napisał(a) scood74 » 12.01.2014 09:35
nie mam siły czytać wszystkich poprzednich postów, ale z nie dokońca szczegółowej lektury wątku widzę że nikt nie wspomniał o pewnej dla mnie kuriozalnej sytuacji związanej z wypoczywaniem w przyczepach kempingowych i kamperach,
przynajmniej w chorwacji.
sam jestem gorącym zwolennikiem kampingów ale w namiocie
patrząc na ludzi przyjeżdżających do cro z swoimi przyczepami zastanawia mnie jaki w tym jest sens?
Może na forum jest ktoś kto obroni przyczepy , które na pierwszy rzut oka wydają się bardzo atrakcyjne , ale dla mnie chyba jedynym ich atutem są wygodne, niemal że domowe, warunki spania , no i to że dają namiastkę prywatności (ale na kempingu właśnie chyba chodzi o to wspólne "koczowanie"), a może coś jeszcze innego
do rzeczy:
jadąc z przyczepą jedziemy wolniej , płacimy więcej na autostradach, więcej paliwa spalamy, nie wszędzie wjedziemy i zaparkujemy, musimy zwracać uwagę czy będziemy w stanie wjechać i wyjechać z danego kempingu naszym zestawem ,
odpada nam wiele małych urokliwych kempingów ze względu na częsty stromy/wąski podjazd, a na tych na które już wiedziemy miejsce rozbicia się wybieramy ze względu na możliwości techniczno logistyczne samochodu (stanu jego sprzęgła i ogumienia), a nie na atrakcyjność, widok , cień, bliskość wody itp
jak już rozstawi się przyczepę to sie jej nie rusza przez te co najmniej kilka dni
sami kilka razy pomagałem w wypchaniu przyczepy z kempingu, co jest na pewno stałym elementem życia na kempingu(obozowisko z namiotem zwijamy sami w 45 min)
na kilku kempingach stawki za parcelę pod przyczepę były podobne do ceny kwater...
W dzień i tak w przyczepie się nie wysiedzi ze względu na temperatury, a i wieczorem na zewnątrz jest przyjemniej
Racja jak pada deszcz to przyczepy wygrywają na 100%
a jak jeszcze pojedzie się kamperem to dodatkowo po rozbiciu obozowiska pozbawieni jesteśmy głównego środka transportu ( zawsze mamy z tyłu zawieszone rowery , ale w cro ma rowerach daleko się nie najeździmy, można mieć zawieszony skuter ale tylko 1 a rodzina jest 4 osobowa...)
tyle może krytyki ( bardziej prośby o wytłumaczenie bo nie rozumiem karawaningowców w cro, im dalej na północ europu tym bardziej sens przyczep i camperów rośnie )
co do namiotu to dla mnie najważniejszymi wyjściowymi elementami decydującymi o komforcie obozowania
są odpowiednio wysoki namiot , w którym w pozycji stojącej można się przebrać i krzątać, a nie na czworaka,
drugą sprawą jest swój własny cień,
zawsze wozimy ze sobą taki pawilon ogrodowy z REALA za 50zł , który świetnie sprawdza sie w tej roli, lub dużą 4x6m plandekę którą rozpościera się nad obozowiskiem
jak jest miejsce w którym można się schronić przed słońcem to jest dobrze
reszta wyposażenia to sprawa drugorzędna i uznaniowa