Dzień 8/21.09.2015Dziś opuszczamy Chorwację, ale tylko na kilka godzin, bo jedziemy do sąsiedniej Bośni i Hercegowiny zobaczyć...
MostarInicjatorem tej wycieczki byłem ja, ponieważ od dawien dawna intrygował mnie ten most i koniecznie chciałem go zobaczyć na żywo. Uznałem, że lepszej okazji nie będzie;)
Wyruszyliśmy już koło 7 rano, aby być możliwie wcześnie na miejscu. Auto zaparkowaliśmy przy klasztorze Franciszkanów i zdecydowanie polecam to miejsce każdemu kto wybiera się samodzielnie autem do Mostaru.
Parking jest darmowy, ogrodzony i położony od mostu o jakieś 5-10min spacerkiem.
A sam most jaki jest każdy widzi:
A tu widok z mostu:
Na moście zastaliśmy taki widok:
Po drugiej stronie mostu raczę się kawą po bośniacku:
Zdecydowanie lepiej pachnie niż smakuje, ale i tak jest to ciekawa odskocznia od kawy z ekspresu:)
Udajemy się do pobliskiego meczetu, skąd rozciąga się najlepszy widok na most i okolicę:
Spacerujemy jeszcze chwilę okolicznym bazarze przy drodze z mostu do meczetu, szukamy kamienia z napisem "Don't Forget" (ale go nie znajdujemy)
A tu jeszcze ciekawostka, pan zbiera forsę (chyba 20euro), żeby oddać skok;) I faktycznie skok oddaje, ale jego starszy kolega:) Nie wierzyłem, że skaczą z tego mostu dopóki tego nie zobaczyłem na własne oczy:)
Jemy obiadek w restauracji Sardvan, którą polecam. Ceny przystępne, jedzenie dobre:)
Mostar to na pewno ciekawe miasto, most robi spore wrażenie i zdecydowanie warto tu przyjechać, chociażby po to, aby poczuć zupełnie inny klimat niż w Chorwacji:)
Opuszczamy Mostar, bo to nie jedyny plan naszej wycieczki na dziś;)
MedjugorjeByło po drodze z Mostaru więc podjechaliśmy zobaczyć to słynne w Polsce miejsce.
Cóż... według mnie jest to miejsce godne uwagi jedynie dla osób chcących się tam pomodlić, wierzących.
Dla zwykłego turysty będzie to jedynie miasteczko z mnóstwem sklepików z dewocjonaliami, tandetnymi hotelami dla pielgrzymów i nijakim kościołem.
Na wzgórze objawień nie poszliśmy, bo zwyczajnie brakło nam już sił...
Gwoli informacji drogowych o które sam tu pytałem z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że droga do Mostaru z Metkovic
M17 jest bardzo dobrej jakości. Droga z Mostaru do Medjugorje
R424 jest dobrej jakości i nie ma się co obawiać o stan zawieszenia. U nas jest sporo gorszych dróg.
PrapratnoZjeżdżamy na sekundkę zobaczyć jak wygląda zatoczka skąd odpływa prom na Mljet;)
Co tu dużo mówić... mała, spokojna, zaciszna zatoczka z campingiem i barem;)
DraceW drodze powrotnej nieco zgłodnieliśmy i postanowiliśmy skosztować słynnych peljesacowych kamienic.
Zatrzymaliśmy się w polecanej na forum hodowli za miejscowością Drace. Właścicielami jest bardzo miłe starsze małżeństwo, panuje tam swojska, luźna atmosfera:)
Ostrygi świeżutkie, bo wyciągane na oczach klientów z wody:)
Był to nasz pierwszy kontakt z ostrygami, więc trochu się baliśmy:) Nie było czego:)
Wszystkim uprzedzonym powiem tylko, że jest to bardzo dobre, smakuje trochu jak woda morska:)
A tu już po całej akcji:
Znów za tunelem!Pojedzeni i pełni sił ruszyliśmy w stronę Orebica, ale w ostatniej chwili zjechałem na "Tunel Dingac".
CUDOWNE MIEJSCE! Słowa nie są w stanie opisać tego widoku i klimatu...
Wieczorek jak zawsze kończymy lodami w Oazie i podziwianiem zachodu słońca nad kanałem...
Cdn...