Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Do Chorwacji przez ... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 18.08.2012 21:24

Zdjęć będzie więcej, obiecuję.
Zrobiliśmy ich ponad 1500.
Szczególnie, że przed nami Stari Bar, Ulcinj, Lovcen, Kotor....
Potem jeszcze Chorwacja i Bośnia.
No, ale jak relacja to wszystko po kolei :)
Pozdrawiam
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 18.08.2012 22:29

29.07, niedziela
Ranek wstaje piękny, słońce wychodzi zza gór.
Obrazek
Dzieci jeszcze śpią. Oto nasza część apartamentu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nasza kwatera widziana od strony plaży, ten wysoki budynek z balkonami.
Obrazek
Śniadanie, przebranie, kremowanie (znaczy smarowanie kremem z filtrem :D ) i na plażę.
W tej części jest najmniej ludzi, to plaża z płatnymi leżakami. Na zdjęciu po lewej.
Obrazek
Za zestaw parasol i dwa leżaki 6 Euro za dzień. Na dwie rodziny to nie dramat.
Obrazek

Dla porównania plaża bliżej centrum:
Obrazek
Obok na górce knajpka. Pójdziemy, pójdziemy…..
Byliśmy innego dnia. Ceny odjechane. Piwo w karcie 0,5 - 1,5 Euro przynoszą 0,33,
cola w puszce 2 Euro. Byliśmy tam raz, a w zasadzie dwa: pierwszy i ostatni.
Obrazek

Rozłożyliśmy bambetle, dzieci do wody, nareszcie pełen relaks.
Trochę wk... jest ten drobny żwirek, włazi między palce stóp, ale co tam, miał być relaks.
Obrazek

Tak sobie myślę, człowiek to ma coś nierówno pod sufitem, jechać tyle drogi,
żeby po prostu poleżeć nad wodą na słońcu, hmm….

Po powrocie prysznic, obiad.
Miałem się zająć samochodem. Eeee… Robota nie zając nie ucieknie…. Jutro.

Zbychu jedzie przez Bośnię. Niewielu wybiera tę trasę, choć jest najkrótsza.
Samochód niestety szwankuje. Mają dojechać dziś późno wieczorem.

Idziemy do Petrovaca. Jarek mówi, że to pierwszy etap do zrozumienia dlaczego Buljarica
to dobry wybór na wczasy w Czarnogórze. Potem będą kolejne….
Do Petrovaca trudno nie trafić. Z naszej kwatery w lewo. Wchodzimy na górę.

Towarzystwo zostaje na moment. My z Jarkiem idziemy na punkt widokowy zrobić zdjęcia zatoki.
Pora niestety nieodpowiednia, pod słońce, ale coś się pstryknęło….
Obrazek
To zdjęcie z innego dnia, też nie ta pora, ale co tam.
Obrazek

Dalej już z górki, przez lasek. W lasku krzaczki, w krzaczkach ….. różności,
jak to w krzaczkach blisko plaży….. niefajnie.

Obrazek
Petrovac godz. 19 – na plaży mimo późnej pory sporo ludzi. Zaczynam rozumieć dlaczego Buljarica.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zwiedzamy miasteczko. Dużo ludzi, dla mnie za dużo, ale zapewne są tacy,
którym się to podoba. Sporo ich tu jest….
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
I coś takiego stało:
Obrazek
Na ulicach lekkie burdello, samochody parkują wszędzie, bez względu na znaki, przejścia dla pieszych.
Obrazek
Obok nas pani usiłuje zaparkować, uderza tyłem w inny samochód, zatrzymuje się, pasażerowie wysiadają,
pani odjeżdża jakby nic się nie stało ….. No, no ….
Wracamy do siebie. Cisza, spokój….. uff….

Czekamy na Zbycha z rodziną. Już są w Podgoricy. No to jeszcze pół godziny.
Trwa to sporo dłużej….
Dojechali. Czekają na dole. Schodzimy z Jarkiem. Są zmordowani.
Wyglądają jakby przyszli tu na piechotę. Z bagażami na plecach.
W Bośni, jako dodatek do problemów z autem, mieli dwa spotkania z drogówką i jedno z fotoradarem.

