Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dlaczego jedzenie w Chorwacji jest niesmaczne?

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
naszastruga
Croentuzjasta
Posty: 473
Dołączył(a): 08.05.2021

Nieprzeczytany postnapisał(a) naszastruga » 10.08.2021 10:50

piekara114 napisał(a):
naszastruga napisał(a):Ale najlepiej wspominam owoce i warzywa w Macedonii. Wszystko pyszne i za grosze :)
W Grecji też pyszne, nawet kupione w sklepie....


Bo się w końcu chyba zabrali do roboty. Do czasu kryzysu tak im się przewróciło w głowie z dobrobytu, że położyli niemal całkiem swoje rolnictwo. Na bazarach w środku lata mieli winogrona z Włoch, pomidory z Turcji, brzoskwinie z Macedonii. Teraz powoli reanimują swoje uprawy i łatwo można kupić produkty lokalne.
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 10.08.2021 11:47

Tak jeszcze na szybko:
dziś na śniadanie zapodałem sobie polski chlebek (wczoraj kupiony, w Rybniku-Kamieniu u "Weihraucha"), zamiast masła oliwę, i parę "plasterków różności"...
Chlebek cieniutko-cieniuteńko pokrojony, macnąłem w oliwie, skosztowałem i...
schowałem te "plasterkowane różności" z powrotem do lodówki.
Polski chlebuś z chorwacką oliwą całkowicie mnie zadowolił.
Kombinacja była lepsza niż z ciabattą, czy innym białym pieczywem.
tbrek
Odkrywca
Posty: 83
Dołączył(a): 18.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) tbrek » 10.08.2021 13:07

@Mikrobir, Kechebet,

Wiadome jest ze się trafią warzywa bardzo dobre w smaku jak i wyglądzie, ale mówmy o całokształcie jaki jest dostępny a nie o pojedynczych przypadkach.
Sam mam ogród i własne pomidory oraz na własnych warzywach jestem wychowywany i wiem jak smakuje coś z działki a coś z straganu. Nawet na straganach gro towaru jest z giełdy a kupujemy jak od rolnika z manufaktury.

Stąd moje porównanie do warzyw, sam wiem gdzie podjechać za Petrcane do babcinki co sprzedaje z ogródka, bo z Lidla czy Kaufland to nawet nie ma co porównywać.

Nie mniej jednak, każde słabsze warzywo czy ich wędlina (notabene Budole uwielbiam) zjedzone na śniadanie z widokiem na zatokę wynagradza wszystko....
IMG_20200909_094837~4.jpg
Kechebet
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 594
Dołączył(a): 20.12.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kechebet » 10.08.2021 13:37

Zdjęcie pierwsza klasa! Smacznego.
mirko
Rezydent
Avatar użytkownika
Posty: 3692
Dołączył(a): 06.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirko » 10.08.2021 15:06

Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2989
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 10.08.2021 19:47

rozczarowany napisał(a):Witam, czuję się przywołany do tematu po lekkim ochłonięciu.

Jeżeli chodzi o rzeczy przywiezione do Polski, to ser z "krainy serovarskiej" został ostatecznie wymęczony przez domowników i zjedzony, ale na pewno więcej bym nie ryzykował. Wina z bośni i chorwacji marki "vino" w plastikowych butelkach nadal leżą w schowku i czekają, ale więcej nie skuszę się na zakup. Odnośnie "rakijii" z doliny Neretvy to niestety to jest bimber z sokiem mandarynkowym/wiśniowym o smaku likieru i drugi raz bym nie kupił, dobrze że nie pamiętam ile za to zapłaciłem. Z kolei drzem figowy był bardzo smaczny na chlebach tostowych z plodine, ale też wolę nie myśleć ile kosztował. Również następnym razem zabieram świeżo wyciskane soki z Kauflandu ostatnio były po 5zł/l w porównaniu do doliny Neretvy 25 zł/l. Lody zakupione w Makarskiej roztopione i w smaku jak najgorsze w Polsce, cena za gałkę chyba 6 zł. Gałka w Dubrovniku 2 euro :roll:

Z uwagi na korki na autostradzie wjeżdżając bocznym przejściem granicznym w Słowienii zakupiliśmy dobre wina z plantacji na samej granicy po 8-15 euro i być może to jest rozwiązanie na przyszłość. Druga rzecz to oczywiście szukanie czegoś lepszego w samej Chorwacji. Bogatszy o doświadczenia nie będę też brał ze sobą mocnych alkoholi bo jednak się tego nie pije w tamtym klimacie, a po drugie byliśmy trzepani przez chorwackich starszych pograniczników wracając o północy bocznym przejściem z Medjugorie i musiałem tłumaczyć dlaczego wiozę z Niemiec pół skrzynki mocnych alkoholi, o których zupełnie zapomniałem.

