Do właścicieli SUV-ów, tudzież miejskich ich odpowiedników:)

napisał(a) **woka** » 21.12.2014 12:34

krakuscity napisał(a):
woka napisał(a):Qashqai to QQ jeżeli to jest slogan - to nie słyszałem i nie czytałem.

Młody jesteś to o wielu rzeczach mogłeś jeszcze nie słyszeć,

To to wiesz jak człowiekowi poprawić humor. :lol:

( jak się nie mylę, to możesz mi po papierosy chodzić)

napisał(a) **weldon** » 21.12.2014 13:34

Z napisał(a):.. koło jest pod spodem mocowane..

To niezłe rozwiązanie i sprawdzone. W kombiaku miałem w środku, więc wiem, co to znaczy zmiana koła po drodze na wakacje przy obydwu wersjach

Z napisał(a):... jako chyba jedyny ma rozkładany dół klapy bagażnika(aby można było dupsko posadzić)

A to dobrze mi się wydawało

MRK napisał(a):A odnośnie wertepów...podobnież z tych trzech najlepiej radzi sobie właśnie Outlander, najgorzej CRV.

To jest podobno kwestia zbyt źle dobranych szerokości kół - wąskie opony łatwiej zapadają się w błocie i maja kiepską przyczepność na szutrach.
Ale nie zapominaj, że te samochody w ogóle kiepsko się sprawują w terenie, zwłaszcza, jak nie masz odpowiednich opon i tu te propagandowe 4x4 niewiele może. Dla mnie ważniejsze jest wyższe zawieszenie, pozwalające pokonać głębsze kałuże oraz wjeżdżać na wyższe krawężniki, ewentualnie parkować na miejscach zasypanych śniegiem, czego nie ma większość osobowych.
I robi mi się to dokładnie z taką sama łatwością, jak z napędem na wszystkie osie

Za to na stacji nieźle odczuwam mniejsze opory i mniejszą wagę

No ale jak nie ma, to nie ma

MRK napisał(a):Nissan QQ

Niewątpliwą zaletą jest możliwość serwisowania w każdym Renault i ... Dacii

napisał(a) **krakuscity** » 21.12.2014 14:18

woka napisał(a):( jak się nie mylę, to możesz mi po papierosy chodzić)

Nawet o tym nie myśl

bo od czterdziestki nie palę , jestem wrogiem tego nałogu mimo , że paliłem 19 lat.
Jak się zobaczymy to ocenimy kto starszy , a pójść to możemy sobie ale razem , na piwo , wino czy wódkę

Zmykam, bo to nie o tym jest temat.

:papa:

napisał(a) **hrupek666** » 30.12.2014 20:17

ołowiany napisał(a):Oczywiście, że Kuga należy do mniejszych suv-ów.

No tak jest o 22 cm krótsza od Outlandera, ok 8 cm od CRV i prawie identyczna na długość jak RAV4 oczywiście bez koła zapasowego, co do wysokości jest najwyższa, i najszersza więc raczej do mniejszych suwów się nie zalicza, możemy rozmawiać o gustach ale o nich się nie rozmawia.
Nie jestem w temacie ale moim zdaniem SUV ma być mocny i z napędem na cztery łapy więc mały silnik bez momentu obrotowego to nie ta bajka.
Ale to moje zdanie.
Biorąc pod uwagę ceny to najlepiej wypadają Koreańczyki, ale czy warto ja nie mam pojęcia ja bym kupił właśnie Kugę.
Ale to kwestia gustu jak już pisałem

napisał(a) Z » 30.12.2014 20:47

Jakieś zdjęcie wielkości bagażnika mi się ostało

napisał(a) **MRK** » 30.12.2014 23:00

hrupek666 napisał(a):
ołowiany napisał(a):Oczywiście, że Kuga należy do mniejszych suv-ów.

No tak jest o 22 cm krótsza od Outlandera, ok 8 cm od CRV i prawie identyczna na długość jak RAV4 oczywiście bez koła zapasowego, co do wysokości jest najwyższa, i najszersza więc raczej do mniejszych suwów się nie zalicza, możemy rozmawiać o gustach ale o nich się nie rozmawia.
Nie jestem w temacie ale moim zdaniem SUV ma być mocny i z napędem na cztery łapy więc mały silnik bez momentu obrotowego to nie ta bajka.
Ale to moje zdanie.
Biorąc pod uwagę ceny to najlepiej wypadają Koreańczyki, ale czy warto ja nie mam pojęcia ja bym kupił właśnie Kugę.
Ale to kwestia gustu jak już pisałem

Dlatego, dla mnie minimum to 2.0. Kuga odpada z prostego względu. Ten samochód mi się nie podoba.

Po Nowym Roku szukam dalej. Zaczęło się... Niemiec płakał jak sprzedawał, stan idealny itd. Jedzie człowiek na miejsce, ogląda i ma ochotę dać w twarz sprzedawcy. Moja, za chwilę dwunastoletnia Avka, jest lepiej utrzymana niż niektóre pięcioletnie samochody. Ja mam przejechane ponad 270 000km, a te jakieś 120 000-130 000km. Jakim sposobem można np. przetrzeć pas bezpieczeństwa na tylnej kanapie? Mieć otarć parkingowych na jednych drzwiach chyba z 7 czy 8?

Przejechałem się CRV-kami. Albo kwestia nogi, albo start mają spokojny. Fakt faktem, depnięcie od 3-4 mają idealne. Ba, na szóstce jeszcze spokojnie można było podgonić. CRV tak mają, czy też może moja noga przyzwyczajona inaczej?

Po Nowym Roku dwie RAV na tapecie.

Żonie się podoba Sportage, więc podjadę też zobaczyć jedną sztukę... Niech się odkocha:).

napisał(a) **darek1** » 31.12.2014 06:50

Obserwuję z ciekawością wątek Zdaje mi się, że na kupno sprowadzanych samochodów z przekręconymi licznikami i wątpliwej reputacji sprzedawców nie ma co liczyć. Jak sprowadzane auta mogą być tańsze od polskich salonowych albo niemieckich nie uszkodzonych. Sprowadzane to przeważnie uszkodzone, naprawiane chałupniczo bo innych się nie opłaca. Znam osobiście dwie osoby, które kupiły sprowadzane auta z Niemiec Audi 4 i Mazda 6 - obydwa po sprawdzeniu z przekręconymi licznikami o jakieś prawie 100 tys. km. Trzecia w średnim wieku obca osoba w salonie Toyoty przyznała się, że kupiła tanio BMW za 50 tys. zł. od znajomego ale dołożyła następne 30 tys. zł. Tak niezadowolonej osoby dawno nie widziałem. Ponadto powiedziała mi, że teraz kupuje tylko nowe - tak nauczyło go życie. BMW sprzedał ze znaczną stratą. Zakup używanego auta winien być bardzo przemyślany bo wiąże się z kosztami dodatkowymi, wymiana olejów, płynów, rozrządu, zakup nowych opon letnich, zimowych i wszystko inne co wcześniej czy pózniej wyjdzie np. koło dwu masowe, korozja i inne ukryte wady - zużycie oleju w silniku.

Handlarz wie, że jeleń na auto się znajdzie - kwestia czasu.

napisał(a) **garbowski** » 31.12.2014 08:13

weldon napisał(a):
Z napisał(a):.. koło jest pod spodem mocowane..

To niezłe rozwiązanie i sprawdzone. W kombiaku miałem w środku, więc wiem, co to znaczy zmiana koła po drodze na wakacje przy obydwu wersjach

..ba nawet rewelacyjne..te koło pod autem.. :evil:

..dziękuję, przerabiałem po jeździe ciut ekstremalnymi drogami.. no bo jak kupujesz SUV-a to korci...tak sobie pojechać po błocie i pagórkach :mrgreen:

... zresztą wystarczy błoto pośniegowe na jezdni i parę kilometrów przejechane. Moim zdaniem kiepskie rozwiązanie, miałem je w moim poprzednim miśku, Space runnerze... . Czasy nie te co dawniej że raz w miesiącu byłeś u wulkanizatora..spróbuj to odkręcić po 3 latach nieużywania

napisał(a) Z » 31.12.2014 13:36

garbowski napisał(a):
weldon napisał(a):
Z napisał(a):.. koło jest pod spodem mocowane..

To niezłe rozwiązanie i sprawdzone. W kombiaku miałem w środku, więc wiem, co to znaczy zmiana koła po drodze na wakacje przy obydwu wersjach

..ba nawet rewelacyjne..te koło pod autem.. ..dziękuję, przerabiałem po jeździe ciut ekstremalnymi drogami.. no bo jak kupujesz SUV-a to korci...tak sobie pojechać po błocie i pagórkach ... zresztą wystarczy błoto pośniegowe na jezdni i parę kilometrów przejechane. Moim zdaniem kiepskie rozwiązanie, miałem je w moim poprzednim miśku, Space runnerze... . Czasy nie te co dawniej że raz w miesiącu byłeś u wulkanizatora..spróbuj to odkręcić po 3 latach nieużywania

Dlatego każę je odkręcać swojemu wulkanizatorowi przy każdej zmianie gum i zawsze musi być smarowane.

napisał(a) **darek1** » 01.01.2015 08:43

MRK, a może kupisz nową Suzuki Grand Vitarę. Nowy model, silnik bardzo oszczędny 1,6, Moc 120 KM - Dostępny w Polsce
w I półroczu 2015.

napisał(a) Z » 01.01.2015 09:34

darek1 napisał(a):MRK, a może kupisz nową Suzuki Grand Vitarę. Nowy model, silnik bardzo oszczędny 1,6, Moc 120 KM - Dostępny w Polsce
w I półroczu 2015.

Przecież toto nie będzie jechało z takim silniczkiem i przy tej budzie to trzeba będzie go pchać.Zgadzam się że prędkości dozwolone będzie osiągał lecz cóś powyżej to nic z tego.

napisał(a) **darek1** » 01.01.2015 09:53

Chodziło mi o Vitarę model 2015

napisał(a) **Maud** » 02.01.2015 16:54

A ja mam taka sprawe: na chwile obecna jezdzimy Toyota Corolla Verso 2.0 D4D 116 km z 2004 r. Auto ma przejechane ok. 190 tysiecy (tyle przynajmniej pokazuje licznik, a co bylo robione wczesniej to juz slodka tajemnica poprzedniego wlasciciela

) Autko sprawuje sie bardzo przyzwoicie, pakowne (rodzina 2+2) i ogolnie wszystko ok. Zastanawiam sie nad zakupem nowszego auta, powiedzmy 2010/2011 i mam dylemat

Czy zostac dalej przy Toyocie i modelu Verso tez 2.0 czy moze Kia Sportage z silnikiem 1.7 CRDI ? Moze ktos z Was mial do czynienia z w/w autami i zechcialby pomoc

z gory dziekuje

napisał(a) **ravel** » 04.01.2015 19:36

Mam kia sportage 1.7 crdi w wersji L od maja zeszłego roku, kupiłem używaną 3 letnią z przebiegiem ok 70 tys km. Przejechałem nią do tej pory 16 tys km i jestem bardzo zadowolony, a moje zadowolenie jeszcze bardziej wzrosło gdy w grudniu założyłem chipa :wink:

. Teraz samochód ma 150 KM i 350 Nm, moim zdaniem w sam raz jak na takie gabaryty.
Koszt takiej modyfikacji w profesjonalnym zakładzie, przy promocji świątecznej i akcji na forum mojasportage wyniósł 1000zł.
Po więcej informacji zapraszam na forum, mój nick to ravel. Przed zakupem brałem jeszcze pod uwagę zakup używanej hondy crv i subaru forestera, jednak doświadczenia zdobyte podczas używania 7 lat kia ceed przeważyły na korzyść sportege.

napisał(a) Z » 04.01.2015 20:18

ravel napisał(a):Mam kia sportage 1.7 crdi w wersji L od maja zeszłego roku, kupiłem używaną 3 letnią z przebiegiem ok 70 tys km. Przejechałem nią do tej pory 16 tys km i jestem bardzo zadowolony, a moje zadowolenie jeszcze bardziej wzrosło gdy w grudniu założyłem chipa . Teraz samochód ma 150 KM i 350 Nm, moim zdaniem w sam raz jak na takie gabaryty.
Koszt takiej modyfikacji w profesjonalnym zakładzie, przy promocji świątecznej i akcji na forum mojasportage wyniósł 1000zł.
Po więcej informacji zapraszam na forum, mój nick to ravel. Przed zakupem brałem jeszcze pod uwagę zakup używanej hondy crv i subaru forestera, jednak doświadczenia zdobyte podczas używania 7 lat kia ceed przeważyły na korzyść sportege.

Moje auto również jest po hamowni w Diagtroniku na 179kucy,wiadomo moment poszedł w górę to i lepiej się jeżdżi lecz nigdy nie jest to dobrą opcją dla silnika i osprzętu z 1.7 wycisnąłeś 350 niutonów to oby nie trzeba było niedługo zmieniać sprzęgła i sprężarki, ja już wiem czym to pachnie i dlategojak zmieniałem sprzęgło i sprężarkę to na oryginały(nie wiadomo ile człowiek pojeździ).Ostatnio pojeździłem trochę Touaregiem z silnikiem 4.2 w gazie i muszę stwierdzić że przy tym paliwie fajnie się zbiera i co najlepsze V8 wolnossący lecz niestety wszystkie pierdoły elektroniczne psują zabawę.