napisał(a) szakal36 » 03.05.2010 08:03
Leżąc w ubiegłym roku na plaży w okolicach Rogoznicy, przysłuchiwałem się dyskusji kilku naszych rodaków. Jak "miło" było posłuchać, że zaoszczędzili na:
- wlaniu do baku (jeszcze w RP) oleju opałowego zamiast ropy
- omijaniu autostrad gdzie tylko się da, a już Słowenię to obowiązkowo (z ich rozmowy wynikało, że jechali 18h a mieszkają nieopodal mnie - ja 12 h) no cóz, ale oni mieli taniej
- bardzo podobało mi się oszczędzanie na alkoholu. Po prostu przywieźli "spiryt" i rozrabiali go na miejscu.
- i oczywiście zero jakichkolwiek wycieczek bo to duże koszty paliwa.
Mam pytanie, po co w takim razie jechać na wczasy?
Pozdrawiam
Bahama - dzięki za info.