Dlaczego właściwie Chorwacja- MIESZANE uczucia [długie]

Witam
Jewstem w chowacji pierwszy raz, i co widże: niemców, szwedów, węgrów, holendrów czechów, bośniaków itd. cała europa, ale nie widze lansu i raczej widzę zwykłych ludzi., którzy spedzają urlop. Nikt się nie obnosi z kasą w restauracjach raczej luzy. wszyscy jakoś dają sobie radę nawet chorwaci którzy jeżdżą i mercami i starymi kadetami. ten świat jakoś tak jest poukładany, że dla każdego jest miejsce....
pozdrawim z pieknej chorwacji nowobogackich i kowalskich

Adam.B napisał(a):jak cro wejdzie do Uni ; ) to powstaną Mc Donaldy ; ) , Burger Kingi , Sphinxy , Kebaby prosto z Turcji nie bójta się: )

To tam ich nie ma? Może nie jechać jednak...

nowalijka napisał(a):

Adam.B napisał(a):jak cro wejdzie do Uni ; ) to powstaną Mc Donaldy ; ) , Burger Kingi , Sphinxy , Kebaby prosto z Turcji nie bójta się: )

To tam ich nie ma? Może nie jechać jednak...

Nie przesadzajmy!
Czy ludzie już potrafią się żywić tylko na fastfoodach?

armar napisał(a):

Adam.B napisał(a):jak cro wejdzie do Uni ; ) to powstaną Mc Donaldy ; ) , Burger Kingi , Sphinxy , Kebaby prosto z Turcji nie bójta się: )

Nie daj Boże !
Globalizacja zabija odmiennośc i charakter .
Właśnie dobrze że w Chorwacji nie ma tego syfu, wystarczy mi Burek i cevapici ( z prawqdziwego miejsca a nie tektury - a to musi kosztowac ! ) oraz makrela z grilla - dla mnie to jest szybkie jedzenie w Chorwacji i niech tak zostanie !
Ja już mam kolegę , który na każdy wyjazd sprawdza gdzie po drodze są mcDonaldy bo jego córeczka - 7 lat - tylko tam je w podrózy. Zgroza !
A potem wyrastają takie mutanty jak mąż mojej świadkowej z wesela . Kobita osiadła w Waschingtonie i tam wyszła za Amerykanina .
Jak przyjechała do Polski z rodzinką , do matki do małej miejscowości obok mego miasta , to kobita cudowała wymyślała wszystko co najlepsze z kuchni polskiej , a Amerykaniec nic nie tknął i codziennie jeździł do Lublina ( 75km w jedną stronę ) do Mc Donalda lub KFC żeby się najeśc !!:twisted:
Dla mnie jest to chore jak szukamy za granicą tego co mamy u siebie , w odmienności i róznorodności jest piękno i to co ciekawe !

A co do cen i obsługi w CHorwacji , faktycznie czasem jest w niektórym asortymencie przegięcie i każdy ma prawo wyrazic swoją opinię na forum .
A z jednym się nie zgodzę , że w Grecji jest czyściej , taniej i przyjaźniej dla turystów - ale tu mogą decydowac na opinię jednostkowe własne doświadczenia które skolei ciężko uogólniac .
Wg. mnie urok CHorwacji właśnie polega na stosunkowo małej komercjalizacji wybrzeża - mam ty na myśli zabudowę ( małe apartamentowce a nie wielkie blokowiska hoteli ) - takiej sympatycznej słowiańskiej swojskości( nawet za cenę sterylnej czystości ) , klimacie i roślinności , urozmaiceniu krajobrazów , i to że jest tyle miejsc jeszcze do odkrycia

Zdecydowanie popieram. Dla tego klimatu właśnie tam się jedzie, a nie po to żeby oglądać samochody na promenadzie i ff (a jeśli ktoś tego potrzebuje to i tak znajdzie).

Jeśli kogoś interesuje kompleks hoteli z zamkniętą plażą i nie chce poczuć klimatu kraju, w którym jest to nie ma sensu aby jechał do Chorwacji.

Druga sprawa jest taka że przynajmniej w Polsce Chorwacja jest nadal mało rozreklamowana w porównianiu z Kręta, Tunezją czy choćby Hiszpania i Włochami. U nas bardzo duzo osób zaczelo jezdzic do Chorwacji bo ktos znajomy byl itp. Zaproponujcie jakiemus znajomemu ktory nie byl za granica wyjazd do Cro.. i na bank bedzie sie wachal itp. nie bedzie skakal z zachwytu, a jak zaproponujecie Wlochy czy Tunezje to od razu sie zainteresuje. I takie myślenie podejrzewam jest w wielu krajach jeszcze a to powoduje ze Chorwaci chcą wykorzystać okres letni zeby jak najwiecej wycągnać od turystów.

Nie ma sensu także porównywać cen w miejscach typowo turystycznych.
Np. w Łódzkim Zoo, najtańsza woda swego czasu kosztowała 2 zł... tylko ze to byla mineralna z biedronki za 0,60zł... Ceny Muszynianki nie podaje bo była odpowiednio wyzsza.. i czy to było drogo? tak, bo taka woda normalnie kosztuje inaczej, ale to nie znaczy ze mnie na nią nie stać?

Chorwacja jest droższa od od wielu krajów i od wielu jest tańsza, tak samo jak ktoś chce tylko piaszczyste plaże to znajdzie lepsze miejsca..
Grunt że Michałowi wakacje sie udały i tyle..

Z tym na temat rozreklamowania Chorwacji to się kompletnie nie zgadzam.

Karol099 napisał(a):
Poprostu różnica między stałymi bywalcami w Chorwacji ,a pierwszakami jest taka ,że wiemy co, gdzie, jak i kiedy i nasze wczasy różnią się od tych którzy pojechali na żywioł tak jak picie w Szczawnicy od szczania w piwnicy. Poprostu przed pierwszym wyjazdem, trzeba wejść na forum, poczytać, zaanalizować i można sobie zaplanować naprawde świetne wakacje, nawet jadąc pierwszy raz, ale jak ktoś kto szuka imprez jedzie do miejscowości np Nin, a ktoś kto szuka spokoju do Makarskiej no to niestety takie wczasy nie mogą być udane.

oj przepraszam, ja pojechałem pierwszy raz i nawet mapy ze schowka nie wyjąłem, a na Vidowej spotkałem takich rodaków którzy powiedzieli że od lat tu jeżdżą ale takie rzeczy jak im opowiadałem (gdzie co zobaczyć, jak pojechać, gdzie zaparkować, na co uważać etc.) to pierwszy raz słyszeli.
Moje ohy i ahy zachwytu troszkę zmąciło to że chyba za dużo naczytałem się tego forum po prostu nic mnie nie zaskoczyło (a codziennie jakieś wycieczki były) co nie znaczy że nie zrobiło wrażenia. I jeszcze jedno (czego na forum nie znalazłem) oprócz pogody, wody,zabytków,ludzi, drogich parkingów, pięknych widoków i Bóg wie czego jeszcze
było jeszcze to "'coś" najgorsze że nie wiem co to jest, ale faktem jest ze już myślę o przyszłorocznych wakacjach.

Z tym na temat rozreklamowania Chorwacji to się kompletnie nie zgadzam.

A niby czemu? możesz podać jakieś przykłady ?
Przyznaje nie wiem jak ta sytuacja wygląda na zachodzie, ale wiem jak wygląda w Polsce...
Jesli ktos śmiga do Cro i ma znajomych którzy to czynią to może tego tak nie odczuwa, ale np. u mnie w pracy na 50 os. zainteresowanie wyraziło może z 5..reszta to tylko Kreta, Egipt, Tunezja..albo Bułgaria, bo to ona uchodzi za mit tanich wakacji...
Nie mowie ze o Chorwacji sie wogole nie pisze, nie mówi itd ale u nas ludzie chcą śmigać do Grecji, Włoch czy Hiszpanii i kolo sie kreci, sprzedać trzeba to, na co jest zapotrzebowanie...
Powoli sie to zmienia na szczęście, ludzie coraz więcej myślą...

Jeszcze takie moje małe spostrzeżenie, mianowicie Chorwacja jest krajem który kiedy większość z nas była mała lub bardzo młoda był nękany wojna.. oni tez chcą sobie to zrekompensować...

Artur_lodz napisał(a):

Z tym na temat rozreklamowania Chorwacji to się kompletnie nie zgadzam.

A niby czemu? możesz podać jakieś przykłady ?
Przyznaje nie wiem jak ta sytuacja wygląda na zachodzie, ale wiem jak wygląda w Polsce...
Jesli ktos śmiga do Cro i ma znajomych którzy to czynią to może tego tak nie odczuwa, ale np. u mnie w pracy na 50 os. zainteresowanie wyraziło może z 5..reszta to tylko Kreta, Egipt, Tunezja..albo Bułgaria, bo to ona uchodzi za mit tanich wakacji...
Nie mowie ze o Chorwacji sie wogole nie pisze, nie mówi itd ale u nas ludzie chcą śmigać do Grecji, Włoch czy Hiszpanii i kolo sie kreci, sprzedać trzeba to, na co jest zapotrzebowanie...
Powoli sie to zmienia na szczęście, ludzie coraz więcej myślą...

Jeszcze takie moje małe spostrzeżenie, mianowicie Chorwacja jest krajem który kiedy większość z nas była mała lub bardzo młoda był nękany wojna.. oni tez chcą sobie to zrekompensować...

Sam podajesz przykład i odpowiedź.
Chorwacja nie jest taka niepopularna czy też nie rozreklamowana.
Problemem jest po prostu to, że Chorwacja nie jest TANIA dlatego przegrywa w biurach podróży z Egiptem, Tunezją, Turcją, Bułgarią a nawet Grecją.
Chorwacja nie jest nastawiona tak bardzo na masową zorganizowaną turystykę jak te kraje. Większość osób idzie do biura i wybiera pakiet zorganizowany przez biuro, najlepiej jeszcze pakiet ALL - wystarczy porównać ceny i mamy odpowiedź.
Inna kwestia jest taka, że w Chorwacji można mieć dużo więcej za te same pieniądze ale trzeba to sobie samemu zorganizować a tego większość osób się obawia(chociaż nie ma czego).

Ja raczej spotykam zainteresowanie typu jak dojechać, jak to zrobić, jak się zorganizować, czy moglibyśmy się z pierwszym wyjazdem dołączyć itp.

Dlatego uważam, że nie jest to kwestia rozreklamowania Chorwacji bo bardzo wiele osób chce tam jechać...

Do Chorwacji jeździ się przeważnie na własną rękę (zakwaterowanie w kwaterach prywatnych; przynajmniej robią tak Ci, którzy "wiedzą o co chodzi", lub choć troszkę "zasięgnęli języka" w tej sprawie")..... Do Tunezji tylko za pośrednictwem biura...Dlatego też to nieco inny typ turystów, którzy przedkładają Hr nad Tunezję na przykład.
Ja równiez nie zgadzam się, z twierdzeniem, że Hr jest mniej popularna niż .... to tylko pozór.
Wszystko zależy od środowisk ludźkich i preferowanych rodzajów turystyki.
Pozdrawiam

Komu wyjdzie tanio a komu drogo sie okaże i to niedługo.
Sierpień za pasem a wtedy piramidy mogą runąć.
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,6849982,Biura_podrozy_beda_upadac.html

Z nami do Chorwacji w tym roku pojechali znajomi którzy od 9 lat tylko do Włoch,miało być tak dla nich tydzień Chorwacja tydzień Włochy,po trzech dniach stwierdzili że z nami zostają do końca bo im się tutaj bardzo podoba,mi się zrobiło miło, choć wiedziałem że zostaną z góry,stwierdzili że takich wczasów to dawno nie mieli,że Włochy to się chowają.

Kasiu,do Tunezji czy Egiptu można bez biura tylko trzeba chcieć a wtedy trochę kasy zostaję,Chorwacja z biura,chyba nie o to chodzi nie wspominając o cenie.

Nie dziwię się tym którzy pierwszy raz jadą,zaskoczenii są wieloma rzeczami,cenami też, bo znajomy który był pięć lat temu im naopowiadał że tam jest tanio a tu co,tanio już nigdzie nie jest.
Ci co jadą któryś raz z kolei potrafią tak sobie zorganizować że za nieduże pieniądze mają fajny wypoczynek,i każdemu to życzę.

Szpecgos - może sie zle wyraziłem (późno było, dopiero z pracy wróciłem )
ale właśnie o to mi chodziło. Ludzie jeżdżą tam gdzie jest łatwiej i wygodniej. Bo wiele osób łapie oferty biura podroży ze względu na cene oraz to ze sami nie musza nic załatwiać.
Ludzie chca tam latac, to biura podróży chcą ich tam wysyłać.

ale czy musimy sie z tego powodu martwic? Chyba lepiej ze do Cro smiga sporo osób które maja jakieś pojecie na ten temat, a nie masa przypadkowych turystów którzy sami nie wiedza czego chcą

pzdr

Artur_lodz napisał(a):Szpecgos - może sie zle wyraziłem (późno było, dopiero z pracy wróciłem )
ale właśnie o to mi chodziło. Ludzie jeżdżą tam gdzie jest łatwiej i wygodniej. Bo wiele osób łapie oferty biura podroży ze względu na cene oraz to ze sami nie musza nic załatwiać.

Spoko No to się zgadzamy.

Artur_lodz napisał(a):Ludzie chca tam latac, to biura podróży chcą ich tam wysyłać.

Tutaj raczej napisałbym odwrotnie - większość ludzi lata tam gdzie biura podróży ich wysyłają - czyli tam gdzie jest lepsza cena i gdzie biuro wychodzi na tym lepiej

Artur_lodz napisał(a):ale czy musimy sie z tego powodu martwic? Chyba lepiej ze do Cro smiga sporo osób które maja jakieś pojecie na ten temat, a nie masa przypadkowych turystów którzy sami nie wiedza czego chcą

I tu 100% zgoda o tym już chciałem pisać wcześniej bo właśnie to jest bardzo duży plus cro:)

Pozdrawiam.

Ha, widzę że mnie dość ciekawa dyskusja ominęła Ale dorzucę swoje 5gr. Ja także byłem w tym roku pierwszy raz w Chorwacji. Mam nieco podobne odczucia jak Mikekola. Faktycznie drogo stosunkowo itd, ale niewątpliwie warto choć raz w życiu zobaczyć te krajobrazy. Dla mnie szczególnie było to ciekawy wyjazd z racji tego że jechałem praktycznie z nad Bałtyku W jedną stronę 2100km. I tu niewątpliwie będąc na miejscu ludzi z południa Polski nie zastanawiałbym się nad wyborem nad które morze jechać. Proste - Do Chorwacji mają tylko nieco dalej niż nad Bałtyk, wg niektórych cenowo podobnie więc wybór jasny. Co do cen i tego czego się można mniej więcej spodziewać to dużo dowiedziałem się z tegoż forum więc psychicznie byłem mniej więcej przygotowany. Druga sprawa że ostatnie lata spędzałem urolp w górach na Słowacji i postanowiłem nieco zmienić w tym roku moje menu urlopowe Podsumowując powiem tak: szybko na Chorwację pewnie nie wrócę bo raz że za daleko mam jednak (łącznie 4 dni jazdy autem), dwa jednak koszt dość wysoki, szczególnie jadąc z tak daleka (paliwo, winiety, autostrady), trzy - jednak przynajmniej raz w życiu trzeba zobaczyć te wspaniałe krajobrazy i śródziemnomorski klimat!!!! Że o Dubrovniku nie wspomnę! Pozostaną we wspomnieniach na dłuuugo. I mniejsza z tym że drogo i ponoć chamówa (mnie jakoś to nie spotkało a raczej przeciwnie). Tak jak ktoś wcześniej pisał - wszędzie się do czegoś można przyczepić a im więcej ludzi tym więcej opinii. Trzeba samemu się wybrać i zbadać organoleptycznie, a potem się wypowiadać PZDR
PS Napomknę tylko że byłem jednym ze "szczęśliwców" którzy trafili na załamanie pogody pod koniec czerwca Więc nie przekonuje mnie tzw gwarancja pogody w Chorwacji

Ja natomiast mieszkam w południowej Polsce i czy drogo czy nie to i tak pojadę właśnie na Peljesac i o Dubrovnik również nie omieszkam zahaczyć Natomiast wracając do Krakowa to forumowicze piszący o tanim jedzeniu mają rację - polecam Wierzynka na krakowskim rynku - tak tak, niewidzialna ręka rynku czyni cuda i w piwnicach tej sławnej restauracji można zjeść przesmaczny obiadek już za 24zł na osobę !!!!

Bocian napisał(a):

kolega "z drużyny"

Jeśli chodzi o Cro to ja jestem tylko w jednej drużynie... Południe!!!!!!!!!!!!!

PÓŁNOC PANY !