Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dlaczego Jugosławia się rozpadła?

Dział dla miłośników nie tylko czystej turystyki i wypoczynku. Nauka języka chorwackiego. Tematy publicystyczne, historia, film, muzyka, literatura, sport i kuchnia chorwacka.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Prot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 843
Dołączył(a): 30.01.2005
Dlaczego Jugosławia się rozpadła?

Nieprzeczytany postnapisał(a) Prot » 09.11.2005 21:14

I to w taki sposób.Była Czechosłowacja ,był Związek Radziecki.
Rozpadły się te kraje pokojowo.A tu taka agresja.
Czy Jugosławia musiała się rozpaść i dlaczego w taki sposób?
Trebor
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 403
Dołączył(a): 13.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trebor » 09.11.2005 23:41

Szukaj odpowiedzi na tym forum. Szukaj a znajdziesz.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108263
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 09.11.2005 23:49

Albo w polskim sejmie :wink:
(tym co już odszedł , ale stare/slałe wariaty są i w nowym :evil: )

4 kadencja, 78 posiedzenie, 1 dzień (30.06.2004)
1 punkt porządku dziennego:
Informacja rządu w sprawie wyników Konferencji Międzyrządowej, która odbyła się w Brukseli w dniach 17 i 18 czerwca 2004 r.

Poseł Zygmunt Wrzodak:
Dziękuję.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Hiszpania nas nie opuściła, panie pośle, tylko socjalistyczny, komunistyczny premier Hiszpanii; to tak na marginesie.

(Poseł Michał Kaczmarek: Ale niech pan nie odpowiada za ministra.)

Panie Ministrze! Chcę nawiązać do pewnej kwestii i zapytać pana: Dlaczego Związek Sowiecki rozpadł się w tak dramatycznych okolicznościach, kiedy to zginęło wielu ludzi, i dlaczego Jugosławia rozpadła się w tak dramatycznych okolicznościach? Ponieważ, panie ministrze, w ich dokumentach, związujących te socjalistyczne molochy, nie było żadnych fundamentów. A fundamentem w każdym dokumencie, takim jak statut, konstytucja czy traktat, powinno być właśnie nawiązanie do naszej tożsamości, do tożsamości narodowych suwerennych państw w Europie, tzn. odniesienie do chrześcijaństwa, również do Boga. Bo kiedy w takich dokumentach są mocne fundamenty, wtedy wiadomo, że narody ze sobą współpracują, a nie mordują się, tak jak na Bałkanach. To pierwsza kwestia.

Druga kwestia, panie ministrze. Jak to będzie, jeżeli będzie jeden minister spraw zagranicznych Unii Europejskiej, jeden minister obrony narodowej? Jeżeli konstytucja jest ponad naszą konstytucją i ponad naszymi prawami, to Polska będzie w NATO czy będzie Unia Europejska w NATO? Albo Unia Europejska nie będzie w NATO, bo ona będzie decydować, czy ta struktura będzie w strukturach NATO-wskich. Tak się bowiem jakoś składa, że część państw, które należą do Unii Europejskiej, nie należy do NATO, a część państw, które nie są w Unii Europejskiej, należy do NATO. Jak to będzie wyglądać, jeżeli będzie to praktycznie pod jednym dowódcą armii Unii Europejskiej, który prawdopodobnie będzie pochodził z Niemiec, który będzie rozkazywał nam, Polakom, jak mamy postępować tu jako administratorzy tej części Europy? Również jeśli chodzi o ministra spraw zagranicznych europejskich, ma to być, już z góry to zaplanowano, Francuz. Jaka będzie rola polskich placówek dyplomatycznych na całym świecie? Dziękuję. (Oklaski)

(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108263
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 10.11.2005 00:23

A tu już poważniejsze opracowanie:

Niechciane dziedzictwo
Do Jugosławii nikt teraz nie chce się przyznawać, stała się niewygodnym spadkiem po marszałku Josipie Broz-Tito. Nawet Serbowie, którzy na początku konfliktu z pasją oskarżali o demontaż federacji Chorwatów i Muzułmanów, wolą rozmawiać o Serbii niż o Jugosławii (choć tak przecież wciąż nazywa się ich okrojone, federacyjne państwo). To pojęcie zawiera w sobie całe zło, które spowodowało nieszczęścia i wojnę. Jest jak klątwa, którą Bóg rzucił na Bałkany. Zachodowi niewątpliwie trudno było pożegnać się z ideą istnienia federacyjnego państwa południowych Słowian (tak tłumaczy się nazwa - Jugosławia). Dla aliantów Jugosławia, ich dziecko poczęte w czasie I wojny światowej i sojusznik podczas II wojny, była gwarantem stabilizacji na Bałkanach kanalizującym drzemiące tam konflikty.
Sama idea wspólnoty Słowian południowych (tzw. ruch iliryjski) zrodziła się w okresie romantyzmu. Po wyparciu z tych terenów wpływów Turcji i dostaniu się ich pod dominację Austro-Węgier, Serbów i Chorwatów połączyła orientacja antyhabsburska. Utworzenie silnego, zjednoczonego państwa Słowian południowych marzyło się wielu europejskim politykom. Celny strzał oddany przez Gavrilo Principa - radykalnego zwolennika idei federacji - do następcy tronu Austro-Węgier arcyksięcia Franciszka Ferdynanda przesądził w rezultacie o upadku c.k. monarchii. Wybuchła wojna; południowi Słowianie walczyli przy boku aliantów z państwami centralnymi. Wówczas emigracyjny działacze utworzyli w Londynie Komitet Jugosłowiański, który w 1917 roku zawarł układ z serbski rządem przebywającym wówczas na uchodźstwie na greckiej wyspie Korfu. Układ zakładał powstanie unii narodów: serbskiego, chorwackiego i słoweńskiego. W roku 1918 powstała Rada Narodowa Słoweńców Chorwatów i Serbów, która uchwaliła oderwanie się Chorwacji od Austro-Węgier i złączenie ziem południowych Słowian z królestwem Serbów pod berłem Karageorgieviciów.

Początkowo Jugosławia (do roku 1929 nazywana Kraljevina Srba, Hrvata i Slovenaca) była państwem federalistycznym. Wkrótce jednak doszły do głosu centralistyczne dążenia serbskie, które spowodowały narastającą opozycję ze strony Chorwatów i Słoweńców. Pragnąc za wszelką cenę zachować jedność państwa król Aleksander zawiesił swobody konstytucyjne i wprowadził rządy dyktatorskie. W wyniku II wojny światowej do władzy w państwie doszli komuniści, którzy również uznali za swój cel zachowanie jedności Jugosławii.

Trzecia Droga
W listopadzie 1943 roku w mieście Jajce w środkowej Bośni, walczący zarówno z Niemcami jaki i monarchistycznym ruchem oporu Draży Mihajlovicia (czetnikami), komunistyczni partyzanci Josipa Broz-Tito utworzyli Komitet Wyzwolenia Jugosławii. Tam zapadła też decyzja o utworzeniu państwa federacyjnego. Po wojnie Zachód poparł komunistów, którzy na całych Bałkanach stanowili potężną siłę. Tak na gruzach monarchii Karageorgieviciów powstała Socjalistyczna Federacyjna Republika Jugosławii.
W roku 1948 Jugosławia zgrabnie przeprowadziła rozwód ze Stalinem. Wtedy partie komunistyczne innych krajów ogłosiły marszałka Tito "psem łańcuchowym imperializmu". Niezależna od Moskwy polityka Tito znalazła natomiast zrozumienie na Zachodzie. Choć Jugosławia była państwem rządzonym dyktatorsko i Tito oraz Związek Komunistów Jugosławii decydowali, co jest właściwe a co nie, choć OZNA - jugosłowiańska tajna policja - stanowiła jedną z najpotężniejszych machin represji w całej komunistycznej Europie, międzynarodowa reputacja Federacyjnej Republiki była całkiem niezła.

