Dlaczego właściwie Chorwacja- MIESZANE uczucia [długie]

Bocian napisał(a):

by było taniej inni stołują się w restauracjach

...i chodzą godzinami po mieście i szukają gdzie makaron tańszy o 2 kuny...

Bo oni nie szukają , oni ... zwiedzają ...

PS. Ja i druga rodzina jaka z nami jedzie bierzemy z sobą jedzenie. Będziemy mieli własną urządzoną kuchnię więc będziemy na miejscu sami robili sobie jedzenie ...

Bocian napisał(a):...i chodzą godzinami po mieście i szukają gdzie makaron tańszy o 2 kuny...

To jest dobre, koledzy pokazują jakie to niskie ceny w Chorwacji znaleźli, a kolega "z drużyny" sarkastycznie i chyba mimio woli ich obśmiał

silesia2009 napisał(a):Może uszanujmy zdanie innych, tak pomocne dla innych poszukujących info

Ależ ja szanuję zdanie innych, tyle że mam prawo do posiadania i wyrażenia własnego

Ps. "Pany" wszystkie padły po wojnie więc Rysio starczy

Rysio napisał(a):

silesia2009 napisał(a):Może uszanujmy zdanie innych, tak pomocne dla innych poszukujących info

Ależ ja szanuję zdanie innych, tyle że mam prawo do posiadania i wyrażenia własnego

Ps. "Pany" wszystkie padły po wojnie więc Rysio starczy

Poprostu różnica między stałymi bywalcami w Chorwacji ,a pierwszakami jest taka ,że wiemy co, gdzie, jak i kiedy i nasze wczasy różnią się od tych którzy pojechali na żywioł tak jak picie w Szczawnicy od szczania w piwnicy. Poprostu przed pierwszym wyjazdem, trzeba wejść na forum, poczytać, zaanalizować i można sobie zaplanować naprawde świetne wakacje, nawet jadąc pierwszy raz, ale jak ktoś kto szuka imprez jedzie do miejscowości np Nin, a ktoś kto szuka spokoju do Makarskiej no to niestety takie wczasy nie mogą być udane.

Post Michała wzbudził juz tu wiele kontrowersji..jedni są tak zakochani że będą sie o te ceny wykłucac itp a inni przyznają mu troche racji..a prawda jest jak zwykle po środku..

Spójrzmy na to tak, brakuje w Cro gyrosów itp? ano brakuje, bo ich tam po prostu nie ma.. i jesli ktos chce cos takiego przekasic to w Cro bedzie mial wieksze problemy..i tego sie nie zmieni, taki juz urok. To samo jest w Polsce, np w Łodzi jest masa barów z kuchnia azjatycka, gdzie za 8-10zł ma sie porcje ciężką do zjedzenia.. i to nawet z owocami morza ale juz np. w wielu innych miastach jeśli takie bary się pojawiają to w bardzo malej ilości, albo wcale.
W Grecji jest wiecej ff a w Cro jest ich mniej i juz.. tutaj czlowiek musi wydac troche wiecej..

Druga sprawa jest taka że przynajmniej w Polsce Chorwacja jest nadal mało rozreklamowana w porównianiu z Kręta, Tunezją czy choćby Hiszpania i Włochami. U nas bardzo duzo osób zaczelo jezdzic do Chorwacji bo ktos znajomy byl itp. Zaproponujcie jakiemus znajomemu ktory nie byl za granica wyjazd do Cro.. i na bank bedzie sie wachal itp. nie bedzie skakal z zachwytu, a jak zaproponujecie Wlochy czy Tunezje to od razu sie zainteresuje. I takie myślenie podejrzewam jest w wielu krajach jeszcze a to powoduje ze Chorwaci chcą wykorzystać okres letni zeby jak najwiecej wycągnać od turystów.

Nie ma sensu także porównywać cen w miejscach typowo turystycznych.
Np. w Łódzkim Zoo, najtańsza woda swego czasu kosztowała 2 zł... tylko ze to byla mineralna z biedronki za 0,60zł... Ceny Muszynianki nie podaje bo była odpowiednio wyzsza.. i czy to było drogo? tak, bo taka woda normalnie kosztuje inaczej, ale to nie znaczy ze mnie na nią nie stać?

Chorwacja jest droższa od od wielu krajów i od wielu jest tańsza, tak samo jak ktoś chce tylko piaszczyste plaże to znajdzie lepsze miejsca..
Grunt że Michałowi wakacje sie udały i tyle..

jak cro wejdzie do Uni ; ) to powstaną Mc Donaldy ; ) , Burger Kingi , Sphinxy , Kebaby prosto z Turcji nie bójta się: )

Ps. "Pany" wszystkie padły po wojnie więc Rysio starczy [/quote]


miło mi Ewa

Karol099 napisał(a):

Rysio napisał(a):

silesia2009 napisał(a):Może uszanujmy zdanie innych, tak pomocne dla innych poszukujących info

Ależ ja szanuję zdanie innych, tyle że mam prawo do posiadania i wyrażenia własnego

Ps. "Pany" wszystkie padły po wojnie więc Rysio starczy

Poprostu różnica między stałymi bywalcami w Chorwacji ,a pierwszakami jest taka ,że wiemy co, gdzie, jak i kiedy i nasze wczasy różnią się od tych którzy pojechali na żywioł tak jak picie w Szczawnicy od szczania w piwnicy. Poprostu przed pierwszym wyjazdem, trzeba wejść na forum, poczytać, zaanalizować i można sobie zaplanować naprawde świetne wakacje, nawet jadąc pierwszy raz, ale jak ktoś kto szuka imprez jedzie do miejscowości np Nin, a ktoś kto szuka spokoju do Makarskiej no to niestety takie wczasy nie mogą być udane.

no właśnie takie posty są po to aby ludzie nie byli zaskoczeni drożyzną w CRO

Adam.B napisał(a):jak cro wejdzie do Uni ; ) to powstaną Mc Donaldy ; ) , Burger Kingi , Sphinxy , Kebaby prosto z Turcji nie bójta się: )

To w Cro nie ma McDonalds-ów?
O ile sobie przypominam to widziałem takowy w Splicie w 2003, może się mylę, bo w zeszłym roku się nie natknąłem. Co prawda nie szukałem.

Nie wiem o co tyle szumu, ktoś wyraził opinię że w CRO jest drogo i wszyscy usiłują go zlinczować.
Ja też uważam że jest drogo bo mała cola 0,2l za 18kun to lekka przesada, tak jak sprzedawanie pizzy na kawałki, a z tym się spotkałem w Dubrowniku.
Jesli gdzieś jeszcze sprzedają pizzę na kawałki w restauracji to dajcie znać bo ja nie widziałem.(No chyba że w TESCO)
A skąd się to wzieło jak nie z wywindowanej ceny i próby sprzedania choćby w kawałkach.
To tak jakby dealer w cięzkich czasach sprzedawał samochody po kawałku, byle tylko sprzedać.
Standardem jest wydanie 200kun na obiad dla trzech osób, i to niezależnie od tego czy w Dubrovniku, Zuljanie, Orebicu, itp.
No chyba że ktoś naje się jednym naleśnikiem ale nie ja.

Tymniemniej i tak pewnie wrócę do Chorwacji, bo wakacje sa raz w roku i jeśli mnie stać wydać 8 000,00-10 000zł za trzy osoby, to mogę wybrać gdzie pojadę.
W Grecji wychodzi tyle samo, ciut taniej wyszło w Bługari.
A nad polskim morzem też nie ma rewelacji i cenowo wyjdzie podobnie.

Jesłi komuś drogo niech zabierze prowiant z domu, jedzie bocznymi drogami, nie zwiedza itp.
Niedawno czytałem że ktoś był tydzień z dojazdem kwaterą itp za 1000,00zł od osoby - i co dało się.

W życiu wszystkiego trzeba spróbować i Chorwacji też, spodoba się to będzie się wracać a jak nie to są tysiące innych opcji do wyboru do kloru w zależnosci od zasobności portfela.
I to wszystko.
A na forum każdy może napisać co chce, również się pożalić, nie wszyscy muszą być CRO entuzjastami.
Pozdrawiam.
P.S.
Ja też jestem z Krakowa i ostanio na obiad dla sześciu osub wydałem prawie 700,00zł
Ale można zjeść i za 15,00zł obiad wiem bo zamawiamy katering do pracy.
W CRO nie znalazłem nigdzie dania obiadowego poniżej 60-70kun.

Adam.B napisał(a):jak cro wejdzie do Uni ; ) to powstaną Mc Donaldy ; ) , Burger Kingi , Sphinxy , Kebaby prosto z Turcji nie bójta się: )

Nie daj Boże !
Globalizacja zabija odmiennośc i charakter .
Właśnie dobrze że w Chorwacji nie ma tego syfu, wystarczy mi Burek i cevapici ( z prawqdziwego miejsca a nie tektury - a to musi kosztowac ! ) oraz makrela z grilla - dla mnie to jest szybkie jedzenie w Chorwacji i niech tak zostanie !
Ja już mam kolegę , który na każdy wyjazd sprawdza gdzie po drodze są mcDonaldy bo jego córeczka - 7 lat - tylko tam je w podrózy. Zgroza !
A potem wyrastają takie mutanty jak mąż mojej świadkowej z wesela . Kobita osiadła w Waschingtonie i tam wyszła za Amerykanina .
Jak przyjechała do Polski z rodzinką , do matki do małej miejscowości obok mego miasta , to kobita cudowała wymyślała wszystko co najlepsze z kuchni polskiej , a Amerykaniec nic nie tknął i codziennie jeździł do Lublina ( 75km w jedną stronę ) do Mc Donalda lub KFC żeby się najeśc !!:twisted:
Dla mnie jest to chore jak szukamy za granicą tego co mamy u siebie , w odmienności i róznorodności jest piękno i to co ciekawe !

A co do cen i obsługi w CHorwacji , faktycznie czasem jest w niektórym asortymencie przegięcie i każdy ma prawo wyrazic swoją opinię na forum .
A z jednym się nie zgodzę , że w Grecji jest czyściej , taniej i przyjaźniej dla turystów - ale tu mogą decydowac na opinię jednostkowe własne doświadczenia które skolei ciężko uogólniac .
Wg. mnie urok CHorwacji właśnie polega na stosunkowo małej komercjalizacji wybrzeża - mam ty na myśli zabudowę ( małe apartamentowce a nie wielkie blokowiska hoteli ) - takiej sympatycznej słowiańskiej swojskości( nawet za cenę sterylnej czystości ) , klimacie i roślinności , urozmaiceniu krajobrazów , i to że jest tyle miejsc jeszcze do odkrycia

kolega "z drużyny"

Jeśli chodzi o Cro to ja jestem tylko w jednej drużynie... Południe!!!!!!!!!!!!!

Głównie skupiłeś się na kasie, a nie na wakacjach.
Ja jeśli gdzieś wyjeżdżam to nastawiam się na jak najmilsze spędzenie tego czasu, a nie ile wydam.

Jacek_Do napisał(a):Jesli gdzieś jeszcze sprzedają pizzę na kawałki w restauracji to dajcie znać bo ja nie widziałem.

To się wybierz do Pizza Hut w M1.
To objaw naciągactwa czy też wyjście naprzeciw klienta i nie zmuszanie go do zakupu całej pizzy fi 120 tylko 2 kawałków na przykład?

Maciej napisał(a):ceny campingów, apartamentów jedzenia a nawet menu restauracji dostępne są w necie

Słusznie prawisz. A ja jestem dobrym przykładem, bo za mało rad przeczytałam i zaklepałam kwaterkę dla 4 osób za bagatela... 80 eurosów. Trudno... Przepłaciłam, moja strata...