Temata bezsensowna i stara jak to forum.
W 2003 :
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=211 ... sc&start=0
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=2708&start=0
i tak se mozna mielić,mielić a mąki z tego żadnej
zebik napisał(a):100 procent zgody Rysiu.
To teraz moja historia z tego roku.
Plitwice parking nr 2. Godzina 12.00 w południe podjeżdża polska fura (dobry samochód średniej klasy). Wylatują dwa brzdące i tatuś z mamusią.
Mamusia wyjmuje 4 miseczki i stawia na masce wsypuje każdemu po zupce chińskiej i zalewa wodą z termosu. Ojciec po minucie zaczyna jeść, mama też, a dzieci w krzyk oczywiście w ojczystym języku, że codziennie zupka chińska i one nie chcą bo im nie dobrze. Moja żona stała obok więc pyta mamuśkę, że poczęstuje kanapkami dzieci (bo mieliśmy) na to mamuśka z krzykiem, żeby się nie wtrącać bo ona wie co robi, a jej dzieci chleba też jeść nie będą. Po czym poszliśmy i za jakieś pół godziny przy kasach minęli nas z uśmiechem na twarzy (biletów pewno nie kupili bo do kasy nie podchodzili).
Taki oto obraz Polaka wakacyjnego co potem pisze, że 3,5 tysiąca to mu lekko starczy na pobyt przez 2 tygodnie w Cro.
Pluto napisał(a):...mówią po polsku szeptem lub starają się mówić po angielsku w zależności od swoich umiejetnosci i raczej unikają swoich - dziwne tego nie rozumiem.
wojtap napisał(a):co sie tyczy kosztów w Chorwacji to nie jest to najtańszy kraj jedank jeśli już się tam wybrało to nie ma co marudzić i oszczędzac jak się tylko da. Każdy spędza swój wolny czas tak jak chce i jak go stać, to jego sprawa.
Co się zas tyczy lodów i tatusiów, którzy nie chcą ich kupić swoim pociechom to czasami też różnie bywa. Ja ze swoja trójką zwiedzając Zadar miałem wrażenie, że nie zwiedzam miasta tylko lodziarnie, przy czwartej w ciągu 2,5 godziny również odmówilem zakupu.
Nie ma marudzić na Polaków inni w swoim oszczędzaniu są równie śmieszni. Popatrzmy na Czechów, ci tez potrafia przywieść swoje knedliki, piwo i chleb na dwa tygodnie. Widziałem jednak i Włochów i Niemców co jedli tylko swoje jedzenie i pili tylko swoje piwo.
piotr68 napisał(a):Pluto napisał(a):...mówią po polsku szeptem lub starają się mówić po angielsku w zależności od swoich umiejetnosci i raczej unikają swoich - dziwne tego nie rozumiem.
Może po prostu zachowują się kulturalnie. A co do unikania swoich to zwróć uwagę, że jak ktoś gdzieś robi tzw. "bydło" (co w Chorwacji zdarza się na szczęście b. rzadko) to zwykle niestety są to Polacy. Takie to moje obserwacje.