Odnośnie wędlin to miałem przywiezione prosciutto włoskie z Polski ale szybko się skończyło w tostach i pozostał zakup prsuta "dobro" ale to nie jest ta jakość, są też przesolone. Na drugą próbę kupiliśmy najdroższą szynkę premium z otwartej lady Plodine za 40 zł/kg i niestety smakowała jak u nas najgorsza szynka. Z 3 osób tylko ja jadłem w tostach bo żal było wyrzucić. Jeżeli chodzi o kulen to nikt go nie chciał jeść i leży zepsuty w lodówce (a zaznaczam, że jestem fanem węgierskiego salami).

Niestety owoce morza nie są dla mnie (na węgrzech w drodze powrotnej w mcdonald kupiłem burgera z wołowiną i krewetkami i już było mi niedobrze). Odnośnie ryb to tak jak pisałem nic ciekawego nie znaleźliśmy w konobach bo na pierwszym miejscu były pizza, zestawy mięs wieprzowina + kurczak(?) z mrożonymi frytkami albo cevapcici czyli bliżej nieokreśłona mielonka na patyku. Ogólnie lubię mięsa z grilla ale to nie ta jakość i smak. Dodam, że w Polsce wyrzuciliśmy również przywiezioną kiełbasę marki premium z plodine za 35zł/kg (coś ala nasza śląska). Po usmażeniu nikt nie był chętny i musiałem ją wyrzucić. Nie da się opisać tego "smaku". W samym apartmanie natomiast zostawiliśmy w zamrażarce kilogram mrożonego halibuta z plodine (cena kosmos) bo raczej by się nie przewiózł.

Również szukanie ryby w porcie i jej sprawianie to też raczej wykluczam bo szkoda mi czasu. Podczas pobytu śnił mi się dorsz smażony znad Bałtyku. Na pewno następnym razem trzeba będzie zrobić lepszą analizę konob ale to też nie jest rozwiązanie optymalne, bo będąc w Drasnicach nie będę codziennie jechał np: do Splitu żeby znaleźć coś lepszego. Natomiast Slawonia nie jest dla mnie kierunkiem bo to jednak klimat kontynentalny.

Najbardziej rozśmiesza mnie, że znany podróżnik kulinarny Robert M. ostatnio zapytany, czy może szczerze odpowiedzieć, że jakaś kuchnia jest słabsza od innych w popłochu odpowiedział, że tak to kuchnia Czech i Słowacji. Tymczasem nie przeszkadzało mu to piać zachwytów nad kuchnią tych krajów w różnych odcinkach jeszcze na licencji TVP (odcinki arhciwalne dostępne do obejrzenia na Youtubie). Oczywiście nie będzie kalał swojego obecnego gniazda czyli Dalmacji. Ja natomiast uważam (po częstych podróżach do tych krajów i na węgry), że czeska kuchnia jest supersmaczna i supertania w porównaniu do dalmatyńskiej (no i można tam dostać w wielu miejscach świetną rybę w porównaniu do tej ostatniej).

Dodam jeszcze, że przywiezione z Bośni "smakołyki" głównie słodycze (jaffa cakes itp.), sarajevskoje i soki w składzie tablica mendelejewa, olej palmowy, syrop glukozowo-fruktozowy, syrop kukurydziany, margaryna itp. - przeraźliwie słodkie i niedobre - rozdałem już po rodzinie i znajomych. Chleb i wszystkie wypieki z pekary jak już pisałem wyrzucone (chyba ten sam dostawca co w Chorwacji). Czekam tylko na zachwyty Roberta M. z Bośni bo niedługo mają się pojawić.

