Sporo dowiedziałem się z tego forum więc podzielę się swoimi spostrzeżeniami i informacjami praktycznymi.
Potrzebowałem faktury (mój zakład na tej podst. refunduje częściowo pobyty wakacyjne) więc żeby nie zastanawiać się czy mój przyszły gospodarz wystawi mi fakturę oraz co w niej napisze postanowiłem skorzystać z agencji.
Szukałem czegoś na początek na Istrii (blisko, Wenecja no i pierwszy raz) ale obiekty tylko od soboty do soboty czyli tydzień trochę krótko a 2 za długo z powodów pracowych i ograniczonego budżetu.
Padło na coś między Zadarem a Szybenikiem. Ciężko było coś fajnego w dobrej cenie znaleźć w rekomendowanych tutaj Pakostane i Tribunj ale udało się znaleźć na limba.com bardzo ładny domek z widokiem w dobrej cenie w Sv Filip i Jakov. No to kasa poszła.
Przed samym wyjazdem problemów osobistych i w pracy co niemiara i to takich najwyższego kalibru więc nerwowość duża bo praktycznie do końca nie było wiadomo czy pojedziemy.
Jednocześnie zaczynałem żałować, że mimo wszystko nie wziąłem 1 dnia więcej bo tam jest tyle rzeczy do obejrzenia a w całkowitym budżecie ten 1 dzień to nie tak dużo a zakład pracy prawdopodobnie się od tego nie przewróci.
Wtedy właśnie nasz gospodarz przysłał prośbę żeby przyjechać dzień później i on nam za to da jeszcze jeden dzień gratis. Trochę rzeczy trzeba było poprzesuwać w pracy, nie łapaliśmy się już na 10 dniowe winiety w Austrii ale co tam, cieszyłem się z tego bardzo. Do tego wyjazd przesunął się na piątek 13-go więc wtedy nic złego nie może się zdarzyć bo to dla mnie bardzo dobra liczba.
Oczywiście auto sprawdzone u zaufanego mechanika. 2 razy mówiłem mu żeby zobaczył w jakim stanie jest pasek klinowy bo wiem to z doświadczenia, że podczas upałów może strzelić.
Mieliśmy zaplanowany nocleg pod Mikulovem ale pod Brnem na autostradzie strzelił pasek więc stanęliśmy...