Re: Do właścicieli SUV-ów, tudzież miejskich ich odpowiednik
napisał(a) Użytkownik usunięty » 20.12.2014 11:20
MRK napisał(a):Przymierzam się wolniutko do zmiany samochodu. Na mój obecny złego słowa nie powiem, ale w przyszłym roku stuknie mu 10 lat i pewno jakieś 300 000 przejechanych km. Chodzi mi po głowie coś wyższego...w sensie usadowienia mego tyłu:). Mam zgryz, bo:
- "daj spokój - głośne to to przy większej prędkości"
- "Ty wiesz, ile to żre paliwa?"
- "Ta...przejedziesz przez parę wertepów i Ci żołądek wyskoczy"
...czyli szukam perpetuum mobile:). Co możecie Panie/Panowie polecić, aby zniwelować powyższe objawy? Kaszkaje itp nie wchodzą w gre. Zamierzam na ten cel przeznaczyć MAX. 60 000zł, ale to już MAX nad MAXY:). Gustuję w samochodach z krajów azjatyckich i myślałem o Ravce, ale bardzo szybko mi ją wybili z głowy. Może CX7? A może jakaś Kia, Hyundai? Może Nissan, Mitsubishi?? Dużo Was tutaj, więc stwierdziłem, ze zapytam:).
Od 2 lat mam Kugę. Zerknij na ten samochód. Za ok. 60 tys. możesz kupić4-6 letni pojazd z polskiej dystrybucji. Nowy możesz wyrwać od 115 tys. /mam na myśli napęd 4x4, bo na 1 oś w tego rodzaju samochodach szkoda pieniędzy/.
Nie wiem jak liczną masz "załogę". Nam nawet na dłuższe wyjazdy bagażnik wystarcza /2+1/, choć wolałbym większy. Mam box, ale do tej pory nie musiałem zakładać. Polecił bym silnik 163 KM w dieslu. Sam mam 140 KM, bo taki był...Spalanie średnie ok. 7,6 /roczne/. Szybkość do 175 /realnie, max. moooże trochę więcej/. Prowadzenie jak na suv-a świetne /jeździłem wieloma/.
Mnie suv był potrzebny. Tzn. był takim uśrednieniem potrzeb, bo musiał być wyżej zawieszony i mieć ten napęd, choćby dołączany. Stricte terenowy nie jest za to zbyt przydatny do szybkiego przemieszczania się normalnymi drogami.
Dodatkowym plusem jest "wybieranie" nierówności na drogach. Jeździ się wygodniej.