Tofik_83 napisał(a):Dzień dobry
Pozwolę sobie wrócić do tematu bo nasunęło mi się już teraz kilka ważnych spraw. A przede wszystkim ma być bezpiecznie i komfortowo więc pozwoliłem sobie napisać do Was, speców i weteranów od „tych” spraw
Wrzesień coraz bliżej więc jeśli sprawy prywatne ułożą się po mojej myśli od lipca będzie można planować wyjazd na poważnie – według planu na okolice połowy września. Ale już teraz nasuwa mi się kilka pytań, jednak to ponad 12 godz jazdy.
We wrześniu nasz Bezzębny Potwór nie będzie już bezzębny bo będzie miał niemal 12 miesięcy Zależy mi aby jak najsprawniej dojechać do Chorwacji (okolice Podgory) więc:
1) Zakładam wyjazd wieczorem po nakarmieniu, jak Młody uśnie. Wybrałem trasę z Częstochowy przez Czechy, Austrię i Słowenię (tylko autostrady, naturalnie tam gdzie są)
2) Ostatnio wyczytałem, że co 2-3 godz jazdy w foteliku dziecko powinno się „rozruszać” nawet kosztem wybudzenia – czy stosujecie takie rozwiązanie? A może inna częstotliwość? Obecnie mamy fotelik Cybex Aton ale jeśli Syn będzie już dość duży kupimy nowy – jakieś wskazówki w tym zakresie, do bazy Isofix Cybexa?
3) Jak rozwiązujecie kwestię jedzenia dla roczniaków podczas podróży? – tylko mleko? gorąca woda w termosie + woda przegotowana aby je zrobić? Czy również pokarmy stałe? jeśli tak to co przygotowujecie na drogę? Jak ze zmianą pampersa? – zakładam że na każdej stacji przy autostradzie będzie do dyspozycji przewijak?
4) Gdzie przewiniemy Młodego np. w Dubrovniku? A gdzie w Mostarze?
5) Czy będąc na miejscu robicie także mleko (tu rozsądne wydaje się zabranie podgrzewacza do butelek) czy bazujecie na pokarmach stałych?
6) Czy wszędzie zabieracie ze sobą wielką torbę z pampersami, podkładami, chusteczkami nawilżanymi i tym wszystkim co może być potrzebne akurat w danej chwili?
7) Czy w konzumach jest problem z kupnem np. słoiczkowych obiadków bio dla dzieci? Coś jak dostępne w Pl np. bobovita, hipp i inne?
Oczywiście wykupimy assistance i dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne/medyczne
9) Jeśli ktoś z Szanownych forumowiczów ma jakieś swoje spostrzeżenia wielka prośba o napisanie
Wybaczcie jeśli dla kogoś moje pytania wydają się być śmieszne. To może być nasz pierwszy wyjazd wakacyjny w większym gronie więc zależy mi na tym aby go miło wspominać. Nie chce nabawić się traumy na lata
Hej, hej.
Twoje pytania nie są śmieszne.
Za pierwszym razem jest trochę stresu.
Pokonywaliśmy podobną trasę autem
z dzieckiem dwa razy.
Raz gdy miała cztery miesiące, to polecam, to było łatwe.
Drugi raz, gdy miała trochę ponad dwa lata.
To też dało się zrobić. Ale nie było już tak łatwo
Wygodniej, szybciej jest podróżować z dzieckiem samolotem.
Za tym drugim razem wyjechaliśmy wieczorem.
Córka w końcu zasnęła.
Do rana jej nie budziliśmy.
W dzień robiliśmy przerwy co półtora, dwie godziny.
Podróż trwała prawie dobę.
Woziliśmy ze sobą wrzątek w termosie.
Mieszaliśmy z mineralną.
Chwilka moment było mleko.
Woziliśmy ze sobą kaszki błyskawiczne i przy pomocy tegoż wrzątku robiliśmy kaszki do plastikowej miseczki.
No i słoiczki owocowe.
Przewijak będzie na każdej lub prawie każdej stacji benzynowej.
Ale nie na każdym przewijaku chce się położyć dziecko. Bywają niebyt czyste.
Jeśli pogoda na to pozwalała przewijaliśmy córkę na ziemi, w jakimś ustronniejszym miejscu na ulicy.
Zawsze mieliśmy ze sobą kawałek polaru, matę do przewijania i jakoś to szło.
Wygodnie jest też przewijać dziecko
w bagażniku samochodu, jeśli potraficie rozsądnie się spakować, by bagażnik nie był pełny.
W ogóle warto mieć nieduży bagaż.
Łatwiej potem coś znaleźć.
A w razie czego, wszystko można kupić na miejscu.
Nie ma chyba sensu targać ze sobą podgrzewacza do butelek.
W apartamencie podgrzejesz mleko w garnuszku z ciepłą wodą.
W każdym barze naleją Ci gorącej wody do termosu.
Wszędzie trzeba zabierać MAŁĄ torbę z kilkoma pampersami, wilgotnymi chusteczkami.
Codziennie przed wyjściem uzupełnicie o to, co z niej ubyło.
W konzumie i tommym są słoiczki hipp.
Są też różne inne.
Oczywiście warto wykupić dodatkowe ubezpieczenie.
Niegłupim pomysłem jest nocleg po drodze.
Można coś fajnego zobaczyć.
Zmęczenie jest mniejsze.
Lubimy podróżując zaprosić, zabrać ze sobą babcie, jakąś ciocię.
Można wtedy popływać we dwoje, wyjść na kolację we dwoje. Dziecko cieszy się, że przez dobę podróży oprócz matki szczerzy się do niego ktoś jeszcze.
Babcia cieszy się, że jest z ukochaną wnuczką w pięknym miejscu.
Ale i we dwoje spędzicie z dzieckiem piękny, wakacyjny czas.
Powodzenia. Będzie wspaniale