Samochód ledwo dojechał, gaśnie, szarpie, słabo przyspiesza. Nie podjedzie pod górę do kwatery.
Trzeba bagaże wnieść te 200 m, a auto zostanie na noc na dole. Milosz mówi, żeby się nie martwić,
nic mu się nie stanie. Jest po 22.
Wnosimy bambetle do ich pokoju, trochę mały, ale im i tak wszystko jedno, są łóżka jest OK.
To nic, że mały siedzieć będziemy u nas, więc tam będą tylko spać.
Jutro zajmiemy się samochodem. Załatwiają biurokrację, jemy kolację i spać.
Dobranoc
Ostatnio edytowano 26.11.2023 09:43 przez pawelg, łącznie edytowano 2 razy
Goniaa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 559
Dołączył(a): 03.07.2009
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Goniaa » 18.08.2012 23:10

Zapisuję się do grona czytelników :D
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 18.08.2012 23:12

Ciekawie....chyba zaparkuję :wink: :lol:
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 19.08.2012 08:21

30.07, poniedziałek.
Plan na dziś to kobiety i dzieci na plażę. Mężczyźni naprawiają samochód,
a tak po prawdzie to szukają kogoś kto go naprawi.
Po śniadaniu dzielimy się na grupy: plażowa i serwisowa.

Milosz pokazał nam dom gdzie mieszka mechanik, pukamy nikt nie otwiera. No nic….
Idziemy na dół. Samochód stoi tam gdzie stał, cały i zdrowy.
Podchodzimy do dwóch panów siedzących w cieniu, pytamy o mechanika.
Jeden (podobno 30 lat jeździł taksówką) obiecuje załatwić mechanika.
Gdzieś dzwoni, obiecuje, że do niego pojedzie, odjeżdża, mówiąc,
że spotkamy się za 15 minut przy samochodzie.
Po pół godzinie podjeżdża sam, zdziwiony, że nie ma mechanika.
Trochę czekamy, podaje nam numer telefonu do serwisu.
No oczywiście nie za „dziękuje”, przecież dzwonił i jeździł.
10 Euro wystarczy ? Tak. Hvala.
Mechanika już nie zobaczyliśmy, tak samo jak tych 10 Euro.

Idziemy do ich znajomej Polki, u której byli w zeszłym roku.
Podaje nam namiary warsztatu, na drodze do Sutomore, za tunelem, cztery stanowiska.
Jedziemy. Zbychu swoim Chryslerem, ja Mazdą za nim.
Słabo jedzie, słabo…. A Mazda dymi….
Jest autoserwis.
Obrazek
Wychodzi do nas pan w krótkich spodenkach, w klapkach, z bandanką na głowie, utytłany olejem.
Mówimy, że auto nie ten teges. On bierze narzędzia i zaczyna sprawdzać.
Silnik gorący, jemu to nie przeszkadza, robi swoje. Dobry jest.
Najpierw kable zapłonowe, potem świece, coś tam poszperał.

Odwraca się i mówi: 100% dikta (uszczelka pod głowicą). Zna się te języki :D
Pytamy czy zrobi. Oczywiście. Ile ? 230 Euro. Na środę.
Daje nam numer telefonu. Ma na imię Zeljko.
Mieszka niedaleko nas w Buljaricy.
Co zrobić, auto zostaje, a my wracamy.
Obrazek

Wcześniej biorę od Zbycha pudło z narzędziami. Mam przecież robotę - Mazda dymi.

Jedziemy do Sutomore po zakupy. Chłopaki prowadzą mnie promenadą w dół w kierunku hotelu.
Jest stoisko z płynami. :D
Oni próbują, ja stoję, nie mogę. :(
Wybieramy Miodówkę, znaczy oni wybierają.
„Trzy razy poproszę”. 8 Euro za litr, całkiem, całkiem.

Po obiedzie spotykamy właściciela, starszy pan, emerytowany policjant z Podgoricy.
Pyta o samochód, gdzie stoi. Mówimy. On dzwoni. Okazuje się, że to chyba nie uszczelka,
prawdopodobnie coś z kablami. To nawet lepiej. Pewnie też taniej....
Samochód będzie zrobiony na jutro. No i mniej zapłacimy. Same dobre wiadomości.

Ja dzwonię do mechanika, u którego serwisuję samochód.
„Paweł ratuj, Mazda dymi jak Kamaz z węglem.”
„Na czarno - prawdopodobne gdzieś ciągnie lewe powietrze.
Zdejmij osłonę silnika zapal i posłuchaj, powinno świstać.”
Zapalam, słychać, ale nie widać. Ale nie…. jest!!! dziurwa… jej mać...
Pęknięcie na przewodzie kolektora ssącego (teraz to wiem, bo kupiłem część w serwisie :roll: ).
Idę do żony, wzięła super glue. Śmiałem się z niej przed wyjazdem, teraz mi głupio.
Zbychu ma jedną taśmę izolacyjną, Jarek drugą – dam radę. :mrgreen:

Tak to wygląda po klejeniu, a przed taśmowaniem.

Obrazek

Zrobiłem. Zobaczymy jak będzie. Jestem zadowolony. Tyle nerwów o taką pierdołę….. :oczko_usmiech:

Trzeba to uczcić. Mamy miodówkę, wino i taras…. Jedzenia też nie brakuje. Impreza….
I jeszcze tak pięknie świeci księżyc….
Obrazek
Trzeba to uwiecznić...
Obrazek
Ostatnio edytowano 19.11.2023 17:34 przez pawelg, łącznie edytowano 8 razy
jara
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8000
Dołączył(a): 24.12.2011
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) jara » 19.08.2012 11:18

super relacja,szkoda tylko,że stresująca przez złośliwość rzeczy martwych.My w czwartek wróciliśmy z Chorwacji,z Tribunji i taka relacja to dla mnie przedłużenie urlopu,a i szansa na zaplanowanie przyszłorocznego wypoczynku.daj namiar na apartament,tylko ten drugi bo ten pierwszy to trzeba wrzucić w temat "uwaga na ...".Pozdrawiam
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 19.08.2012 11:34

jara napisał(a):super relacja,szkoda tylko,że stresująca przez złośliwość rzeczy martwych.My w czwartek wróciliśmy z Chorwacji,z Tribunji i taka relacja to dla mnie przedłużenie urlopu,a i szansa na zaplanowanie przyszłorocznego wypoczynku.daj namiar na apartament,tylko ten drugi bo ten pierwszy to trzeba wrzucić w temat "uwaga na ...".Pozdrawiam

Czołem,
z jednej strony to było stresujące, a nawet momentami mocno wk...,
ale teraz człowiek to wspomina i się śmieje.
A Tribunj ehhh... byłem trzy razy, moje ulubione miejsce w Cro.
Tam mam bombową kwaterkę, cichą i w przyzwoitych pieniążkach.

A w Buljaricy trafiliśmy do Castella Mare
http://www.buljaricaapartmani.com/
i tu film:
http://www.youtube.com/watch?v=z7DsMaG6KZM
Poszukaj w necie, na pewno coś jeszcze znajdziesz.
Jedyna wada to w zasadzie małe lodówki, widać je na filmie.
Polecam Czarnogórę
Czytaj relację teraz będą najlepsze czarnogórskie kawałki.
I, tak myślę, moje najlepsze tegoroczne zdjęcia

Pozdrav dla wszystkich czytających moje wypociny
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 19.08.2012 13:46

Dołączam do czytających. :oczko_usmiech:
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 19.08.2012 15:14

31.07, wtorek
Śniadanie. Najpierw na plaże. W planach na popołudnie wycieczka do Starego Baru i Ulcinj.
Siedzimy jakiś czas, opalamy się, pływamy. Ci co potrafią, ja słabo….
Męska część zbiera się wcześniej. Jedziemy po samochód.

Stoi tam gdzie wczoraj. Zeljko właśnie spod niego wyłazi.
Zobaczył nas i mówi: „Dwa wentile.” Znaczy chyba dwa zawory wymienił. 8O
Okazuje się, że samochód miał przestawiony rozrząd, uszkodziły się dwa zawory.
Wymienił je, ustawił rozrząd, teraz jest OK. Do dziś nie wiem czy dobrze zrozumiałem. :?
Jeszcze chwila i skończy.
Zbychu jedzie na próbę. Wraca z bananem na twarzy.
Samochód ciągnie jak ślepy koń pod górę. :lol:
Widać, że sprawdzane były kable. Uszkodzona jest izolacja. Poprawisz ? Jasne.
Za chwilę zrobione.
Ile ? 200 Euro. Proszę bardzo. Hvala.

Ogień do kwatery.
Przed podjazdem Zbychu się zatrzymuje. „Znów to samo, nie jedzie.” :evil:
Wracamy.
Zeljko trochę zdziwiony, podnosi maskę, sprawdza. Wypięła się jakaś kostka
jak poprawiał izolacje. Podłączył. Wszystko OK. Wracamy.

Obiad, a po obiedzie Stari Bar i Ulcinj.
Na wycieczkę jedziemy we czwórkę. Mazdą – trzeba sprawdzić moje naprawy.
Jarek – przewodnik, moja żona, ja i starsza córka. Mała stwierdziła, że zostaje z ciocią.
Kierunek Stari Bar. Mazda nie dymi, a może mi się wydaje. Dojeżdżamy do celu około 18.30.
Obrazek
Idziemy zwiedzać. Pięknie. Od parkingu ulicą 9. Januara w stronę ruin.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Rzut oka za siebie. Ta ulica jest magiczna.
Obrazek

I takie drzewo, które rośnie ze ściany:
Obrazek

Wchodzimy przez bramę. Trzeba kupić bilety. Kupujemy.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pan w kasie mówi, żeby poczekać do zmroku, wtedy ruiny są oświetlone i wyglądają zjawiskowo.
„Idźcie sobie na kawkę i wróćcie za 1,5 godziny. Na te same bilety.”
Szybka decyzja. Wracamy do samochodu. Jedziemy do Ulcinj, to blisko.
Tam starówka i powrót tutaj.

Ruszamy. Mazda zaczyna dymić. A już było lepiej….
Przed Ulcinj zatrzymujemy się na poboczu przy krzaczkach….
Za nami staje samochód na numerach czarnogórskich, wychodzi jakiś facet.
Myślę, że nas zaraz op… za zanieczyszczanie przyrody.
Ale nie, proponuje nam kwatery w Ulcinj. „Poliaki”. Dziękujemy, nie chcemy ... znaczy się hvala.
Na wjeździe do miasta masa ludzi i samochodów na poboczu: rooms, apartments itd.
Coraz mniej mi się tutaj podoba…
Wjeżdżamy do miasta, ktoś mnie wyprzedza i trąbi. Może mu dym przeszkadza ?
Otwieram okno. „Poliaki, poliaki kwatery może?” Nie, kur… nie chce żadnych kwater !!!
Na pewno nie tutaj !!!

Jest parking. Bierzemy kwit. Ruszamy, przed nami 20 minut do starówki.
Podchodzi do nas kobieta żebraczka, prosi o pieniądze. Będzie ich więcej.
Siedzą na chodnikach z malutkimi dziećmi, śpiącymi na kartonach. Straszne….

Po 5 minutach staje. Zostawiłem telefon w samochodzie. Wracam. Dogonię was.
Lecę na parking. Telefon jest. Znów ta żebraczka. Leci za mną. Długo. Szybka jest, a nie wygląda.
Na starówkę dochodzimy ok. 20. Po mieście miła odmiana. Cisza i spokój. Ładnie tu.
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wychodzimy ze starówki, słychać śpiew z meczetu, pięknie i jakoś tak uspokaja.
Obrazek

Idziemy do samochodu. Szybko. Jest głośno i ciasno. Jezu, jak można tu wypoczywać ?
Już rozumiem dlaczego Buljarica, tu bym zwariował najdalej drugiego dnia….

Wracamy do Starego Baru. Już ciemno.
Idziemy do twierdzy. Znów ta sama ulica pod górę. Coś w sobie ma….
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przecudnie oświetlona wieża zegarowa i ruiny. Właśnie trwa próba koncertu.
Obrazek
Obrazek
Zespół grał między innymi te utwory:
http://www.youtube.com/watch?v=TqWgkE5DPFw&feature=related
https://www.youtube.com/watch?v=VMT50KhLlRw
http://www.youtube.com/watch?v=DuWB7LD45kE
https://www.youtube.com/watch?v=_apM8XZGyGw

Jarek filmuje. Ma kamerę.
Ja pierdoła też mogłem, ale zapomniałem, że mój aparat ma taką funkcję....

Po murach niesie się muzyka. Piękna. Stoimy chwilę i patrzymy na próbę.
No dobra, idziemy zwiedzać. Te mury, światło i muzyka są magiczne.
Wspaniałe miejsce. Zdjęcia nie oddadzą tego klimatu.
Nie mam statywu, został w pokoju, muszę robić z ręki.... Trudno będzie ....
Kruca bomba, mało światła...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pytamy kiedy koncert. Jutro. Będzie bardzo dużo ludzi. Może się wybierzemy?
Zwiedzamy do 22.30. Czas do domu. Nie chce się wyjeżdżać….

Idziemy do samochodu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W myśli cytuję pewnego cyborga: „I’ll be back.”
Jestem tego pewien....
Ostatnio edytowano 19.11.2023 18:26 przez pawelg, łącznie edytowano 11 razy
gosia_w
Turysta
Posty: 11
Dołączył(a): 13.08.2012
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) gosia_w » 19.08.2012 16:39

Przeczytałam jednym tchem i „I’ll be back” do Twojej relacji :lol:
bblu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1789
Dołączył(a): 06.01.2012
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) bblu » 19.08.2012 18:19

Z przyjemnością czytam, zapowiada się ciekawie i to z przygodami :)
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 19.08.2012 19:50

Te nocne fotki......bardzo klimatyczne 8)
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 20.08.2012 14:19

1.08, środa
Śniadanie i … nie, nie na plażę…. :roll:
Dziś w planie Lovcen i Kotor. Jedziemy dwoma samochodami.
W jednym my, w drugim Jarek, jego córka i Edyta - siostra, żona Zbycha.
Reszta zostaje plażować.
Jarek prowadzi. Najpierw Lovcen. Jedziemy dosyć długo. Góry.
Obrazek
Obrazek

Mazda dymi. Trzeba jechać do Zeljko. On coś poradzi.
Niestety moje tasiemki się rozcnotliwiły…. Już to wiem, sprawdziłem.

Wjeżdżamy do Parku Narodowego, płacimy za bilety i w górę.
Jarek zostaje na parkingu niżej, oni już to widzieli. My jedziemy wyżej. Zatrzymujemy się
przed najbardziej stromym podjazdem. Na samej górze ciężko zaparkować, mało miejsc.
Jak doszliśmy okazało się, że były dwa wolne, ale co tam te kilkaset metrów to dla zdrowotności.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Idziemy po schodach na górę. Ciężko. Zatrzymuję się co jakiś czas, robię zdjęcia,
a tak po prawdzie to okazja, żeby chwilę odsapnąć. :roll:

Obrazek
Obrazek
Rzut oka za siebie.
Obrazek

Dochodzimy na górę. Widoki, hmm…. sami zobaczcie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dalej wstęp płatny, wchodzimy do mauzoleum Piotra II Petrovića Njegoša.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przechodzimy na taras widokowy.

Obrazek
Obrazek

Zatoka Kotorska w dole. Dziś jeszcze tam będziemy.

Obrazek
Obrazek

Wracamy do Jarka. Kierunek Kotor. Droga hmm….

Obrazek
Obrazek

Na początku taras widokowy. Zatrzymujemy się. Robimy zdjęcia.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nasza ekipa, niestety beze mnie.
Obrazek
Obrazek

Jedziemy do Kotoru.
Droga, no cóż to trzeba przeżyć, warto….

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

25 agrafek, ponumerowanych….

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kotor. Zostawiamy samochody na parkingu, idziemy na starówkę.
Temperatura 38 stopni.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Starówka w Kotorze piękna. Wąskie uliczki, wyślizgane, błyszczące kamienie pod nogami…

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Spotkaliśmy też Babę Jagę i latające miotły... :mrgreen:

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tylko te wycieczki zorganizowane. :( Chodzą jedna za drugą. Chce zrobić zdjęcie bez nich,
ale się nie da. Jedna wycieczka odchodzi, przymierzam się, już są drudzy… 8O
Mam wrażenie, że jedna z przewodniczek robi to specjalnie, gdzie my tam oni,
zawsze w kadrze…. No cóż trudno…

Obrazek

Idziemy na lody, dzieci się niecierpliwią.
Cena 1 Euro kulka, a w zasadzie kuleczka, nieźle….

Obrazek
Obrazek

Wracamy do samochodu.
Dziś wypiłem mniej więcej tyle wody ile ważę, Chryste jaki upał, jedziemy do domu.

Po drodze Sveti Stefan z tarasu widokowego przy głównej drodze.
Zatrzymuję samochód, wychodzimy.
Hmm… po zapachu wnoszę, że ludzie zatrzymują się tutaj nie tylko, żeby robić zdjęcia… :?
Obowiązkowa fotka i do domu….

Obrazek

Mazda dymi. Postanowione – jutro jadę z nią do lekarza, znaczy do Zeljko, on coś zaradzi.
Ostatnio edytowano 30.03.2019 08:15 przez pawelg, łącznie edytowano 3 razy
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 20.08.2012 18:10

My te same kroki robiliśmy na początku czerwca. Fakt, ludzi dużo mniej, zapachy też bardziej wiosenne...
A zwróciłeś uwagę, że w Kotorze nie ma nazw uliczek tylko numery domów.
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 20.08.2012 18:22

W Kotorze bardzo mi się podobało, chodziłem zauroczony, robiłem zdjęcia.
Nie zwróciłem uwagi na brak nazw ulic. Popatrzę następnym razem...
Tak sobie obiecałem.....
Pozdrav
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Do Chorwacji przez ... Czarnogórę z Bośnią na deser - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone