Miałem chwilę czasu więc napiszę tu o sprzęcie, którego sam używałem jeżdżąc pod namiot na motocyklu, więc większość z tych rzeczy jest bardzo kompaktowa. Teraz jeździmy do mobildomków bo mamy rocznego szkraba ale niedługo kupimy duży namiot i przygoda zacznie się od nowa
Minimum na start dla kogoś kto chce skosztować wypoczynku na kempingu to: namiot, śpiwory, karimaty, mała kuchenka gazowa, latarka (najlepiej czołówka), sztućce i naczynia.
Jeżeli ktoś złapie bakcyla to można zestaw uzupełniać o kolejne elementy.
Ceny podaję orientacyjne. Proszę tego nie traktować jako reklamy określonych producentów. Zdaję sobie sprawę, że istnieją firmy jakościowo i cenowo zbliżone i każdy wybierze coś dla siebie według własnych preferencji. Jestem zdania, że jeżeli sprzęt ma służyć dłużej niż jeden sezon warto kupić coś firmowego. Z drugiej jednak strony kemping, to nie są warunki ekstremalne więc nie ma sensu kupować elementów najdroższych, najlepszych i innych naj naj.
1. Pierwsza rzecz to namiot. Jadąc w dwójkę, lepiej kupić namiot trzyosobowy co zapewni więcej miejsca w środku. Ja mam czeski Hannah Troll 3. Jest bardzo mały po spakowaniu i lekki, a po rozbiciu stosunkowo duży w środku, łatwo się go rozkłada i co ważne wytrzymuje spory deszcz. Kosztuje około 250 zł. Jadąc z rodziną namiot powinien być większy np. Quechua t6.2 799zł lub jak kogoś stać to 6-os Coleman Lakeside DELUXE (około 2000). Do tego grube gwoździe zamiast śledzi, porządny młotek i kombinerki.
2. Co do dodatkowego cienia to są specjalne płachty kempingowe np. Tarp Quechua za 99zł.
3. Śpiwory. Posiadam Fjord Nansen model Troms. Niestety na wakacje w krajach południowych okazał się za ciepły. Częściej spałem na nim niż w środku. Wystarczy model Camping (140zł), a dla dzieci Moss (160zł). Do siedzenia Quechua ma fajny składany stolik z 4 taboretami za 250zł ale można kupić sam stolik i wziąć wygodniejsze rozkładane foteliki turystyczne.
4. Pod śpiwór można kupić albo niedrogą karimatę za około 15 zł albo dmuchany materac, który jest wygodniejszy ale droższy i za każdym razem trzeba pompować, co przy częstej zmianie miejsca może być uciążliwe. Są jeszcze maty samopompujące. Nie mam z nimi jednak doświadczenia poza oglądaniem w sklepie. Są dość drogie i te najcieńsze moim zdaniem niewiele wygodniejsze od karimaty.
5. Nieodłączny jest również koc piknikowy za około 40 zł (podszyty folią aluminiową). Na plażę co prawda można zabierać karimaty ale zawsze przyniesie się na nich trochę piachu. Są również specjalne gąbki plażowe.
6. Kuchenka gazowa (palnik) jest niezbędny jeżeli chcesz przygotowywać jedzenie czy gorące napoje. Sam używam Campingaz Twister PZ270 (120 zł). Sprawdza się bardzo dobrze. Ma wbudowany zapalnik więc odpada konieczność posiadania zapałek czy zapalniczki. Na tydzień spokojnie wystarczy nabój CV470 za 30 zł. Jeżeli ktoś jedzie całą rodziną to butla min 2 kg i dwa palniki np. Asia-2 (wtedy zapalniczka).
7. Dodatkowo warto kupić sobie lampkę Lumogaz, którą można używać zamiennie ze wspomnianym nabojem choć warto kupić drugi mniejszy. Wtedy można wieczorem gotować ciesząc się ciepłym, bardzo przyjemnym i mocnym światłem (wszelkie LED`y mogą się schować).
8. Do tego zestaw naczyń kempingowych. Można zacząć od aluminiowych zestawów za 50zł (dwa garnuszki i patelnia). Do tego nietłukące kubki, talerzyki , sztućce i deska do krajania. Ewentualnie termos.
9. Warto zabrać kilka plastikowych pojemników do przechowywania np. cukru, kawy, przypraw czy proszku do prania.
10. Przydatny bywa dobry scyzoryk. Używam Victorinox Rucksack za około 130zł. Ma wszystko co potrzebne na biwaku.
11. Latarka, a najlepiej dwie. Jedna z nich to koniecznie czołówka, pozwala na używanie obu rąk np. przy rozbijaniu namiotu wieczorem. Ja mam Petzl E-lite (100zł). Bardzo mała i lekka. Daje wystarczające – jak na warunki kempingowe – światło. Do przesiadywania wieczorem przy namiocie lub plaży doskonała jest wspomniana wyżej Lumogaz.
12. Ręczniki. Najlepiej szybkoschnące (duży 40 zł).
13. Lodówka (właściwie chłodziarka) turystyczna. Niektórzy twierdzą, że jest zbędna i nie działa. Na ostatnich wakacjach mieliśmy taką. Do schładzania napojów czy jednodniowego przechowania świeżych owoców czy innego jedzenia w zupełności wystarcza. W zależności od temp. zewnętrznej schładza 8-15 stopni poniżej tej temp., co w przypadku napojów jest naprawdę odczuwalne. Ważne, żeby stała w cieniu, w przewiewnym miejscu. Potrzebuje stałego zasilania, które można „kupić” na większości kempingów. Akumulator w wyłączonym aucie może pożreć dość szybko jednak ważne żeby miała zasilanie 12/230V – jadąc w trasie można schłodzić co nieco. W tym roku kupiłem dla siebie Ezetil E32 za 199zł. Przedłużacz do podłączenia lodówki.
14. Warto zabrać apteczkę wraz z podstawowymi lekami – w zależności co komu czasem dolega.
15. Obowiązkowo należy zabrać linkę do suszenia prania i miskę do jego zrobienia czy przenoszenia naczyń do mycia. Nie należy zapomnieć o płynie do naczyń i ścierki do ich wycierania
16. Mapy, nawigacja czy przewodniki to również rzeczy, o których nie można zapomnieć.
17. Dla rozrywki zawsze zabieramy radio, karty, scrabble, piłkę do rzucania w wodzie, maski i płetwy, paletki z piłeczką z gąbki (nawet jak ktoś na plaży taką dostanie w głowę to specjalnie się nie obraża. To chyba na tyle.
Wiem, że nie wszystko jest niezbędne ale napisałem co przez lata udało mi się uzbierać i moim zdaniem jest przydatne. Część z was nie będzie używać niektórych rzeczy bo np. stołują się tylko w restauracjach. Część ma inne elementy ekwipunku więc dopisujcie. Tym którzy jeszcze na kempingu nie byli na pewno się przyda, a i stali bywalcy może wyłowią coś nowego
))