Oczywiście podtrzymuję moją ocenę sytuacji "cenowo-kosztowej" w Cro, chociaż (prawdopodobnie) wydaję tam znacznie więcej forsy, niż większość forumowiczów; był kiedyś taki wątek. Sam jestem przedsiębiorcą i nie lubię jak mnie ktoś okrada tylko dlatego, że jestem z Polski, chociaż mogę porozumieć się w 5 językach.
Takie rżnięcie przeżyłem także w Neum, przez które przejeżdżałem na początku czerwca, około 15 dwa razy i pod koniec czerwca. Te same przekąski kozstowały 3 razy więcej własnie w tym ostatnim terminie, nawet disel był o 50 groszy droższy. Diesel widziałem co kupuję i cena była widoczna z daleka, co do knajpy to oczywiście ani jelovnika ani innych informacji nie było.
Zresztą mnie stać żeby dobrze zapłacić za jakąś usługę, niech jej jakość będzie jednak wysoka, albo przynajmniej proporcjonalna do ceny. Niestety tak w Cro zwykle nie jest a znalezienie dobrej i normalnej cenowo knajpy w południowej dalmacji graniczy z cudem.
Opowiem wam historię poznanej tam i zaprzyjaźnionej pary Austryjaków. Byliśmy wtedy w Orebicu. Pewnego razu zapragnęli pojechać w okolice żeby razem zjeść romantyczną kolację. Na wsi w otoczeniu pięknego krajobrazu, może liczyli też że będzie taniej.... Miałem wprawdzie wątpliwości, ale co tam.
Jeździli do późnej nocy, wrócili głodni, jeszcze przy okazji jakiś chłop chciał im sprzedać najwyższej jakości własnej roboty rakiję za 200 Euro butelka. Zróbcie to samo w Polsce!
Tak więc uważam, że: ludzie w sercach nadal noszą socjalizm z mieszanką elementów złodziejsko-mafijnych (vide sprawa okradania turystów na bramkach), a chlubne wyjątki raczej potwierdzają regułę.
A co do wyjazdu w przyszłym roku, to pozwól - Karzubski express - zadecyduję bez Ciebie.
Napotkani Niemcy twierdzą, że jeszcze jest nieco taniej niż tam, ale po zabetonowaniu ostatniego metra wybrzeża i wprowadzeniu wszystkich zakazów i nakazów, po podwyższeniu kolejnych cen wszystkiego czego się da - ciekawy będę czy jeszcze ktoś tylko dla krajobrazów (których jest jeszcze więcej w Europie) będzie chciał jechać właśnie tam. Ale to też nie moje zmartwienie. Za rok: Serbia, BiH, MNE, Cro może przejazdem?
Z drugiej strony rozumiem tych zakochanych, ale jestem wystarczająco stary, żeby miłość nie przesłaniała mi prawdziwych wad wybranki