Do właścicieli SUV-ów, tudzież miejskich ich odpowiedników:)

drwal napisał(a):a moze cos takiego
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=24 ... rule_id=74

cena do 60 tys
made in japan (chyba )
SUV -VAN w jednym
oszczedny ? nie wiem ale ladny

szkoda ze nie moj

Brak stałego napędu 4x4.

FUX.. a po co Ci stały napęd w takim wozie? Według mnie najlepszym rozwiązaniem (już rzadko stosowanym) jest dołączany przedni napęd. Podstawowe rozwiązanie to:
-napęd na tył (z blokadą typu LSD)
-dołączany przód na sztywno (bez mechanizmu różnicowego)
-reduktor
Takie rozwiązanie posiadają samochody typu: terrano, frontera, pajero.. czyli terenówki. I to jest wystarczający napęd

Dla bardziej wymagających już są inne pojazdy typu Patrol ( w/w rozwiazanie napędów plus blokady dyfrów) oraz land cruiser, discovery, defender itd ( te już posiadą stały napęd 4x4 ale z możliwością blokowania mostów)

Jeśli samochód nie będzie używany w terenie to nie ma sensu kupowania w/w pojazdów.

P.S Opisując te samochody miałem na myśli min. 10 letnie. Bo kto kupuje terenówke za 200 tyś (np. najnowsze discovery) i tapla ją w błocie po lusterka..? Takie rzeczy to tylko u arabów

Podstawową wadą dobrej terenówki jest to, że trzeba dalej po traktor iść, jak już nie można się ruszyć...

Ja akurat po totalnym bagnie się nie poruszam, ale plaskaczem poza asfaltem to niewiele bym zdziałał, zwłaszcza, jak trochę popada.
Kolega, który temat znęcił, ma nade wszystko wysoko wsiadać /wysiadać + widoczność w gratisie.
+10 letnie auta kupuje się głównie dla zmotania i bagienek.
Większe auto=przestronność i wyprawy; małe, krótkie do off-roadu i taplania w błocie.

P.S. Przy kilku osobówkach skutecznie połamałem/zostawiłem osłony. Teraz coś wyższego. Pompowany zawias w serii.

Czasami jeden traktor może nie poradzić Poza tym cała radocha polega na tym jak to zrobić bez traktorka. A kiedy wyjazd, z krótkiej przejażdżki przeradza się w kilkugodzinną wyprawę to dopiero jest genialnie - no mud no fun!

FUX użyłeś kilku zwrotów, które bardzo mi coś przypominają. Czy mówi Ci coś słowo "zmota"?

Patrz post wyżej.

A ja mogę polecić Hyundaia Tucsona 2,0 w benzynie. Z 2008 roku to zadbana i w miarę dobrze wyposażona wersja za 45 tyś. Auto się nie psuje (mam takie i mam nalatane już 100 tyś km), silnik nieskomplikowany - pan Tadziu spokojnie sobie poradzi, części eksploatacyjne niedrogie.
Mój pali w mieście 11,5 l/100 km, w trasie 9,5 l/100 km przy prędkościach 130 - 140 km/h (sprawdzone w trasach m.in. do Cro).
Wcześniej miałem auto w dyzlu i przy 115 tyś km padło dwumas, turbo i jakaś inna pierdoła. Koszt robocizny i części zamiennych prawie 30 procent wartości ówczesnego auta. Do dzisiejszych dyzlów dochodzi jeszcze PDF który nie za bardzo lubi miasta - no chyba że ktoś do miasta ma jeszcze inne wozidełko.
Pzdr.

Subaru Forester 2.0 wolnossący lub turbo, 2.5 bez turbo, 3.0 - nie kupujemy.
Subaru Legacy Outback 2.5 wolnossący.
Dlaczego Subaru?
Wszystkie inne auta zachowujące się w miarę przyzwoicie w lekkim terenie nie nadają się na asfalt. Subaru ma pancerne zawieszenie, do tego nieźle wybiera nierówności, a na asfalcie zachowuje sę lepiej niż niejeden cywilny kompakt.
Silnik boxer ma bardzo miłą charakterystykę pracy, już od dołu płynnie ciągnie w górę, nie trzeba go "kręcić" - ale jeśli kto chce, to sama przyjemność.
Spalanie Forka 2.0 to circa 12 litrów gazu na 100 km, oczywiście deptany na autostradzie potrafi i 14 wciągnąć.
Legacek 2.5 podobnie, może z literek więcej jeśli w automacie.
Z serwisem nie ma problemu, choś ASO należy omijać bo nie wiedzą ile brać. Oryginalne części są drogie, czasem trzeba poczekać kilka dni, zamienniki nie zawsze są, na szczęście nie są zbyt często potrzebne bo auto się w zasadzie nie psuje.
Pewien problem stanowią nowsze Subaraki z silnikiem Diesla i manualną skrzynką - ze względu na potężny moment obrotowy i zastosowanie standardowego sprzęgła (na dodatek z kołem dwumasowym) wytrzymałość powyższego przy spokojnej jeździe sięga 30,000 km, a byli zawodowcy, którzy po 10 kkm musieli wymieniać, a nie jest to tania impreza.
Wejdź sobie na portal autocentrum.pl, znajdziesz tam opinie kierowców nt. każdego auta, a jeśli chcesz fajną Hondę CRV-kę to mam do sprzedania

FUX napisał(a):Patrz post wyżej.

Chodziło mi o pewne stowarzyszenie...

FUX napisał(a):Podstawową wadą dobrej terenówki jest to, że trzeba dalej po traktor iść, jak już nie można się ruszyć...

To mnie rozbawiło ....

Jak się wybieracie poszaleć w bagno - to nie zapomnij kupić i zamontować wyciągarkę ... wtedy traktor nie potrzebny ...
[/url]

Jak ci nie zależy na 4x4 to tylko van

Suv bez napędu 4x4 ? Po co? aby było wysoko? aby spalić około 2-ch litrów więcej? aby zapłacoć za autko 10-15 tyś. więcej?
Oczywiście można, ale po co?


Miałem sceniczka II - bajka (i do Cro, i po wertpach ukraińskich)
piszesz że brzydki - ok. ale kupuj tego typu, podobnych mnogo...


Co do pseudoterenówek...
Jak kupowałem (długo to było) po ostrej selekcji (suzuki, kia, hyundai, toyota ...)
zostało na - Hondę CRV i Outlander

Wybrałem miśka - tańszy

W porównaniu z innymi można jechać tylko na przednim napędzie (oszczędniejszy w paliwie), japoński kupa innych zalet no i bagażnik OGROOOOMNY

Kiedys zaslyszalem co to jest PRAWDZIWY samochod terenowy.

Definicja brzmiala, ze jest to takie auto ktore po przejazdzce w terenie mozna umyc wezem.....w srodku

Moim zdaniem Suv to jest twór marketingowy , bo nie jest to terenówka , nie jest van , może takie kombi na dużych kołach ?

Nie ma uzasadnienia praktycznego zastosowania takiego samochodu , większość z tych Opli , Hyundai ma 2 fotele z przodu i kanapę na której pojedzie 2 osoby ,a 5- ta ? na podłokietniku kanapy ? powodzenia .

Dlatego wybrałem Espace 4 . 7 osób ,każdy ma swój fotel , spalanie 6,6 autostrada ,9,0 miasto ON w miarę do zaakceptowania .

auto_gt napisał(a):Moim zdaniem Suv to jest twór marketingowy , bo nie jest to terenówka , nie jest van , może takie kombi na dużych kołach ?

Nie ma uzasadnienia praktycznego zastosowania takiego samochodu , większość z tych Opli , Hyundai ma 2 fotele z przodu i kanapę na której pojedzie 2 osoby ,a 5- ta ? na podłokietniku kanapy ? powodzenia .

Dlatego wybrałem Espace 4 . 7 osób ,każdy ma swój fotel , spalanie 6,6 autostrada ,9,0 miasto ON w miarę do zaakceptowania .

Coś się w nim psuje? pytam, bo jeżdżę scenikiem II, I tylko cewki na beru zmieniałem przy 50 tyś. A korci mnie żeby Na espasa zmienić, ze względu na ilość miejsca w środku i chyba trakcję przy większych szybkościach ma lepszą.

A może np. taki wynalazek jak Chrysler Pacifica. Taki mix Vana z Suvem. Ktoś użytkuje coś takiego?

Nie szukać wynalazków, tylko sprawdzone marki.