napisał(a) Madzik68 » 27.06.2012 20:01
ojj tam, ojj tam... aczkolwiek.. uważam temat za potrzebny, sami mamy dwa sierściuchy kochane, póki co mamy z kim zostawić, moja mama sobie pomieszkuje z nimi u nas albo przyjaciele wpadają dwa razy dziennie nakarmić, kuwetę ogarnać i pomyziać . Jednakże moze kiedyś przyjsc taki moment, że nie nikt nie da rady nam pomóc i wtedy co ?? Ano.. jakos nie wyobrażam sobie wiezienia naszych kotów autem ponad 1700 km w upały i pilnowania na miejscu coby z tarasu nie dały dyla i się zgubiły, nasze są nie przyzwyczajone do wychodzenia na zewnątrz i sama jazda do weta która trwa 20 minut powoduje że Rudy wyje całą drogę, Czarna podróze do weta lubi bo ciekawie ogląda świat z kontenerka, ale dwa dni w podrózy ?? I gdzie miałyby się załatwiać po drodze,nie ma problemu jak kota w szeleczki i na trawkę ale jak nie bo woli w kuwetę ?? no i kto by zniósł wycie Rudego przez dwa dni ?? Potem jeszcze trauma związana z nowym miejscem i tym, że siedzą zamknięte cały dzień bo przecież nie będziemy z kotami siedzieć non stop
i ja bym sie non stop denerwowała że balkon otwarty bo goraco a koty nam uciekną bo coś je wystraszy
Tak samo nie moge sobie wyobrazić naszych kotów w hotelu dla zwierząt z całkiem obcymi ludźmi, którzy nie wiadomo jak się opiekują
ehhh.. ale nasze są starsze od kota autorki posta, młodszego można przyzwyczaić szybciej, nasze co prawda mają szelki do auta które wpina sie w pasy ale już to widzę
a kocimiętka pobudza
kocie feromony są lepsze albo Kalm Aid
pozdrawiam kociarzy