Witam Cromaniaków.
W tym roku postanowiliśmy z moją znacznie lepszą połową udać się na Bałkany (bo Cro gdzieś tam się pałącze ale tylko w tle .
Plan jest następujący (Sarajevo - Durmitor - wybrzeże Czarnogórny).
W momencie kiedy piszę te słowa wiem, że trzeba zmodyfikować plany, bo na jutro w Durmitorze (w Zabljaku) zapowiadają opady śniegu, a że jesteśmy z płaskiej części PL to raczej nie mamy ochoty jechać przez góry na letnich oponach. Żeby było śmieszniej, przed wyjazdem zostawiliśmy łańcuchy w domu. Przecież się nie przydadzą, bo to w końcu letni urlop..
Aktualnie siedzę w apartamencie w Sarajewie bo całodziennym zwiedzaniu miasta i z godziny na godzinę robi się coraz chłodniej (proporcjonalnie bardziej niż wynikałoby to z pory dnia). Bo godzinnej debacie podjęliśmy decyzję, że zamiast Zabjaka jedziemy w stronę Trebinja, a potem się zobaczy (pewnie na Jadranem wylądujemy 3 dni wcześniej niż przewidywaliśmy).
Ale wcześniej w drodze do Sarajewa już mieliśmy małe przygody. Najpierw burza, a później wypadek (jakiś TIR wjechał w barierkę) i godzinka z głowy. I tak szybko się odkorkowało, bo jak zaczęliśmy się zastanawiać co mamy zrobić to perspektywy nie były za wesołe. W planie po drodze było zwiedzanie Jajce, ale z powodu spóźnienia musieliśmy odpuścić i załatwić sprawę po łepkach.
Dzisiaj w Sarajewie też prawie cały dzień padało, ale to i tak piękne i interesujące miasto, zwłaszcza w polskiej perspektywy. Dzisiaj siedząc w kawiarni moja lepsza połowa stwierdziła, widząc muzułmańską młodzież, która zamiast alkoholu pije herbatę i kawę, że nie wyobraża sobie w PL takiej sceny. Ale to oczywiście kwestia tradycji i religii.
Na razie nie przesyłam zdjęć bo ich jeszcze nie obrobiłem i zresztą fotograf ze mnie kiepski. Trochę, żałuję, że nie uda się, przynajmniej na razie, zobaczyć Durmitoru, ale mam nadzieję, ze coś się odwlecze.... to się w końcu pogoda poprawi.
Pozdrav