Do właścicieli SUV-ów, tudzież miejskich ich odpowiedników:)

FUX napisał(a):Subaru Forester lub Honda CRV.
Inne sobie daruj.
Chcesz namiar na sprawdzonego kolesia?

FUX, polecasz te dwa? Chyba wcześniej pisałeś o LR:). Jakieś doświadczenia nieładne doszły od tego czasu?

Hajduczek, podniosłaś temat w akuratnym czasie:). Znowu zacząłem myśleć, bo się wygrzebałem częściowo z remontu.

A jakiego LR chcesz kupić w budżecie zakładanym przez Hajduczka?

FUX napisał(a):A jakiego LR chcesz kupić w budżecie zakładanym przez Hajduczka?

dokładnie ...ja nic nie mam do LR 2-5 letnich ...siostra ma takie dwa i są bezawaryjne...jednak te z przedziału mojego czyli rocznik ok 2000-2002 opinii nie mają dobrych.....wizualnie są ok ,ąle ja nie chcę skarbonki

Fux mów mi Violetta...miło mi

PW doszło?

Mam Honda crv 2008 rok. Samochód idealny bezawaryjny, spalanie LPG około 12 w mieście 10 w trasie. Paliwo nieco mniej

MRK napisał(a):

krakuscity napisał(a):Zakładam, że z CX5 będzie chyba tylko ciut lepiej. Poza tym, to chyba samochód porównywalny do QQ czy ASX, więc raczej mały.

Ponoć spala o wiele mniej niż CX7 , ja opinię zaczerpnąłem tylko czytając motoryzacyjne fora bo nie mam znajomych z tym samochodem. Co do wielkości to masz rację to tylko SUV - kompakt.

Z ciekawości, czemu nie polecasz QQ? Kolega ma i sobie chwali ......

Pierwsza rzecz to częste wizy w ASO ( na szczęście na gwarancji) , amortyzatory tył - ok. 10 000km - wymiana, pompa paliwowa, ok. 20 000 km wymiana , coś tam z układem kierowniczym - dodatkowe zabezpieczenie . To wszystko były "choroby wieku dziecięcego " i na forach internetowych non stop o tym pisali.
I to mnie najwięcej wkurzało , bo w opinii wielu użytkowników japońskich aut to tylko wlewasz paliwo i jedziesz + przeglądy a tu takie miałem niespodzianki.
Jest tez trochę niedoróbek , ja na szczęście mam silnik benzynowy ( japoński ) ale diesle to ponoć porażka ( francuskie ).
Spalanie z silnikiem 1.6 115KM jest duże, miasto latem 10l , zimą 12l , trasa ok 7-8l.
Auto jednak jest bardzo wygodne i trochę żałuję , że nie mam wersji 4x4 ale może następne takie będzie . Teraz wszystko jest OK , ale najważniejsze dla mnie jest to , że bardzo mało traci na wartości ( mam je od nowości) .

Mam znajomego, który ma kaszanę i tyle razy, ile jeździł z badziewem do serwisu, to nie był z wszystkimi poprzednimi furami razem wziętymi.
Makabra...

FUX napisał(a):Mam znajomego, który ma kaszanę i tyle razy, ile jeździł z badziewem do serwisu, to nie był z wszystkimi poprzednimi furami razem wziętymi.
Makabra...

Po tym co czytam na forach internetowych to tylko się "modlę" aby mnie się to nie przytrafiło.
Myślę, że tak będzie bo rocznie robię tylko 11-12 tysięcy kilometrów więc jak sprzedam za 3-4 lata to samochód nie będzie miał nawet 90 000km .

a tak poza tematem ,oświećcie blondynkę widziałam niedawno w Poznaniu autko...coś jak suv,coś jak pickup ale nieważne....chodzi o jego blachę,która blachą chyba nie była......czarny,powierzchnia matowa,z jakąś delikatną fakturą.....co to było ? jakiś kevlar czy co ?wyglądało zajefajnie

Folia przypominająca carbon.
Koszt kilka tysi +.

hajduczek napisał(a):a tak poza tematem ,oświećcie blondynkę widziałam niedawno w Poznaniu autko...coś jak suv,coś jak pickup ale nieważne....chodzi o jego blachę,która blachą chyba nie była......czarny,powierzchnia matowa,z jakąś delikatną fakturą.....co to było ? jakiś kevlar czy co ?wyglądało zajefajnie

Nie wiem czy masz dostęp do tego czegoś lecz może o to chodziło https://www.facebook.com/Carbon3D.cz?fref=ts

dokładnie......kosmicznie to wyglądało aż musiałam pomacać

ja tak tylko nieśmiało - jako że jestem nowym (zarejestrowanym przynajmniej ) użytkownikiem... proponuję mimo wszystko zejść na ziemię i nie kupować auta, na granicy zdolności finansowych i to jeszcze SUV-a pod lekki kredyt a tym bardziej z Japoni - czytam o Mazdach, Hondach itd.

wiadomo, marzenia trzeba mieć, i do nich dążyć - inaczej życie nie ma sensu - ale ja z racji doświadczenia - miałem mimo 29 lat - chyba dokładnie 11 aut. W tym również te nowsze Japońskie (mazda 6).... - radzę ostrożnie bo kredyt zamiast maleć będzie wzrastać - na koszta napraw.

Utrzymanie auta, do którego części kosztują 3 razy tyle (mazda, honda itd) w stosunku do marek europejskich - nie jest takie łatwe. Wiem, że mowa tu o benzyniaku z gazem - ale pamiętaj, że spali on tego gazu w mieście 15.. a później jeszcze wypali sobie gniazda zaworowe tym gazem i koszty pójdą w tysiące... A diesel ? jeden wtryskiwacz nowy to skromne 2200zł - a potrzeba 4-rech...

ja chwilowo wyrosłem z takich zabawek i kupiłem auto popularne, nowsze o 5 lat od poprzedniego a jednocześnie tańsze

powodzenia

A kto bogatemu zabroni...

Przy starym aucie za 15kpln trzeba miec na start przynajmniej 5-10kpln na nieprzewidziane.
SUV jest ok.
Tylko pytanie, do czego ma służyć? Jeżeli do lansu na dzielni, to pomysł średni.
Fura to wypadkowa potrzeb, zasobności, kompromisu, etc.
I stara prawda.
Im lepszy SUV tym dalej po traktor trzeba iść...

FUX napisał(a):A kto bogatemu zabroni...

Przy starym aucie za 15kpln trzeba miec na start przynajmniej 5-10kpln na nieprzewidziane.
SUV jest ok.
Tylko pytanie, do czego ma służyć? Jeżeli do lansu na dzielni, to pomysł średni.
Fura to wypadkowa potrzeb, zasobności, kompromisu, etc.
I stara prawda.
Im lepszy SUV tym dalej po traktor trzeba iść...

no niestety masz racje, pakiet startowy może spokojnie dość do wartości auta, a do tego znaleźć auto z roku +/- 2000 w stanie normalnym - graniczy z cudem. Dobre auta zostają w rodzinie, a auta z zachodu dawno widziały na liczniku pół miliona kilometrów.