Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

do tych co biorą jedzonko z Polski

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
SylwiaMM
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 137
Dołączył(a): 22.08.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) SylwiaMM » 20.06.2003 15:09

Łukasz napisał(a):Do pytającego o oszczędności.Oszczędności są mniej więcej takie jak pomiędzy jedzeniem w domu w Polsce a chodzeniem do restauracji w Polsce. Dla jednego to dużo dla drugiego nie. Trudno o tym dyskutować.
To wszystko jest kwestią wyboru. Mnie nie przeszkadza robienie jedzenia i to mi wakacji nie psuje. Jeżeli ktoś ma inaczej to oczywiście powinien chodzić do restauracji.
Sam tu wielokrotnie pisałem, że cey w Chorwacji nie są takie duże ale od zeszłego roku wraz z EURO jednak wzrosły a po zatym jak już tracę czas na zrobienie obiadu to nie chce go tracić na szukanie i kupowanie produktów w sklepach. To czego moim zdaniem nie da się zastąpić czyli kawa i wino kupuje na miejscu.


I tak i nie ... można sobie przyrządzić na miejscu pyszna kolacyjkę w apartamencie, a czas potrzebny na kupowanie produktów nie musi oznaczać czasu zmarnowanego, przecież wizyty na miejscowych targach, w sklepach też mogą stanowić odmianę od plaży :)
Nie psuje mi wakacji przyrządzenie żarełka przez mnie ... ale nie widzę najmniejszego sensu w taszczeniu z Polski wszystkich produktów poczynając od chleba tostowego i ciastek, a na wekowanych kotletach kończąc. Wszystko można kupić na miejscu i może to być miłe zajęcie w drodze z plaży na kwaterę :) A oszczędność to wg mnie żadna... czy tu czy w miejscu wakacyjnym trzeba poświęcić na to czas i pieniądze, a ile to zależy tylko od apetytów :)
Pzdr.
maciogg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 26.05.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) maciogg » 20.06.2003 15:45

Łukasz napisał(a):Do pytającego o oszczędności.Oszczędności są mniej więcej takie jak pomiędzy jedzeniem w domu w Polsce a chodzeniem do restauracji w Polsce ...


Bez obrazy, ale chyba nie załapałeś o co chodzi, więc zapytam jeszcze raz i dokładniej: Jaka jest oszczędność pomiedzy zakupami w Chorwacji (w sklepach, nie w restauracjach) a taszczeniem całego tego majdanu z Polski? I nie chodzi mi np. o oszczędność czasu, bo to pojecie względne, ale o oszczędność pieniędzy.
Ania i Grześ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 133
Dołączył(a): 08.02.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania i Grześ » 20.06.2003 15:46

Jednym słowem - każdy robi to co lubi i niech tak pozostanie :D
A propos : czy w Szybeniku jest targ rybny :?:
Pozdrowienia - Ania i Grześ :P
maciogg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 26.05.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) maciogg » 20.06.2003 15:47

SNIPER napisał(a):Knajpki tak! :D
Ale polecam skok rano do "rybarnicy", zakup żyjątek morskich i zrobienie lignje na żaru lub hałdę sardeli. Miodzio :P
Rok temu 1kg lignji kosztował 35 Kn, a sardeli 15 Kn. (powtarzam: kilogram !).
8)


W tym roku jest to w planie.
Czy masz może jakieś linki do przepisów kulinarnych na przygotowanie tych żyjątek?
SylwiaMM
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 137
Dołączył(a): 22.08.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) SylwiaMM » 20.06.2003 15:51

Ania i Grześ napisał(a):Jednym słowem - każdy robi to co lubi i niech tak pozostanie :D
A propos : czy w Szybeniku jest targ rybny :?:
Pozdrowienia - Ania i Grześ :P


Na pewno macie rację, ale głupio mi trochę ... widziałam taką rodzinę wywlekającą z samochodu siaty z wekami, worek ziemniaków (!!!), zgrzewki mleka i chleb z Polski... jakoś się ludzie dziwnie patrzyli.. i ja też :oops:
Pzdr.
grażka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 136
Dołączył(a): 10.02.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) grażka » 20.06.2003 15:54

zdania jak zwykle są podzielone ja myślę i tak robie trochę zabieram, a troche chodzimy i degustujemy. Dla mnie tak jest po prostu najwygodniej.
Nieraz po nurkowaniu syn jest głodny jak wilk i zanim gdzieś wyruszymy to on musi szybko coś wrzucić na ruszt.
Grażka
Ania i Grześ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 133
Dołączył(a): 08.02.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania i Grześ » 20.06.2003 15:56

Grażka - święte słowa :!: :P
erloy

Nieprzeczytany postnapisał(a) erloy » 20.06.2003 19:49

Łukasz napisał(a):Do pytającego o oszczędności.Oszczędności są mniej więcej takie jak pomiędzy jedzeniem w domu w Polsce a chodzeniem do restauracji w Polsce. Dla jednego to dużo dla drugiego nie. Trudno o tym dyskutować.


