Emily napisał(a): ....Zupełnie jak w pewnej miejscowości na Istrii , której nazwy nie jestem pewna. Wymarłe miasteczko. Cisza, spokój, tylko staruszek o lasce kroczący powolnym krokiem i uderzający laską o kamienie i zagadujący w j.włoskim... Ciekawe, gdzie ci młodzi? Ani śmiechu dzieci, ani muzyki dochodzącej z okien czy dźwięków telewizora. Żadnych donośnych głosów sprzeczającej się pary czy odgłosów pracującej pralki. Kamienne miasteczko uśpione na wieki? c.d.n.
Emily napisał(a):iw72 napisał(a):Witam
A ja mam pytanie w związku z Twoim wyjazdem na weekend majowy.
Sami też o tym myślimy, ale zastanawiamy się gdzie jechać.
Możesz nam zdradzić jaki macie plan ?
Majówkę zaczynamy w przyszły piątek w nocy Przejazd naszą starą trasą (Czechy, Austria, Słowenia). Zamierzamy spędzić kilka dni w w Zatoce Kvarner (zawsze ją jakoś omijaliśmy - nie było po drodze)...W planach dodatkowo są Plitvice, Rab a reszta wypadu to KRK. Noclegi mamy zarezerwowane w Baśce. Szczegóły jeszcze nie dopracowane (zabiegani i zapracowani nie mamy czasu na to -wszystko będzie zapewne na ostatnią chwilę).... Póki co czytamy i śledzimy relacje z cro. Wasze sugestie mile widziane:) Powrót w piątek 3 maja.
arek_sosnowiec napisał(a):Witaj Emily.
Bardzo fajnie się czyta Twoje wspomnienia. Choć z małym opóźnieniem, to lektura nadrobiona i czekam na ciąg dalszy aby powspominać z Tobą kiedyś odwiedzone miejsca.Emily napisał(a): ....Zupełnie jak w pewnej miejscowości na Istrii , której nazwy nie jestem pewna. Wymarłe miasteczko. Cisza, spokój, tylko staruszek o lasce kroczący powolnym krokiem i uderzający laską o kamienie i zagadujący w j.włoskim... Ciekawe, gdzie ci młodzi? Ani śmiechu dzieci, ani muzyki dochodzącej z okien czy dźwięków telewizora. Żadnych donośnych głosów sprzeczającej się pary czy odgłosów pracującej pralki. Kamienne miasteczko uśpione na wieki? c.d.n.
Właśnie tak zapamiętałem miasteczko "Bale". Zero ludzi, cisza, jakiś kotek pospiesznie przebiegający przez uliczkę. Tylko na rynku dwóch staruszków podpartych laseczkami wpatrywało się bez słowa w jakiś sobie tylko znany punkt. Takie właśnie wymarłe miasteczko.
Powrót do Nasze relacje z podróży