Bogatszy o te doświadczenia na następny wyjazd zabieram zapas chleba tostowego z niemieckiego kauflandu cena 0,5 euro/ op. na trzy tygodnie. Do tego soki, piwo, szynki, sery żółte i ziemniaki na frytki z Polski + zapas keczupów i spaghetti winiary + vifon. Plan to Drasnice na 7 dni i potem zjazd do Grecji na 2 tygodnie.


Potwierdzam nie ta jakość, nie ten smak. Rzetelnie napisana opinia. Czym tu się zachwycać. Lodami ....to już nie ta liga. Słodkie, podobne w smaku, lepiące chyba od nadmiaru cukru robione na jedno kopyto. Przyciągają tylko wzrokiem. Chorwaci poszli na ilość. Cóż tłumy turystów zwłaszcza młodzieży wszystko zje, Cudze chwalicie własnego nie widzicie. Co do straganów w dolinie Naretwy. Owoce i warzywa nie różnią się od marketowych. Rakija to bimber z sokiem. Czym tu się upajać. Autor postu ma rację. To my użytkownicy stworzyliśmy mit przesmacznych pomidorów, owoców, dań grilowych, rakiji i tak już zostało. Trzeba zajrzeć prawdzie w oczy. Smakuje bo jesteśmy rozlużnieni, mamy dużo czasu, podziwiamy widoki, odpoczywamy i nie chcemy zauważać minusów tylko widzieć same plusy. Mam prawo tak oceniać po 10 pobytach w Chorwacji. Wyrobiłem sobie o niej markę. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Czy ryby mają aż takie dobre. Smażony dorsz przebija wszystkie ich grillowane ryby. Ogólnie jedzenie standardowe bez wodotrysków raz lepsze raz gorsze. Na Konoby wskazywane przez p. Makłowicza nie nastawiał bym się. Już nie jedna osoba na forum przejechała się na opinii.

Padnie pytanie to po co tam jeżdżę. Dla morza, słońca i widoków i nic po za tym.
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 10.08.2021 20:26

Ural napisał(a): Cudze chwalicie własnego nie widzicie....


No ja nie widzę :cry: U Madziarów widzę gospody z regionalnym jedzeniem, u Czechów stare karczmy z czasów PRL-u z kultowymi daniami, u Chorwatów konoby z ichnimi daniami, a u nas :roll: Sphinxy, gyrosy, kebaby , chińszczyzna, marne pizzerie i burgerownie (straszne te wszystkie pasibusy i inne podobne :evil: ), a gdzie nasza kuchnia, kultywowanie tradycji dań regionalnych ? Nad polskim morzem przebogate menu :lol: (dorsz, ruskie, gofry i gyros), no gdzie nasza ??? Może na Górnym Śląsku :idea: :idea:
Polacy nie lubią swojej kuchni, nie to co inne nacje. Żywią się głównie w popularnych zagranicznych sieciówkach i innych polskich , naśladujących zagraniczne , tworach. Wystarczy pooglądać rewolucje u Geslerowej, żeby zohydzić sobie polskie jedzenie. Nie ma Uralu, nie ma gdzie zjeść po polsku, chyba że w domu. To dopiero dramat :papa:
surfing
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 338
Dołączył(a): 26.05.2008
Jedzenie w Chorwacji jest smaczne.

Nieprzeczytany postnapisał(a) surfing » 11.08.2021 07:04

tbrek napisał(a):Nie mniej jednak, każde słabsze warzywo czy ich wędlina (notabene Budole uwielbiam) zjedzone na śniadanie z widokiem na zatokę wynagradza wszystko....
Obrazek

Zdecydowanie nie tęsknię za polskimi pomidorami ze szklarni, pyszne warzywa i owoce z Chorwacji, uwielbiam ich zapach i smak, pełna zgoda że miejsce dodaje smaku.
Obrazek

Ps.
Widzę że cześć dyskusji jest usuwana do kosza - szkoda, bo zrobiła się ciekawa dyskusja o rożnych kuchniach w połączeniu z tym co jemy w domu.
Kechebet
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 594
Dołączył(a): 20.12.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kechebet » 11.08.2021 08:48

Tak z ciekawości, czy Ci którym wszystko nie smakuje jedzą tylko to co przywiozą z Polski? Czy jednak coś tam zjedzą, co prawda bez przyjemności, ale jednak zjedzą :)
slawko123
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 210
Dołączył(a): 16.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawko123 » 11.08.2021 11:52

W czerwcu w Krakowie pod Wawelem, w restauracji w barce na Wiśle,
jadłem smaczną doradę z batatami. I kosztowało to 50zł.
Jeszcze taniej, kilka lat temu jadłem doradę z pieca w Rymanowie na Podkarpaciu (w cenie schabowego).

Wiem, że hodowlana i mrożona, to nie to samo co świeża i prosto z morza.
Ale może takiej oferty niektórym z nas brakuje w restauracjach w Chorwacji?
Zwłaszcza że lokalnych ryb morskich jest mało i są drogie.

Skoro na wyspach w Dalmacji sprowadzają z głębi kontynentu różnego rodzaju mięsa (bo przecież nie hodują na miejscu),
to ciekawym posunięciem byłoby sprowadzanie mrożonych ryb z hodowli lub np. z Atlantyku.
I wzbogacenie oferty menu o posiłki w bardziej umiarkowanej cenie.

PS. Uwielbiam lokalne chorwackie ryby serwowane w konobach, ale niestety ze względu na cenę,
pozwalam sobie zamówić tylko raz w ciągu wakacji :(
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2989
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 11.08.2021 20:31

Ryba z grilla inaczej smakuje niż smażona. Niestety ale to nie moja bajka. Wolę smażone okonie, dorsza, flądrę. To jest mój smak. Opanierowane przed smażeniem tylko w mące, żadnej panierki. Czy jest coś lepszego. To są smaki mojego dzieciństwa smażone okonki na Mazurach.
empire13
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2134
Dołączył(a): 26.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) empire13 » 12.08.2021 17:57

piekara114 napisał(a):dokładnie oglądam chłodnie z lodami i dopiero po zbadaniu kilku decyduję, gdzie zjemy lody. Zwykle wybór jest dobry. Już na pierwszy rzut oka mogę wyłowić sztuczne lody.

Zdradzisz po czym rozpoznajesz sztuczne lody? Chętnie skorzystam :)
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 12.08.2021 18:23

Kolor (im bardziej intensywne tym bardziej sztuczne), konsytencja (i w pojemniku i w czasie nakładania), jak szybko po nałożeniu zaczyna komuś kąpać z wafeka to uciekać, dodatki (jak orzechowy to powinien mieć kawałki orzechów itp, inaczej to tylko barwnik i sztuczny smak dodany), struktura (zbyt gładkie to bliżej im do sztucznego). Dziwne smaki typu smerfowe, psi patrol, guma balonowa raczej nie wskazuje, że używa się w danym miejscu naturalnych składników, choć miejsca w całości nie dyskryminuje pod warunkiem, że takie pozycje nie dominują w chłodni.
U mnie od lat się ta metoda oceny sprawdza....
empire13
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2134
Dołączył(a): 26.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) empire13 » 12.08.2021 18:40

Dzięki. Zacznę zwracać na to uwagę :)
surfing
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 338
Dołączył(a): 26.05.2008
Jedzenie w Chorwacji jest smaczne

Nieprzeczytany postnapisał(a) surfing » 12.08.2021 20:54

@rozczarowany zaraz po wyjściu z auta po całonocnej jeździe z Chorwacji musiał być w sporym szoku, ale zjadł zupkę z torebki o 4 nad ranem i tak wzmocniony rozpoczął rejestrację na forum aby pisać relacje, oczywiście każdy z nas zaraz po wyjściu z auta po całonocnej podróży nie marzy o niczym innym jak o napisaniu przed snem relacji z pobytu :)
rozczarowany napisał(a):o poziomie zawodu świadczy fakt, że pisałem go w środku nocy po 10h drogi z Zagrzebia.

Rozumiem że doznania kulinarne @rozczarowanego musiały być druzgocące (sam o tym wspomina) Ale dobrze że w takim stanie
szczęśliwie dojechał i rozpoczął plan zakupów na następny wyjazd ;)
rozczarowany napisał(a):Niestety ostateczny cios i załamanie (psychiczne) zadały mi samodzielnie przygotowane frytki z ziemniaków


Wątek zrobił się ciekawy zwłaszcza jak dyskusja poszła swoim torem i zapomniano o założycielu wątku.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne



cron
Dlaczego jedzenie w Chorwacji jest niesmaczne? - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone