Re: Długi spacer po Bratysławie i rzut oka na Wiedeń.
Wiem, wiem, zaniedbałam relację i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie...
Idziemy dalej
Najedliśmy się (bułka z kotletem kosztowało 3,5 euro i była na prawdę bardzo sycąca), odpoczęliśmy, możemy ruszać dalej. Jakoś tak wychodzi, że wracamy na plac św. Michała i idziemy Kohlmarkt a następnie Graben. Przy tych dwóch eleganckich ulicach znajdziemy butiki najbardziej znanych marek z całego świata.
Idziemy Graben w stronę placu św. Szczepana, tutaj znajduje się Sthephansdom (katedra św. Szczepana).
Niestety jest częściowo zasłonięta przez rusztowania... Potężna, gotycka katedra dominuje nad placem i całą wiedeńską starówką. Dzieje budowli sięgają XII w. W wieku XV ukończona została najwyższa wieża, natomiast w kolejnym stuleciu dach świątyni został pokryty kolorową dachówką.
Można wejść na liczącą 137m. wieżę katedry po 343 krętych stopniach. My jednak chcemy w innym miejscu zerknąć na Stare Miasto z góry.
Idziemy ulicą Karntner Strasse, główną promenadę Starego Miasta do galerii handlowej Steffl i wjeżdżamy na najwyższe, chyba 7. piętro. Znajduje się tu elegancka Sky Cafe, a my mamy ochotę na kawę. Dlaczego akurat tutaj? Dla widoku jaki możemy podziwiać na tarasie kawiarni, szczególnie nam się podoba widok na Sthephansdom.
Bardzo nam się to miejsce podoba, przyjemności nie zakłóca nawet dość wysoka cena kawy (3,5 euro).
Wracamy na Sthephansplatz i idziemy poszukać spokojniejszych uliczek na Starym Mieście, bo na placu oraz głównych ulicach jest bardzo tłoczno.
Znajdujemy Schonlaterngasse, ulice pięknej latarni. Następnie idziemy Postgasse i Fleischmarkt docieramy do sympatycznej Greichengasse.
Następnie skręcamy w prawo i dochodzimy kanału Dunaju.
Tuż obok jest niewielka Billa, robimy małe zakupy (m.in. dwa zimne piwa) i idziemy wzdłuż kanału do Ringu. Stubenring dochodzimy do Stadtparku. Tutaj znajdujemy kawałek wolnej trawy, nie jest to łatwe, bo w parku jest dość tłoczno. To z myślą o odpoczynku w parku kupiliśmy piwo
Bardzo fajnie tak posiedzieć w parku, odpocząć, zimne piwo w tych okolicznościach smakuje wyjątkowo dobrze. Siedzimy, obserwujemy i chłoniemy atmosferę.
W tych nietypowych okolicznościach, wznosząc toast austriackim piwem, świętujemy naszą 13. rocznicę ślubu
W parku coraz więcej cienia, robi się też chłodniej, słońce pomału zachodzi, ruszamy więc dalej. Szkoda, chwile w Stadtparku były bardzo miłe, każdemu polecam taką przerwę w poznawaniu Wiednia. Choć nie do końca przerwę, bo czy w takim miejscu nie poznajemy miasta i jego mieszkańców?
cdn...
Pozdrawiam
Asia