- Porownianie Plitvic i Koscieliska nie wymyslilem ja. Mozecie zobaczyc kto pierwszy napisal, ze Koscielisko jest 300% drozsze niz Plitvice. Chyba nie mnie nalezy sie za to reprymenda. I jesli faktycznie Koscielisko jest tak drogie jak Plitvice- stawiam autorowi tego stwierdzenia bilety.
- Gyrosy i Kebaby sa padlina? OK, Twoje zdanie. Ale w Grecji mozna je kupic. W Chorwacji sie nie da(w normalnej cenie).
- 4-6 razy drozej niz w Krakowie- prosze bardzo. Restauracja (nazwy nie pamietam) przy ul. Sw Tomasza zaraz przy rogu pl. Szczepanskiego. Filet z kurczaka + ziemniaki + talerz surowek- cena okolo 18zl.
Podobne miejsce w centrum Splitu- 70+ 20 + 20 KN. 110KN * 0,6 (kurs ktory rzadko tak korzystnie wygladal) = 65zl. To jest 4x drozej.
Gdybym znalazl w Krakowie normalny obiad za 12zl (a moge!- jak juz inni pisali) to mamy wtedy 6x drozej.
- Chamskie zdzierstwo opisywalem juz w kilku poprzednich postach. Chodzi m.in. o miejsca parkingowe, stawianie zakazow zatrzymywania tam, gdzie zatrzymac by sie mozna (spokojnie i bez przeszkadzania nikomu), brak toalet (a jesli juz to w chamskich cenach), chamskie zamykanie toalet przed nosem w knajpach (Zadar), cena najtanszej wody utlenionej i plastrow w aptece (z ciekawosci sprawzcie
).
Cena campingu, ktora oczywiscie nie rowna sie cenie dwoch osob+ namiotu + samochodu. Jeszcze ubezpieczenie, podatek klimatyczny no i "opata rejestracyjna". Plitvice, akceptujace oczywiscie karty kredytowe, ale parking juz cash only a bankomat 2km dalej (no chyba, ze 1,5% commission w chamskim kantorze z chamskim kursem).
Bramki autostradowe, gdzie nagle cudownie naprawia sie autoryzacja kart (jesli odpowiednio dlugo powyklocasz sie z- tak tak- chamem, ktory chcial Cie orznac na reszcie).
Wlascicielka kwatery, ktora nie potrafi podac ceny w HRK bo... nie zna kursu (na szczescie tylko jeden taki ewenement sie trafil). I wiele, wieeele innych.
Michal
P.S. Moze slowo "chamstwo" w Krakowie sie nieco zdewaluowalo- dla mnie takie mocne nie jest
Chorwacja jest piekna