Rozwód ze Stalinem miał dwie istotne konsekwencje. Po pierwsze odciął Związkowi Sowieckiemu dostęp do Adriatyku, po drugie zniweczył mit o jedności bloku komunistycznego i monopolu Moskwy na socjalizm. Pomimo blokady gospodarczej karnie nałożonej na Jugosławię przez Stalina, ona przetrwała i jej znaczenie w świecie rosło.

Socjalistyczni politycy Zachodu oraz mieszkańcy innych krajów komunistycznych z nieukrywaną zazdrością patrzyli na twór marszałka Tito. Wydawało im się, że Jugosławia stanowi potwierdzenie mrzonek pokoleń socjalistów, że tzw. "trzecia droga" jest możliwa. Że bez arsenału środków stalinowskich i bez elementów drapieżnego kapitalizmu można zbudować system, w którym ludzie będą żyli lepiej i godniej. Dla Europejczyka z bloku wschodniego status obywatela Jugosławii był przedmiotem frustracji i pożądania. Ten ostatni, w przeciwieństwie do tego pierwszego, mógł podróżować po świecie i trzymać paszport w szufladzie biurka, wyjeżdżał często do RFN, gdzie zarabiał twardą walutę a w sklepach swojego kraju mógł kupić wszystko. Turyści z zachodniej Europy wypoczywali na słonecznych plażach Dalmacji wydatnie zasilając budżet Federacji. Na przełomie lat 70. i 80. jugosłowiańska prasa była uważana za jedną z lepszych w Europie i swój socjalistyczny charakter potrafiła łączyć z rzetelnie uprawianym dziennikarskim rzemiosłem. Mieszkańców tego kraju nazywano powszechnie Jugosłowianami nie przypuszczając, że wkrótce określenie to spocznie w archiwum historii i że w hotelach nad Adriatykiem, zamiast bogatych Niemców, zamieszkają biedni chorwaccy uchodźcy z Bośni, którzy w ramach zajęć praktycznych z wychowania patriotycznego będą na kolorowych, starych folderach reklamujących wypoczynek w Dalmacji naklejać na nazwę: "Jugosławia" nalepki z napisem: "Chorwacja".

Federacyjna Republika Jugosławii stanowiła interesujący twór administracyjny. Składała się właściwie z 8 państw: 6 republik i 2 autonomicznych prowincji posiadających własne organa wykonawcze i ustawodawcze. W konstytucji z 1947 roku Tito dał lokalnym szczeblom władzy duże uprawnienia. Na czele państwa stało 9 osobowe Prezydium, w skład którego wchodzili: przewodniczący Związku Komunistów Jugosławii i po jednym przedstawicielu z każdej republiki i autonomicznej prowincji. Można by powiedzieć, że Jugosławia była swoistą "komunistyczną demokracją", w której funkcjonował wielopartyjny system oparty na ścieraniu się interesów lokalnych partii komunistycznych. Wszelkie ekstremistyczne nacjonalizmy Tito ujarzmiał terrorem. Milovan Dżilas, niegdyś partyzant i bliski współpracownik Tito, potem opozycjonista, powiedział, że za obecną tragedię bałkańską odpowiadają komuniści, którzy "nie pozwolili na rozwój społeczeństwa demokratycznego, w którym sprzeczności narodowe można było rozwiązywać bezkrwawo".

Jeszcze w kwietniu 1990 roku po reformie walutowej przeprowadzonej przez premiera Jugosławii, Chorwata, Ante Markovicia, który nowy dinar zastąpił nowym nowym dinarem, inflacja wynosiła 1,5 %. Wydawać by się mogło, że ze wszystkich postkomunistycznych krajów właśnie Jugosławia ma największe szanse wyrównanie do Zachodu i udanego skoku w objęcia Unii Europejskiej. Tymczasem tam budziły się upiory.

Romantyczna idea
W roku 1992, w wieku 72 lat, zmarła w Londynie królowa Aleksandra, wdowa po ostatnim królu Jugosławii Piotrze II. W 1992 roku federacyjne państwo jugosłowiańskie przestało istnieć.
Kontekst historyczny pokazuje, że prócz krótkiego momentu w czasie trwania i tuż po zakończeniu I wojny światowej, gdy interesy Chorwatów, Serbów i Słoweńców były zbieżne, poczęta w romantyźmie idea Jugosławii służyła w praktyce politykom jako usprawiedliwienie rządów dyktatorskich. Najpierw były one oparte o silną, serbską państwowość, potem o koncepcje komunistycznego internacjonalizmu. Dla wielu jednak południowych Słowian, jak w czasach romantyzmu, idea Jugosławii stanowiła wyznanie wiary w lepszą przyszłość. Zakładała wzajemną tolerancję i otwarcie kulturowe, które politycy zręcznie potrafili przemienić w etniczną nienawiść i ksenofobię.

Żonglerka tym pojęciem spowodowało bankructwo idei Jugosławii; przeniosła się ona do krainy nostalgicznych wyobrażeń, którym poddawać się nie wypada i na które może sobie tylko pozwolić Emir Kusturica i piszący do szuflady niepokorni twórcy. Tak Jugosłowianie przechodząc do historii stali się legendą Bałkanów. Legendy mają jednak to do siebie, że żyją dłużej niż państwa. Być może idea federalistycznej Jugosławii powróci kiedyś znowu na arenę polityczną i uda się ją wtedy zrealizować w oparciu o zasady demokracji i poszanowania praw człowieka.
Jan PIEKŁO
źródło: http://www.tolerancja.pl/balkan01.php
qqryq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) qqryq » 10.11.2005 10:08

heh, całkiem niedawno broniłem "z Jugosławii" prace mgr i jeden z moich rozdziałów poswiecowny był właśnie przyczynom roozpadu. Według mojej opinii przyczyny były wewnętrzne i zewętrzne.

Do wewnętrznych zaliczyłem:
1) Śmierć Jospia Broz Tito jako człowieka-autorytetu, trzymającego te wszystkie nacje razem.
2) Konstytucję z 1974 roku wprowadzającą nowy system samorządowy, 'kolegialnego' prezydenta, kraje autonomiczne zrównujące z republikami etc.
3) Kryzys gospodarczy i
4) oczywiscie Nacjonaizmy

Do zewntrznych (te mogą by różnie interpretowane) np: "Jesień Ludów" i upadek podziału na wschód-zachód, przedwczesne uznanie (uznanie de facto, a nie jak to powinno prawidłowo odbywać się w stosunkach mięzynarodowych - uznanie de iure) Chorwacji przez Niemcy, zmienna polityka USA i Europy w tym regionie, no i polityka przede wszystkim Niemiec i Austrii, częściowo i Państwa Kościelnego, etc.

Ale zaznaczam, ze to są moje poglądy na daną kwestię.
Łukasz
Cromaniak
Posty: 1088
Dołączył(a): 03.04.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz » 17.11.2005 16:19

Czytałem ostatnio wywiad z jakąś pisarką z "Jugosławii", która napisała, że w Jugosławi nie odczuwało się napięcia pomiędzy narodami.
To może świadczyć tylko o poziomie tej Pani i mediów ( GW) które z niej robią jakiś feministyczny autorytet. Wystarczyło jeszcze za dawnych czasów nazwać Chorwata Jugosłowianinem , żeby się zorientować.
Można się zastanawiać skąd ta nienawiśc się wzięła ale była bardzo silna i musiała się źle skończyć.
Ostatnio edytowano 28.11.2005 10:55 przez Łukasz, łącznie edytowano 1 raz
qqryq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) qqryq » 18.11.2005 10:27

Łukasz napisał(a):Można się zastanawiać skąd ta nienawiśc się wzięła ale była bardzo silna i musiała się źle skończyć.


Zapewne w głównej mierze ma to uwarunkowania historyczne. Zdaje się, że na przestrzeni ostatnich wieków Chorwaci i Serbowie nie za bardzo mieli "po drodze". W czasie ostatniej wojny Serbowie walczyli przeciwnko Niemcom podczas gdy Chorwaci stworzyli własne faszystowskie państwo. W trakcie pierwszej wojny światowej obie nacje także stały po przeciwnych stronach barykady. Gdzieś czytałem, że chorwaccy ustasze byli bardziej bezwzględni od Ukraińców, utworzyli własne obozy koncentracyjne w Jasenovac, Jadovinie, Starej Gradysce, Sremskiej Mitrovicy, Slanie, Djakovie, Sisaku i Jastrembarsku. Z drugiej strony Chorwaci oskarżają Serbów o zbrodnie w Bleibergu. Zapewne jest jeszcze więcej taki wzajemnych pretensji, które rzutowały na stosunki miedzy tymi narodami.
Leon
Cromaniak
Posty: 2350
Dołączył(a): 16.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leon » 19.11.2005 00:23

qqryk nie zgadzam siew z taba w kwesti drugej wojni swiatowej,
Prawda jest ze Czesc chorwatow utworzila panstwo Ustaszow ktore wspolpracowalo z Niemcamy i Wlochami faszistamy. ALE w partizance komunisicznej i nie tylko komunisticznej przeciw faszistom na tych terenach walczilo najwiencej chorwatow. 70% oporu od 1941 do 1943 stanowili chorwaci i muzlimani z Bosni.
Z drugej stroni Serbowie tez mali rzand profaszistowski niejakego Ljotića, oprucz tego cesarske wojsko Serbske w Angliji sie podawalo za antifaszistow a tutaj ich general i prziwudca Čedo Mihajlović otwarcie stanol na strone Niemcow i Wlochow. (Podlizal bi sie i Japancom tylko jak by mial wistarczajanco dlugi jezik). Wujkowie mojej matki bili chorwatami z Bosni, walczili przeciw faszistom w II wojnie swiatowej. Jeden zginol na Neretwie od rak czetnikow i wlochow ktori akurat ich zatakowali. A drugi zostal zabiti na koncu wojni przez YU-KAWUDE czyli OZNA bo sie nie potarfil dopasowac do nowej "politiki" "Komasacji gruntow rolnich"i ciage bil wiezanci czyli wrug rozwoju. Przecierz wy najlepiej wiecie ze antifaszizm nie rowna sie z komunizmem.
magiq
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) magiq » 22.11.2005 18:35

Jugosławia istnieje !
http://www.juga.com/
qqryq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) qqryq » 23.11.2005 11:10

Leon napisał(a): Przecierz wy najlepiej wiecie ze antifaszizm nie rowna sie z komunizmem.

Nigdzie nie pisałem, że antyfaszyzm=komunizmowi i z tym się zgadzamy. Co do kwestii, której napisałeś "na tych terenach walczilo najwiencej chorwatow. 70% oporu od 1941 do 1943 stanowili chorwaci i muzlimani z Bosni". Jeżeli bys mógł uściślic co miałeś na myśli pisząc " Na tych terenach", czy masz na mysli całą Jugosławię, czy tylko tereny Chorwacji ? Bo jeżeli to drugie to nic dziwnego, że Chorwaci stanowili wiekszość partyzantki komunistycznej (a nie np. Serbowie). Dziwne by było gdyby np. na Słowacji Jozefa Tiso w ruchu oporu większość stanowili Polacy a nie Słowacy. Co innego gdybyś np. porównał odsetek społeczeństwa chorwackiego akceptującego państwo ustaszów z innymi narodami akceptującymi władzę faszystowską i jej nie akcepyującymi.

Co do samej przyczyny rozpadu. Mnie się wydaję, że tutaj bardziej chodziło o lęk przed reaktywacją państwa chorwackiego, które do tej pory tożsame było w świadomości innych narodów z państwem faszystowskim. Przecież jeden z liderów niepodlgłościowego ruchu, późniejszy prezydent Franjo Tudman otwarcie żywił szacunek do historycznego dziedzictwa ustaszów. Do tego przyczyniło sie też przywrócenie godła państwowego, które również było używane przez ustaszów (żeby była jasność -godło chorwackie pochodzi zdaje się z XVI wieku). Nie ma się czemu dziwić, że niektórym nasuwały się takie skojarzenia, być może widzieli w tym kontynuację tamtego państwa.

Dla przykładu podam, że niedawno Niemcy mieli u siebie debatę nad nowymi ...... koszulkami piłkarskiej reprezentacji, które przypominały koszulki reprezentacji Niemiec za rządów wiadomego dyktatora.
Leon
Cromaniak
Posty: 2350
Dołączył(a): 16.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leon » 23.11.2005 19:55

...qqryq .70% antyfaszystow na terenach calej Jugoslawi stanwili Chorwaci i muzlimani (z Bosni) dopiero na trzecim miejscu bili Serbowie. Tak ze nie jest prawdo ze wszisci Chorwaci bily ustaszamy a Serbowie antyfaszistamy. Jezeli cie interesuje chistorija balkanskich narodow morzes znalesc w sieci czensc o Užičkoj republici. Wiele Serbow w czetnikach bilo podporzadkowanich faszistom.
Jezeli chodzi o pierwszego Chorwackiego prezidenta dr. Frano Tuđman, to on tez bil w partizance komunisticznej i z drugej wojni szwiatowej wiszed jako general. Czyli walczyl przeciw Niemcom, Wlochom, ustaszom i czetnikom ktory go ganialy w czasie wojni po gurach i lasach. Tak ze on nie morze bic ustasza, a grzechem nie morze bic to ze kochal swoj narud i wywalczil dla niego wolnosc iniepodleglosc. Poruwnanie Tudzmana i ustaszow brzmy tak jak bys Kwasniewskiego zaliczil jako trzeciego brata Kaczinskich.
A co do rospadu, to jak i wiekszosc rozpadow zwiazkow nawet malzenskich wszistko sie zaczyna od forsy. Slowenija i Chorwacja w jugoslawi zarabialy wiekszoszc na wisokozawansowanim przemisle i turstice. Piniendzi jednak szle do Belgradu i zjadalo ich wojsko i policja miendzi innim na tlumienie rozrob na Kosowie, oraz Bosnia na surowcach. Niema wiekszego sensu twoja teza ze sie jugoslawia rozpadla dlatego ze sie Serbowie baly panstwa nowego panstwa "ustaszow". Przeciez Serbowie najpierw zaatakowali Slowenije jak sie chciala oddzielic.
Powiniscie wiedziec ze sie w latach 1988 do 1993 Serbovie nikogo nie bali, do nich nalerzalo 80% armi z czego 100% lotnictwa (tylko co niektory odwarzniejszi porwali samoloty do Austrii) Jugoslawi i prawie cale sluzby wywiadowcze
qqryq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) qqryq » 24.11.2005 13:07

Leon napisał(a):...qqryq .70% antyfaszystow na terenach calej Jugoslawi stanwili Chorwaci i muzlimani (z Bosni) dopiero na trzecim miejscu bili Serbowie.


Jeżeli jest tak jak piszesz to muszę zwrócić Tobie honor bo zwyczajnie o tym nie wiedziałam, ani nie spotkałem się z literatura która by podawała takie liczby.

Co do Franjo, że Tudzman kochał swój naród i kraj (bo to akurat w przypadku rządzącego pozytywna cecha). Ale to, że służył w szeregach partyzantki Tito nie musi dowodzić, że w późniejszych wieku nie gloryfikował ustaszy. Już sam fakt, że z partyzanckiego komunisty stał się skrajnym nacjonalistą wiele dowodzi. Przecież to są dwa biegunowo odmienne światopoglądy (!!). Kwaśniewski też się zmienił (bynajmniej z deficicji) i stał się cudownie oświeconym demokratą, zupełnie jakby nigdy nie był w PZPR. Jak to mówią: Tylko krowa nie zmienia poglądów.
pozdrawiam
magiq
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) magiq » 24.11.2005 21:58

POLECAM : http://alicja.baranowska.webpark.pl/mgr.htm

Sądze że bieda i pogarszające się warunki bytowe pozwoliły na łatwe obudzenie ideii nacjonalistycznych.

Ciekaw jestem poglądu chorwatów na sprawy Kosowa.
Może byłyby inne gdyby Kosowo znajdowało się na terenie ich pańswa.
niezawodny
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2307
Dołączył(a): 12.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezawodny » 25.11.2005 17:11

Odpowiadając na pytanie postawione na wstępie sądzę że Jugosławia nie musiała się rozpaść a z całą pewnością nie musiało to wyglądać w tak krwawy sposób.

Przedstawione powyżej opracowania Pana Piekły i Pani mgr... jakkolwiek szczegółowo relacjonują przebieg samego upadku to niewiele mówią o przyczynach tego upadku.

Moja opinia jest taka;
Zdecydowaną winę ponoszą Serbowie.
Najpierw (I-sza Jugosławia) próbowali scentralizować Państwo kosztem regionalnej autonomii narodów Jugosławii, widząc siebie jako hegemona-rządzącego co wywołało niezadowolenie wszystkich nie-Serbów i podważenie idei Jugosławii (czyli równości narodów) już na samym jej początku.
O ile Tito (Chorwat!) uratował Jugosłwię po II-giej wojnie światowej tworząc Państwo zdecentralizowane i oparte na równosci tworzących go narodów o tyle odejście od tej zasady przez Miloszewicia na rzecz idei "przewodniej roli Serbii" musiało spowodować veto, zwłaszcza ze strony zamożniejszych i kulturowo wyżej stojących Chorwatów i Słoweńców.
Tito, rzecz jasna nie mógł żyć wiecznie ale myślę że gdyby jego następcy kontynuowali jego mądrą politykę "równowagi narodów" to forum miast Cro.pl nazywałoby się może Jugo.pl. (osobiście nie miałbym nic przeciw temu). Tymczasem Milosewić obudził demona nacjonalizmu. W sukurs przyszedł mu Tudźman i inni, którzy chcieli zrobić kariery, zostać premierami, prezydentami, ministrami nowych krajów, itd. Wszystkim zaczęło to pasować.
Trzeba było jeszcze przekonać tłum. Tak wiec z dnia na dzień mieszkańcy Jugosławii zostali przez swoje elity polityczne postawieni przed faktem że są wyłącznie Serbami, Chorwatami, Bośniakami itd. i powinni się bić o jaknajwięcej "dla siebie". Dodajmy do tego gorący, bałkański temperament, zadawnione rachunki do wyrówniania (jako argumenty propagandowe) i wojna była gotowa. A wraz z nią idea Jugosławii umarła na zawsze.
qqryq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) qqryq » 26.11.2005 10:49

niezawodny napisał(a):Zdecydowaną winę ponoszą Serbowie.

A ja tak jednoznacznej tezy bym nie stawiał, że tylko jeden naród ponosi odpowiedzialność za wszystko (o przyczynach wg mojej opinii pisałem w moim pierwszym poście tego wątku).
Następna strona

Powrót do Kultura chorwacka



cron
Dlaczego Jugosławia się rozpadła?
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone