawno, tylko się nie odzywałam Jestem z relacją na bieżąco.
Mam nadzieję, że już niedługo zobaczę tę część Italii na własne oczy

tony montana napisał(a):

walp napisał(a):Włoskie autostrady nie są tanie można przyjąć średnią cenę ok. 7,8 euro/100 km.

To niestety jedna z nielicznych rzeczy, która mnie wkurza w Italii....

W dodatku oprócz tej wysokiej ceny, są dość "wolne".
Mam na myśli bardzo dużo ograniczeń prędkości do 100-110 km/h. Strasznie to irytowało, a nie było żadnych prac drogowych itp.

tony montana napisał(a):Ładnie wygląda ten basenik na campie Il Gineprino

Bardzo fajne miejsce, ale w sezonie musiało być tam dość gwarno.

ajdadi napisał(a):...a teraz dodatkowo byłem nawet na górze...

Poświęciliśmy się dla wielu.

Iwcia77 napisał(a):Śledzę Twoją relację i pozdrawiam .

Z wzajemnością.

krakusowa napisał(a):"Zapuściłam śledzia" już dawno, tylko się nie odzywałam

Witam serdecznie. Odwagi.

krakusowa napisał(a):Jestem z relacją na bieżąco.
Mam nadzieję, że już niedługo zobaczę tę część Italii na własne oczy

Warto. Życzę realizacji planów.

No dobra, czas ruszać dalej.

Dzień 5 - odsłona 1: Piza c.d.

Podczas naszego włoskiego tour odwiedzimy kilka duomo. Zauważyłem, że w źródłach internetowych, termin duomo często występuje jako synonim słowa katedra. Otóż jest pewna różnica w nazewnictwie.

Duomo to nazwa najważniejszego bądź najpiękniejszego kościoła w mieście (funkcjonuje szczególnie w języku włoskim i niemieckim). Kwestia, który kościół to duomo, bywa niekiedy dość umowna i jest związana z wielowiekową tradycją. Nie jest to termin tożsamy z katedrą, choć rzeczywiście, bardzo często jest to jednocześnie katedra, (wł. cattedrale), czyli siedziba biskupa i zarazem najważniejszy kościół danej diecezji.

Widać to na przykładzie sycylijskiej Ragusy. Tytuł "Duomo di Ragusa" nosi kolegiata San Giorgio. Natomiast siedzibą biskupa (wł. cattedrale) jest bazylika św. Jana Chrzciciela. Nie byłem tam, ale o ile dobrze pamiętam z forumowych relacji, byli marze_na i tony, więc jak coś mieszam, to mnie skorygują.

No ale jak przetłumaczyć "Piazza del Duomo", jeśli duomo nie jest katedrą

Teraz krótka wizyta w Duomo di Pisa - cattedrale di Santa Maria Assunta. Pamiętajmy, że wejście do katedry wymaga biletu. Jest on co prawda darmowy, ale bez niego nie wejdziemy do świątyni “prosto z ulicy”. Można też wejść do katedry jeśli kupiliśmy bilet na wieżę albo do baptysterium.

Wspaniała fasada z czterema galeriami marmurowych kolumn, zawiera epigrafy wysławiają morskie przedsięwzięcia Republiki Pizy.




Obecny wygląd wnętrza pochodzi z czasów odbudowy kościoła po pożarze w 1595r.
Widok nawy głównej.


Ołtarz główny.




W nawie głównej jest drewniany, kasetonowy strop, który w XVII wieku zastąpił oryginalną, odsłoniętą więźbę dachową.








Jedno z arcydzieł włoskiej rzeźby gotyckiej, ambona Giovanniego Pisano, na planie ośmiokąta, wsparta na kolumnach z kariatydami i bogato udekorowana rzeźbami, ilustrującymi epizody z życia Chrystusa. Kariatyda to architektoniczna podpora w formie postaci kobiecej.


W prawym ramieniu transeptu, znajduje się grób św. Rajnera z Pizy, obwołanego w roku 1628 patronem miasta.



Tak przy okazji dla tych, którzy interesują się historią Kościoła, przypomnę, że w roku 1409 w Pizie zwołano sobór, który miał położyć kres
wielkiej schizmie zachodniej. Ten sobór nie jest uznawany za powszechny, bowiem nie został zwołany przez papieża.

Ciao

krakusowa napisał(a):"Zapuściłam śledzia" już dawno, tylko się nie odzywałam Jestem z relacją na bieżąco.
Mam nadzieję, że już niedługo zobaczę tę część Italii na własne oczy

Oooo, Aniu czyżby udało Ci się Krakusa przekonać

Nadrobiłam, będę śledzić na bieżąco Ta część Italii też mi konkretnie chodzi po głowie, bo jest w naszym zasięgu samochodowym.

Beata W. napisał(a):

krakusowa napisał(a):"Zapuściłam śledzia" już dawno, tylko się nie odzywałam Jestem z relacją na bieżąco.
Mam nadzieję, że już niedługo zobaczę tę część Italii na własne oczy

Oooo, Aniu czyżby udało Ci się Krakusa przekonać

A co Krakus jest antyitaliano

ruzica napisał(a):Nadrobiłam, będę śledzić na bieżąco Ta część Italii też mi konkretnie chodzi po głowie, bo jest w naszym zasięgu samochodowym.

Beata W. napisał(a):

krakusowa napisał(a):"Zapuściłam śledzia" już dawno, tylko się nie odzywałam Jestem z relacją na bieżąco.
Mam nadzieję, że już niedługo zobaczę tę część Italii na własne oczy

Oooo, Aniu czyżby udało Ci się Krakusa przekonać

A co Krakus jest antyitaliano

No co z tego co kojarzę to jakiś taki średnio przekonany był
Co gorsza ostatnimi czasy mam w domu podobny problem

Beata W. napisał(a):

krakusowa napisał(a):"Zapuściłam śledzia" już dawno, tylko się nie odzywałam Jestem z relacją na bieżąco.
Mam nadzieję, że już niedługo zobaczę tę część Italii na własne oczy

Oooo, Aniu czyżby udało Ci się Krakusa przekonać

O tym samym pomyślałam....

Walp, tak jak podejrzewam, katedra w srodku super....

Beata W. napisał(a):No co z tego co kojarzę to jakiś taki średnio przekonany był
Co gorsza ostatnimi czasy mam w domu podobny problem

Myślę, że długo przekonywać nie będzie trzeba.

piekara114 napisał(a):Walp, tak jak podejrzewam, katedra w srodku super....

Piękny przykład architektury w stylu romańskim, zwanego zresztą pizańskim.

walp napisał(a):

Beata W. napisał(a):No co z tego co kojarzę to jakiś taki średnio przekonany był
Co gorsza ostatnimi czasy mam w domu podobny problem

Myślę, że długo przekonywać nie będzie trzeba.

Mam taką nadzieję Ale tylko pod warunkiem, że żadnych nieciekawych incydentów do wakacji w tym rejonie nie będzie No ale nic w najgorszym wypadku wylądujemy w Cro

Beata W. napisał(a):Mam taką nadzieję Ale tylko pod warunkiem, że żadnych nieciekawych incydentów do wakacji w tym rejonie nie będzie No ale nic w najgorszym wypadku wylądujemy w Cro

W ostateczności zostają relacje.

Tych włoskich ostatnio sporo na forum, od Wenecji Euganejskiej, przez Toskanię, a na Kalabrii czy Sycylii kończąc.

walp napisał(a):

Beata W. napisał(a):Mam taką nadzieję Ale tylko pod warunkiem, że żadnych nieciekawych incydentów do wakacji w tym rejonie nie będzie No ale nic w najgorszym wypadku wylądujemy w Cro

W ostateczności zostają relacje.

Tych włoskich ostatnio sporo na forum, od Wenecji Euganejskiej, przez Toskanię, a na Kalabrii czy Sycylii kończąc.

