napisał(a) nulka1 » 30.07.2013 21:28
HAHAHA, na prawdę mam pisać literalnie 500km = polskie 5 godzin, które zyskaliśmy dzięki autostradom (tak mam pisać? bedzie nudno!)
Ponieważ zaogniam, to potrzymam Was w niepewności do jutra ..., a ponieważ z natury nie jeżdże dwa razy w to samo miejsce to moge podać nazwę zatoczki, choć wiem że niektórzy na forum moga mieć cos przeciw temu..
W zatoczce jest 9 apartamentów, wszystkie należą do jednej właścicelki i to jest wlaśnie wyjątkowe - zero kłótni, zazdrości i problemów pomiedzy gospodarzami domów w jednej zatoce. zasilanie panelami, czasem agregatem, wodę podgrzewa słońce, więc nie ma szału.
Wifi niby jest. Właścicielka daje "pipsztyka" vodafone, ale jak masz zablokowaną instalację w komputerze przez administratora to nie uzyjesz. Zasięg tel. na Hvarze jest praktycznie wszędzie, czasem trzeba się przesunąć trochę w prawo albo trochę w lewo. Najbardziej byłam zaskoczona dzwoniącymi telefonami na szczycie Sv. Nikola.
OOOO tam warto pójść od samego dołu z miejscowości którą dla ułatwienia nazwaliśmi Świr. Najpiękniejsza lawenda świata! najpiękniejsze widoki Hvaru.. I najbardziej bajkowo kolorowa równinka pod samym szczytem.. zdjęcia jutro..