Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dlaczego właściwie Chorwacja- MIESZANE uczucia [długie]

Miejsce na najczęstsze pytania i rady dla osób początkujących i zapoznających sie z realiami wyjazdu do HR. Jeśli jedziesz pierwszy raz, nie wiesz co zabrać, jaką trasę wybrać ... to tutaj szukaj pomocy.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mireks
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1877
Dołączył(a): 18.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mireks » 18.07.2009 20:51

Wróciliśmy z Chorwacji dzisiaj w nocy,był to nasz 4 wyjazd do tego pięknego kraju,pobyt był wspaniały wszyscy zadowoleni.Nie będę się rozpisywał,{zmęczenie daję znać o sobie-1570km na raz}ale koledze który rozpoczął ten wątek trzeba w dużej mierze przyznać dużo racji.Co nie oznacza że nie wrócimy do tego kraju.Na dzień dzisiejszy Chorwaci robią kasę na lodach i na parkingach.Jutro napiszę coś więcej.
jomarijo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 123
Dołączył(a): 10.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) jomarijo » 19.07.2009 13:30

mikekola napisał(a):Witajcie


I tutaj dochodzę do sedna sprawy- wiem i z forum i od Polaków, z którymi rozmawialiśmy nieco na miejscu (a jak wiadomo Polaka w Chorwacji raczej łatwo spotkać), że po prostu... w knajpach nie jedzą, jedzenie przywożą... z Polski.
Zabijające... pomijając już nawet to, że w moim samochodzie nie miałbym w ogóle miejsca na wzięcie jedzenia , nieco inaczej wyobrażam sobie wakacje- jeśli mam jeść gorzej niż na codzień... Z tego też powodu odpadały campingi- jak je określiłem- "u Pana Zenka za płotem". Oprócz tego, że raczej o podłym standardzie (to akurat nie przeszkadza), to w środku niczego. Żadnej knajpy, sklepu, nic. Równie dobrze mógłbym pojechać w sam środek puszczy białowieskiej i rozbić sobie namiot. Codzienne kilkunasto/dziesięcio kilometrowe dojazdy na obiad czy zakupy ładnie by zkliwidowały zysk z niższych cen (a jeszcze samochód trzeba zaparkować, a jak, a gdzie, a za ile?)

Uwieńczeniem tego absurdu- ale i wytłumaczeniem- były jeziora Plitwickie, gdzie oczywiście poza wstępem w zasadzie trzeba bulić za parking (i nie można tego zrobić kartą, ale to już szczegół)... oprócz tego widok austriaka wyciągającego 300 HRK na skromny obiad z piciem dla dzieci, oraz mnie, kupującego za 27HRK 1,5l zwykłej wody mineralnej. Czemu nie 1000 HRK za obiad? Czemu nie 100 za wodę? Przecież bogaty Polak czy Austriak i tak zapłaci... A prawo podaży i popytu jest nieubłagane.

- Pogoda akurat dopisała, ale czytając doniesienia forumowe z drugiej połowy czerwca, można spokojnie zapomnieć o Cro jako o azylu świetnej pogody. Jako iż pobyt rozpoczęliśmy 2 lipca- na początku nawet kelner w jednej z restauracji mówił, że pogoda nie jest za dobra w tym roku.

I w zasadzie- bogato nakreśliwszy tło- chciałem w końcu wyrazić swoje wątpliwości i zadać pytanie... co Wy w tej Chorwacji- drodzy maniacy- widzicie? Bo ja, oprócz tego, że dość ładny kraj i faktycznie ciekawe wybrzeże... łupienie z kasy na każdym kroku, bezczelnie. A to parking, a to toaleta, bilety wstępu wszędzie gdzie się da, koszmarnie drogie jedzenie.

Efekt jest taki, że albo faktycznie ktoś wyrzuca na sŧół 200HRK za obiad (i uważam to za niemoralne, pomimo tego, że pewnie byłoby i mnie na to stać) albo po prostu taszczy z Polski lodówkę 12V na camping w środku zadupia, odgrzewa konserwy (o ile się nie popsuły) na elektrycznej maszynce, w przerwie między kąpielami na kamienistej plaży. Przywoziwszy ze sobą pół domu... I przez cały pobyt miałem wrażenie, że żeby tutaj "normalnie" spędzić czas- porównywalnie do Grecji- trzeba się okropnie nakombinować. Naszukać. Namęczyć. Jakby tu uniknąć takiej a takiej opłaty.

Wracając więc do prawa podaży i popytu- zagłosuję kieszenią i raczej na dłużej do/na Chorwacji nie wrócę...


zgadzam się na 100% była , widziałam, za rok inny kraj !!!!! :) przynajmniej dla porównania
Katarzyna Głydziak Bojić
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5488
Dołączył(a): 11.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katarzyna Głydziak Bojić » 19.07.2009 13:55

Tak mnie jeszcze naszła refleksja, po ponownym przeczytaniu relacji Mikekola:
Być może, gdyby nie zdał się na opinię znajomego, który "zaklepał" miejsca na kampie (który znajomemu wydawał się ok.), w miejscu, które dla znajomego było idealnym miejscem na urlop... całe wakacje Mikekola wyglądałyby inaczej....

Być może gdyby wylądował w innym miejscu (gdzie nie brakowałoby knajp i fastfoodów, których brak odczuwał dotkliwie) wrażenia byłyby zgoła inne.
Wystarczyło wybrać miejsce na podstawie swoich własnych oczekiwań, upodobań, priorytetów i wymagań.

Bo nie zawsze to co dla znajomych jest super i nam przypadnie do gustu....

Pozdrawiam
who
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 419
Dołączył(a): 23.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) who » 19.07.2009 14:24

Szacunek dla [mikekola] za odwagę napisania "sążniście" o "mankamentach pobytu w Cro". Nie sposób zaprzeczyć, że wiele z opisanych zjawisk ma po prostu miejsce. Sztuką, albo może tylko umiejętnością, jest filtrowanie tych negatywnych zjawisk; powodowanie, że omijają one nasze oczy, przy zachowaniu świadomości ich istnienia, choćby dla własnego bezpieczeństwa, że o w miarę dobrym samopoczuciu nie wspomnę. Gdybym zwracał baczną uwagę na brud, bałagan, kanciarstwo, pospolity syf na ulicach, spoconych, 'waniających' ludzi, horrendalne ceny, egzekwowanie opłat "za wszystko" za co tylko się da, brak miejsc parkingowych, ryzyko kradzieży, itd, itp, nie ruszył bym się z chałupy. Nie rwał bym jak wariat kolejny raz do Wiecznego Rzymu, gdzie o te 'mankamenty" człowiek potyka się tak samo często, jak o kawałki trawertynu lub marmuru w Circus Maxentius... Jednocześnie nie mam jakoś tak szczególnej nadziei, że istnieje gdziekolwiek kraina wolna od "smaczków" - WSZĘDZIE napotkamy syf....wszędzie. Pisałem już o tym, że z Cro czerpię to co piękne i unikatowe, a resztę? Whatever.
BTW wspominam (dziś) z uśmiechem, jak to w Stonie sprzedawczyni nie chciała mi zwrócić kasy (w parę minut po powrocie do tego sklepu) za bombonierkę, której zawartość, jak stwierdziłem po otwarciu pudełka - "pływała".... No tak to właśnie jest.......wszędzie.
Karol099
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 628
Dołączył(a): 25.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Karol099 » 19.07.2009 15:14

Mam wrażenie że czytam o innym kraju ... ale co tam, jak Ci się nie podobało to nie ... jedź nad Lazurowe wybrzeże :) tam jest ładnie, tanio i w ogóle haha :) Ludzie jadą do Chorwacji nastawieni na wczasy za pół darmo ... że z z przysłowiowym dolarem w kieszeni będą bogami ... cóż jak widać życie sprowadza na ziemie :)

Pozdrawiam prawdziwych Cromaniaków którzy do tego pięknego kraju wracają co roku.

Btw, za tydzień jadę po raz 9 do Cro i wiem że nie będę tego żałował, a w Europie nie ma kraju w którym bym nie był i nie mówię tu o 1 dniowych wycieczkach obiazdowych.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 19.07.2009 15:45

Ja mam wrażenie jakby autor tekstu był po raz pierwszy w ogóle gdziekolwiek. Będąc w tym roku kilka dni nad Bełtykiem zanotowałem np takie ceny: kwatera (pokój z łazienką) dla 3 osób 240 zł. ,domek kempingowy bez łazienki dla 3 osób 39 zł od osoby ale smród był taki że nie dało rady do niego wejść. Stęchlizna taka że piekło w oczy - najprawdopodobniej domek był od ubiegłego sezonu nie otwierany i nie sprzątany :!: Wspólna łazienka - smród jakby w niej ryby patroszyli, prysznice bez kabin taki typowy standard wojskowy albo kopalniany jak kto woli. Wybraliśmy tą za 240 zł a do standardu jaki panuje w Cro to brakowało jeszcze lata świetlne. Cenowo :?: W Polsce wychodzi 18E od osoby za pokój :!: Za 15 w Cro znajdę super wypasiony apartament :)