Właśnie dobrze, że jest na co popatrzeć Dużo włoskich relacji ale równie dużo greckich. Tylko, żeby w końcu chorwackich nam nie zabrakło

Komentarz moderacji:
Treść posta zablokowana ze względu na problemy z prawami autorskimi do zdjęć użytkownika altezza.

altezza napisał(a):Dolaczam do wyprawy

Witam serdecznie.

altezza napisał(a):Widoki z przeleczy przepiekne Ale mi nie starczylo by odwagi krecic sie sachochodem po tych serpentynach na takiej wysokosci

Te trasy dostarczają niesamowitych wrażeń, ale jednocześnie są bezpieczne. Tam, gdzie pojawia się zagrożenie, są okresowo zamykane.
Np. na stronie słynnej norweskiej Trollstigen (tzw. "Drabina trolli) można przeczytać, że pokonuje ją dziennie 2500 samochodów, ale nie dochodzi tam
do żadnych wypadków.

To jest niesamowita frajda z pokonywania zakrętów, zjazdów, podjazdów i jednoczesne podziwianie wspaniałych widoków (niestety kierowca dla tych widoków musi robić częste przystanki), ale warte jest to poświęconego czasu, czy opłat, które są pobierane w przypadku niektórych tras.
Na zakończenie naszej wycieczki będzie jeszcze jedna alpejska trasa. Polecam.

Dzień 5 - odsłona 1: Piza c.d.

Baptysterium św. Jana Chrzciciela - trzeci człon katedralnego zespołu - robi nie mniejsze wrażenie niż katedra z dzwonnicą. Niektórzy twierdzą, że to najpiękniejszy element Campo dei Miracoli. Jest to największe baptysterium we Włoszech. Ma 107,24 m w obwodzie 54,86 m wysokości (tylko 3,5 m mniej niż dzwonnica), a ściany mają grubość 2,63 metra. Prace budowlane rozpoczęto w roku 1152. Autorem projektu był Diotisalvi, który inspirował się Kopułą na Skale w Jerozolimie.



Wnętrze baptysterium słynie z doskonałej akustyki. My niestety nie przekonaliśmy się o tym, ponieważ podziwialiśmy obiekt tylko z zewnątrz.
Zapewne warto zajrzeć do środka nie tylko ze wzgędu na doznania akustyczne. Bilet wstępu kosztuje 5 euro, a jeśli chcielibyśmy zwiedzić
czwarty zabytek znajdujący się na Polu Cudów, to bilet łączony na dwa obiekty (z wyłączeniem oczywiście wieży) kosztuje 7 euro.


Camposanto - to właśnie czwarty zabytek znajdujący się w tym miejscu.


Cmentarz został założony w 1277 roku. Jest to rodzaj cmentarza spotykanego we Włoszech - płaski teren w kształcie prostokąta otoczony murami
i krużgankiem. Groby znajdowały się właśnie w krużgankach, w ścianach lub w podłodze. Cmentarz Camposanto w Pizie był najbardziej znanym ze
wszystkich cmentarzy tego rodzaju i jednym z najstarszych. W czasie jednej z wypraw krzyżowych przywieziono do tego miejsca ziemię z Ziemi Świętej.
Stąd jego nazwa campo santo (święte pole). Spoczywają tutaj także profesorowie uniwersyteccy i członkowie rodziny Medyceuszy.

Włoski pisarz Curzio Malaparte, miał kiedyś powiedzieć: „Il Campo Santo di Pisa: il solo camposanto che sia al mondo, tutti gli altri son cimiteri” - jedyne camposanto (święty cmentarz) na świecie, wszystkie inne są tylko cmentarzami”. Możliwe ... zapewne idealne miejsce do zadumy.
Może kiedyś uda się tu wrócić ...

Miliony turystów każdego roku podziwiają Pole Cudów, ale wielu ignoruje pozostałą część miasta leżącego w pobliżu ujścia Arno.
My chcieliśmy zobaczyć odrobinę więcej Pizy, dlatego wybraliśmy się na krótki spacer.