Mowimy tu o okresie wakacyjno-urlopowym, sadze ze podczas urlopow w Polsce wiekszosc z nas je w knajpach a nie gotuje sobie sama, a wtedy ceny sa porownywalne (nad polskim morzem za zwykla rybe dam tyle co za kalmary w HR).
Ja uwazam ze po 11 miesiacach chodzenia do pracy nie ma sensu oszczedzac paru zlotych gotujac samemu, po to jest urlop zeby wypoczac i sie zabawic :-)
Wersja dla oszczedniejszych: jeden dzien grill, a drugi dzien knajpka nad morzem i tak na zmiane :-)
M.
Croentuzjasta
Posty: 492
Dołączył(a): 19.08.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) M. » 20.06.2003 21:55

Z mojego pierwszego wyjazdu do HR pozostało mi do dzisiaj zdumienie na widok Niemców taszczących właśnie całe zgrzewki mleka ( o innych rzeczach nie wspomnę ) i nadal zastanawiam się,czy chodzi o oszczędność,czy o to,że Niemiec musi mieć wszystko niemieckie.
SNIPER
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 675
Dołączył(a): 24.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) SNIPER » 20.06.2003 23:03

maciogg napisał(a):W tym roku jest to w planie.
Czy masz może jakieś linki do przepisów kulinarnych na przygotowanie tych żyjątek?

Kochani. Przepisów jest hałada. Ale najlepiej jest spytać gospodarza (gospodyni !!) jaki jest. Jeśli tak zrobicie (to po słowiańsku) będziecie mieli te lignje gotowe. Oczywiście coś przy tym musi "popłynąć", najchętniej żubrówka.
Ale jeśli gospodarze "wymarli", to krajajcie te lignje w pierścienie
i na patelnię z oliwą. Możecie podlać ichniejszym, swojskim czerwonym winem, a wcześniej (jeśli ktoś chce sobie przypomnieć schabowego) obrobić w bułce.
Dzieci się zażerają. Ja tym bardziej. Czasem coś dla żony starczy, alllllle ...ona nie musi jadać, jak powiada. A żre jak... komarek. :-) I za to też ją kocham. 8O
A sardele ? Nic prostszego....oliwa i sardele. Czasem wypada wypatroszyć i tak smażyć. Oczywiście, ichniejsze "crno vino" !!! Pękniecie, a nie przejecie..... :P
8)
romanb
Croentuzjasta
Posty: 479
Dołączył(a): 27.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) romanb » 21.06.2003 21:32

SNIPER apetytu tylko narobiles, a tu jeszcze 3 tygodnie do wyjazdu zostaly...
Pzdr.
Jacunio
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1645
Dołączył(a): 13.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacunio » 22.06.2003 18:18

SNIPER napisał(a):Kochani. Przepisów jest hałada. Ale najlepiej jest spytać gospodarza (gospodyni !!) jaki jest. Jeśli tak zrobicie (to po słowiańsku) będziecie mieli te lignje gotowe. Oczywiście coś przy tym musi "popłynąć", najchętniej żubrówka.
Ale jeśli gospodarze "wymarli", to krajajcie te lignje w pierścienie
i na patelnię z oliwą. Możecie podlać ichniejszym, swojskim czerwonym winem, a wcześniej (jeśli ktoś chce sobie przypomnieć schabowego) obrobić w bułce.
A sardele ? Nic prostszego....oliwa i sardele. Czasem wypada wypatroszyć i tak smażyć. Oczywiście, ichniejsze "crno vino" !!! Pękniecie, a nie przejecie..... :P
8)


Eeeee... tego.... wybaczcie lamerskość pytania, ale co to są te lignje?... :oops:
Bo sardele to pewnie ryby?... :oops:
I tak w razie czego - gdzie to się kupuje? :oops: :oops: :oops:

Niemniej, pozdrawiam!
Ania i Grześ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 133
Dołączył(a): 08.02.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania i Grześ » 22.06.2003 19:04

Lignje to kalmary.
Nam wybitnie smakowały z grilla, czyli "prżene lignje" :nice:
Są bardzo popularne, więc na pewno będziecie mieli okazję skosztować :P
Smacznego :!:
Ania i Grześ. :papa:
SNIPER
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 675
Dołączył(a): 24.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) SNIPER » 22.06.2003 19:45

No !!!
Nie wspomnę o Scampi na żaru....Czyli o homarzycach...
Te niestety kosztowały 110 Kn (jeśli pamięć mnie nie myli, były najdroższe). Ale wziąłem, parę sztuk. No, do tych żyjątek trzeba mieć już szczypce lub obcążki. No i delikatnie z nimi na ogniu... :o
W sumie, tam zjecie to czego tu nie zjecie. Czasem kupi się w mrożonkach, ale to nie to przecie...
8)
Łukasz
Cromaniak
Posty: 1088
Dołączył(a): 03.04.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz » 23.06.2003 06:57

Ale temat sie zrobił obszerny.A ja faktycznie mogłm nie zrozumieć pytania o oszczędności. Jeżeli chodzi o różnice w cenach w sklepach. To moim zdaniem ( na marginesie ja już z Chorwacji wróciłem) ceny w sklepach w Chorwacji są niewiele wyższe od cen w Polskich małych sklepikach. A gdyby nie upadek złotówki to byłyby takie same lub niższe
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne



cron
do tych co biorą jedzonko z Polski - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone