napisał(a) Defensor » 26.06.2012 20:33
Witajcie,
Spróbuję pokusić się o krótką relację z naszej wyprawy.
Tak jak wspominałem wyruszyło nas w drogę czterech - 2 kolegów wystartowało z Warszawy i po 2 dniach późnym wieczorem dotarło do Krakowa. Pełen szacunek zwłaszcza iż połowę drogi pokonali drogą krajową nr 7
.
Po przyjeździe okazało się iż jeden z rowerów trochę niedomaga co zaowocowało nocną wizytą w zaprzyjaźnionym serwisie
. Potem odbyliśmy krótką odprawę bojową i nazajutrz rozpoczął się dla mnie....
...Dzień 1 ( 133 km )
Plan zakładał dotarcie w rejon Cieszyna. Mimo czołowego wiatru ( jak się potem okazało był to stały towarzysz naszej drogi ) i pierwszych wzniesień i sprawnie przez Skawinę, Brzeszcze i Czechowice-Dziedzice dotarliśmy wieczorem do celu. Namioty rozbiliśmy u miłych gospodarzy w sadzie.
Dzień 2 ( 125 km )
Rano szybko dojechaliśmy do Cieszyna i po przekroczeniu mostu w centrum miasta wjechaliśmy do Czech. Wraz z kolejnymi kilometrami proporcjonalnie wzrastała liczba podjazdów które póki co nie sprawiały większych kłopotów. Wieczorem dojechaliśmy do sympatycznego miasteczka Holesov gdzie znaleźliśmy przy pomocy poznanego rowerzysty fajną i sympatyczną miejscówkę przy lokalnym barze. Tam też rozbiliśmy namioty i racząc się czeskim jasnym rozmawialiśmy z bywalcami baru o naszej wyprawie , zbliżającym się Euro oraz o suszy która od kilku tygodni panowała w tamtejszej okolicy......
Dzień 3 ( 110 km )
... Susza raczyła się niestety w nocy jak na złość skończyć i to dosyć gwałtownie. Około 2.30 nad ranem rozpętała się nad nami totalna ulewa która trwała aż do rana. Łatwo sobie wyobrazić poranne kasowanie obozu, zwijanie przemoczonego sprzętu i pakowanie rowerów. Ale cóż.. nikt nie powiedział że będzie lekko - ruszamy dalej i po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów będąc blisko granicy ze Słowacją postanawiamy odwiedzić także i ten kraj. Tam dopadają nas kolejne ulewy, zmęczeni i przemoczeni trafiliśmy w końcu do miejscowości Kuty gdzie zdecydowaliśmy się na nocleg w przydrożnym motelu.
Po takim dniu gorący prysznic i możliwość wysuszenia rzeczy były po prostu bezcenne... Za to i wszystko inne zapłaciliśmy.. gotówką
CDN...