Obiad, owszem były takie domowe za 12 zł/os, ale niekoniecznie każdemu musi smakować schabowy z mikroweli i kartofle ugotowane kilka godzin wcześniej ociekające tłuszczem z pieczenia tego kotleta. Przepraszam ale można było pawia puścić. W lepszym standardowo lokalu: pomidorówka 12 zł, flądra w okolicach 30 zł, sandacz 45 (wszystko bez smaku nawet odpowiednio dosolone nie było). Za obiad z 2 piwkami i soczkiem jabłkowym zapłaciłem ponad stówkę czyli ponad 20E. W Chorwacji nie zamawiając oczywiście najdroższej ryby czy homara płacę podobne pieniądze, za to jedzenie przyprawione jest 10 razy lepiej.

O wodzie, jej czystości i temperaturze czy dojeździe przez grzeczność i fakt że nie przystoi używać publicznie słów niecenzuralnych nie wspomnę :wink:
Dr.Watson
Croentuzjasta
Posty: 164
Dołączył(a): 26.05.2005
Dlaczego?

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dr.Watson » 19.07.2009 16:12

Drodzy Cro-maniacy.
Pytanie jest zasadnicze-dlaczego?
W powyższym tekście jest dużo racji.
Chorwacja ,nie jest krajem ani lepszym,ani gorszym od innych.
Byłem w cro wraz z rodziną 5-razy.
Nie narzekam było fajnie.
Ale komercja jest wszech obecna,mimo ,że lubię chorwatów-bo to jakby nie było:słowianie.ALE WKURZYŁO MIE to zdz..ieranie z turystów i zmieniłem Cro na Italy.
Muszę przyznać,że w niektórych aspektach WŁOCHY SĄ TAŃSZE OD Cro.
I dlatego od tRzech lat jeżdżę do ITALY.
Sklepy spożywcze typu "diskont"" są dosyć tanie we Włoszech,ceny porównywalne z polskimi.
Najlepiej próbować i szukać- bo wszędzie są plusy i minusy.
Pozdrawiam!!
NIE TYLKO CRO/którą mimo wszystko uwielbiam/.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.07.2009 17:02

Ryszard masz całkowita rację..niestety to nasz bałtycki prawie standard. Smażone na starym oleju ryby,drożyzna ..itp itd. To są fakty niezaprzeczalne, ale... . No właśnie te ale. W tym roku pojechaliśmy do zatoki L. Mówiąc szczerze kwatera była tania , ale ja z zasady traktuję ją zawsze jako noclegownię bo mam taki a nie inny sposób wypoczynku. Lubie pojeździć, pozwiedzać bardziej niż leżenie na plaży. Po prostu "ten typ tak ma". :wink: Więc niedogodności ubytowania jakoś mnie specjalnie nie przeszkadzały. Inna sprawa to sama zatoka. Tak wyglądała podczas naszego pobytu "nasza" plaża.

Obrazek
Obrazek

..i chyba taka ją bardziej wolałem bo na dzień przed naszym wyjazdem "ktoś" urządził palenie tego całego porządku , a smród palonych butelek i plastiku skutecznie nas z kwatery wygonił..... Za rok znowu Chorwacja bo pozostał mi do zwiedzenia jeszcze Dubrownik i okolice. Jest pięknie ..to prawda...ale tak jak na zdjęciach też.....
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 19.07.2009 17:32

Karol099 napisał(a):Mam wrażenie że czytam o innym kraju ... ale co tam, jak Ci się nie podobało to nie ... jedź nad Lazurowe wybrzeże :) tam jest ładnie, tanio i w ogóle haha :) Ludzie jadą do Chorwacji nastawieni na wczasy za pół darmo ... że z z przysłowiowym dolarem w kieszeni będą bogami ... cóż jak widać życie sprowadza na ziemie :)

Pozdrawiam prawdziwych Cromaniaków którzy do tego pięknego kraju wracają co roku.

Btw, za tydzień jadę po raz 9 do Cro i wiem że nie będę tego żałował, a w Europie nie ma kraju w którym bym nie był i nie mówię tu o 1 dniowych wycieczkach obiazdowych.

To dobrze powiedziane!!! Popieram na sto posto.
Karol099
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 628
Dołączył(a): 25.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Karol099 » 19.07.2009 17:36

Plaża którą pokazałeś jak widać jest typowo "tubylcza", a nie przystosowana dla turystów.

W moim mieście na dobry obiad dla 4 osób trzeba wydać 100 zł, więc mnie nie dziwi że w Chorwacji muszę zapłacić min. 200 kun
Paweł2954
Podróżnik
Posty: 18
Dołączył(a): 02.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Paweł2954 » 19.07.2009 22:18

Właśnie dziś wróciłem ze Splitu mimo wszystkiego co za i przeciw ja się zakochałem w cro . Ceny no cóż sezonowe .
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.07.2009 22:38

Nikt mnie nie przekona, że Chorwacja jest droga. Bo niby, że obiad wystawny w knajpie kosztuje 200 kun, a ile kosztuje gdziekolwiek indziej na świecie dobry obiad. Polskie wybrzeże jest tanie - mit obalony kilka lat temu. Rysiek podał przykłady. Nad Bałtyk mam 2 godziny jazdy spacerowej samochodem, nie jeżdżę bo nie lubię piasku mieć w d..ie. Nie lubię starej flądry nasmażonej na stęchłym oleju. A propos ryb to jeszcze kilka lat temu jak byłem nad naszym morzem w paskudną pogodę zamówiłem flądrę, a obok klient pyta kelnera czy ryby mają świeże. Gość odpowiada - cyt.: Panie od 5 dni sztorm na Bałtyku, a Pan chcesz ryby świeżej, a kto niby miał ją złowić". To jest obraz Bałtyku. Więc wolę wziąć worek ziemniaków i innej spożywki i knajpy chorwackie omijać z daleka, kupować u nich tylko chleb. Bo widoków, czystości morza, pogody, zabytków ect. ect. ect. nikt mi nie odbierze. A nad Bałtyk to można pojechać jesienią na kuter na dorsza.
emma
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 02.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) emma » 19.07.2009 22:46

Byłam , widziałam, być może kiedyś jeszcze pojadę do Cro ale podchodzę do tego kraju bez zbytniej egzaltacji, nie rzucił mnie na kolana....
owszem są piękne krajobrazy, ciepłe morze, urokliwe plaże ale zawsze jest jakieś ale... i w Cro to ale jest , zresztą i w Grecji też jest i Włoszech itd
może to wynika z tego, że za dużo sobie obiecujemy po takich wyjazdach, chłoniemy obrobione zdjęcia, liczymy na to, że zjemy świetny obiad za 45 kun , nie- nie zamierzam szukać po całym mieście restauracji która mi zaoferuje taki obiad za taką cenę i co to ma być pizza?spagetti? ile można to żreć? amatorką owoców morza nie jestem więc co mi pozostaje, ryby na liściu sałaty...
drogie parkingi,koszmarnie oznakowane trasy dojazdu do zabytków i skąpe info na ich temat tak jakby Chorwacja nie doceniała obecności takich obiektów w swoim kraju (trasa Kasteli-zamków warownych, rozpacz...)
swój tegoroczny pobyt w Cro uznaję za udany , mam miłe wspomnienia ale do zachwytu trochę brakuje :wink:
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 19.07.2009 22:51

Mikekola nie jest dobrym materiałem na Cromaniaka :wink: :D
ulotna
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 19.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ulotna » 20.07.2009 01:56

A ja byłam pierwszy raz i mówię Chorwacji TAK!!!

I jestem przekonana, że wewnętrzne nastawienie pełni dominującą rolę podczas oceny danego miejsca i zawsze ocena będzie subiektywna właśnie dlatego!

I fajnie, że na forum są nie tylko "ochy i achy", ale czasem jest to krytyczne spojrzenie, a czasem porównanie, że pozwolę sobie przytoczyć (pewna analogia) słowa mojego syna, który rozpocznie naukę w 1 klasie-"szkoła jest gorsza od przedszkola, bo maja tam twardziejsze (sic!) krzesła"- a to już jest kwestia nastawienia......
Ostatnio edytowano 20.07.2009 13:40 przez ulotna, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Chorwackie ABC



cron
Dlaczego właściwie Chorwacja- MIESZANE uczucia [długie] - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone