W tym roku kosztowałem na Brač lokalną potrawę o nazwie Vitalac Są to pieczone na ruszcie, nabite na na rożen podroby baranie owinięte baranim jelitem. Smak specyficzny, ale mi smakowało.
Ps. Zona nie dała się skusić
naszastruga napisał(a):Uściślając, Balkany to nie owoce morza, ale przede wszystkim mięso z rusztu i sery. W Serbii, Bułgarii, Bośni , Macedonii czy nawet północnej Chorwacji o owocach morza mało kto słyszał.
naszastruga napisał(a):Chorwacja, a konkretnie Dalmacja, to maleńki wycinek Bałkanów, trudno pisać, że owoce morza są charakterystyczne dla kuchni bałkańskiej. Jeśli już, to dalmatyńskiej. 30 km dalej, w bosniackich Mostarze albo Trebinje, owoców morza się nie podaje.
naszastruga napisał(a):Nie, najpopularniejsza turystycznie część Bałkanów to Grecja. Świadczą o tym statystyki.
dids76 napisał(a):W tym roku kosztowałem na Brač lokalną potrawę o nazwie Vitalac Są to pieczone na ruszcie, nabite na na rożen podroby baranie owinięte baranim jelitem. Smak specyficzny, ale mi smakowało.
Ps. Zona nie dała się skusić
Slavko1974 napisał(a):A po co to łazić do jakiś wyszukanych konob czy restauracji?
U mnie w tym roku królowało takie coś
Zbigniew74 napisał(a):naszastruga napisał(a):Nie, najpopularniejsza turystycznie część Bałkanów to Grecja. Świadczą o tym statystyki.
Nie, to Bułgaria
rzdrozny napisał(a):Myślę, że śmiało mogę założyć, że Dalmacja to najpopularniejsza turystycznie część Bałkanów. Wielu turystów widziało tylko Dalmację. Dla wielu Bałkany to tylko Dalmacja, wybrzeże Czarnogóry, Albanii. Dla nich kuchnia bałkańska to owoce morza. Co w tym zdrożnego?
naszastruga napisał(a):Chorwacja, a konkretnie Dalmacja, to maleńki wycinek Bałkanów, trudno pisać, że owoce morza są charakterystyczne dla kuchni bałkańskiej. Jeśli już, to dalmatyńskiej. 30 km dalej, w bosniackich Mostarze albo Trebinje, owoców morza się nie podaje.