Jeju, zainteresowanie tematem potezne. Pozwole sobie zatem znow co nieco skomentowac:
Sprawa calkowicie offtopiczna, ale jednak: Instalacja LPG to nie jest absurd i profanacja. Technologia poszla mocno do przodu od czasow miksera i srubki. Instalacje IV generacji nasladuja wtrysk benzynowy w niemal idealny sposob (ale na pewno w sposob niegrozny dla silnika). Moze np dzieki jezdzeniu na LPG mam "darmowe" wakacje, nawet w Chorwacji
Radze zainteresowac sie tematem nowoczesnych instalacji LPG a potem komentowac
Co do jednego z ostatnich postow- jasne, moja sprawa, moja naiwnosc
Pisalem to jednak nieco ironicznie. Powtorzylem tez 2 razy ze wakacje sie udaly i nie zaluje ich. Wydatkow tez nie zaluje- gdyby to byl prawdziwy problem to po prostu kluczyk w stacyjke i sru do PL albo gdziekolwiek.
O ilosci samochodow w Europie doskonale wiemy jak wyglada sytuacja- mieszkajac i jezdzac po Krakowie moge sie o tym przekonac na codzien. Male turystyczne miejscowosci w Grecji czy we Wloszech nie piluja tak chamsko i nie stawiaja zakazow z odholowaniem tam, gdzie spokojnie moglby stac rzad samochodow, i to nawet prostopadle do jezdni. A zakazy tylko dlatego, ze za 100m wjazd na platny parking. Nie chodzi tutaj absolutnie o to, czy ja mam te 3-7 KN/h za parkowanie- bo mam. Chodzi mi o zasade.
I analogicznie z jedzeniem... mialem sie nastawic na zarcie w knajpach. Wierz mi lub nie, ale zywienia powietrzem nie do konca uznaje i rowniez wiedzialem doskonale, ze bede jesc w knajpach. I tak, pomimo tego _mam_ pretensje, ze bylo DROGO. 4-6 RAZY drozej niz w Krakowie. Za drogo. I swoja cicha dezaprobate wyrazam na forum. Tak, jakbys na komentarz o zbyt wysokich cenach paliwa w PL (bo ponad 50% z nich to podatki) odpowiadal, ze "mozna nie miec samochodu".
W Grecji jadlem porownywalnie a wychodzilo TANIEJ. Np Gyros za 2 EUR. I nawet dzis, przy EUR ~~ 4-4,5zl to jest TYLKO 9zl. Tyle, ile w Polsce.
Pokazesz mi choc jedno miejsce z Gyrosem/Kebabem w Chorwacji za 2 EUR? Z czymkolwiek sensownym do zjedzenia w Cro za 2 EUR (kolo 14KN)? Bo ja pamietam najtansze, malutkie hot dogi za 18-20 KN a kebaby za 25 i wiecej.
O cenie dan w restauracji- z litosci dla chorwackich cen- nie pisze.
Pomimo tego, ze mieszkam dosc blisko Zakopanego, dawno nie bylem w dol. koscieliskiej. Jesli jednak ona faktycznie kosztuje 110KN za osobe i kolo 70KN za parking (eee, co tam- 300% drozej to jest 330KN), stawiam Ci tam wejscie.
Nawet przy przeliczniku 100%. Idziesz na to? Przejedz sie do Zakopanego, przyslij mi rachunek z biletu wstepu- jak bedzie kosztowac kolo 60zl to podawaj tez numer rachunku bankowego. Co tam- nawet 50zl za osobe jestem sklonny Ci oddac.
I znowu musze powtorzyc, ze naprawde nie mialem na mysli tego, ze wakacje sie nie udaly bo bylo drogo, ze wydalem oszczednosci calego zycia i mam teraz pretensje do wszystkich... Chcialem tylko nazwac pewne sprawy po imieniu i dziwi mnie to, ze bronicie chorwatow w tych kwestiach. Nie krytykuje bazy turystycznej, atrakcji, walorow, widokow, drog. Krytykuje chamskie zdzierstwo praktycznie na kazdym kroku. I malo interesuja mnie argumenty w stylu "u Was bija murzynow" albo "nikt nie pluje, to tylko deszcz pada". Chorwacja _jest_ piekna i atrakcyjna. Ale w obliczu tego zachowania "gospodarzy", po prostu- bo od tego jest forum- wyrazilem _swoja_ opinie, ze chyba nie warto tam wracac.
Michal