DJ PabloX miksuje plaże Pagu, Rab, Senj, Zadar... Cro 2013

Janusz Bajcer napisał(a): To ja zadedykuję dla autora tematu coś o Rabie, skoro wywarł pozytywne wrażenie

Nima škoja do Raba škoja

Bardzo wywarł, hvala lijepa!

Tylko, że pod wpływem piosenki i pejzaży zatęskniło mi się za Cro jeszcze bardziej niż zwykle... a tu jeszcze ROK czekania jak to wytrzymać, kiedy w Polsce już wstęp do jesieni, zmokłem jak pies w drodze do roboty...

Lednice napisał(a): Statek nie był pijany w komplecie, bo poza kapitanem Niemcy nie pili
Niemcy w sporej liczbie pochowali się po kątach i ani mru mru.

Niezwyczajni widać, żeby pić o tak wczesnej godzinie

Lednice napisał(a): Obce im były toasty: Za Polszu, za Ukrainu, za euro
Ciekawe, co napiszą o tej wycieczce na ich forach o Chorwacji

Obstawiam, że podobnie jak Ty - że była fajna polsko-ukraińsko-chorwacka impreza na pokładzie statku
Może ktoś stwierdzi, że czego by o tych Lachach nie mówić, to ludzie są fajni, weseli i wypić z nimi można

EDIT: chyba nieuważnie przeczytałem Twój post, bo miałeś na myśli może niemieckie fora, a nie ukraińskie? Na niemieckich będzie o dzikich Słowianach, którzy jak zwykle pochlali

I tym sposobem jest okazja do toastu, uuups, chciałem powiedzieć, dedykacji
Dla wszystkich Słowian...
Donatan - Pij wódkę

MRK napisał(a):

PabloX napisał(a):W drodze powrotnej był już w znacznie lepszej formie, popisywał się przed młodą pasażerką, sterował łódką jedną nogą przez okienko

Mówisz - masz:)

Czyli on tak zawsze Też myślałem, że możnaby to uwiecznić na fotce, ale uznałem, że nie będę robił zdjęcia męskiej nodze... co innego, gdyby miał jakąś asystenkę, która też by tak sterowała

Ja do tego dorzuciłbym jeszcze to -----> CHORWAT

Po takiej dawce alkoholu, jaką przyjęliśmy od Donatana i Sidneya Polaka trzeba się przejść uliczkami i parkowymi alejkami Rabu, żeby trochę wytrzeźwieć

O poszczególnych wieżach, dzięki którym miasto widziane z morza przypomina okręt z 4 masztami, napisano wiele i nie będę ściemniał, że wiem o nich cokolwiek więcej. Ale bardzo mi się podobają

Tak samo jak park Komrčar, w którym można znaleźć ochłodę i ładne widoki. Park jest dziełem Pravdoje Belii - leśnika, który na początku XX wieku sprowadził do Rabu dziesiątki drzew i innych roślin z całego basenu Morza Śródziemnego i stworzył ten park. Przy wejściu do parku jest popiersie tego faceta. To miłe, że w Rabie docenili to, co Pravdoje Belia zrobił dla miasta, a miejsce na jego upamiętnienie jest idealne.





Zaraz po wyjściu z parku wchodzi się do pozostałości po bastionie obronnym, z którego można popatrzeć na dachy i wieże Rabu...






A gdzieś dalej dzieci dorwały kota - który w odróżnieniu od innych kotów z Rabu (dzikich i nieprzystępnych) łaskawie pozwalał się głaskać i pozował do zdjęć

PabloX napisał(a):

Lednice napisał(a): Statek nie był pijany w komplecie, bo poza kapitanem Niemcy nie pili
Niemcy w sporej liczbie pochowali się po kątach i ani mru mru.

Niezwyczajni widać, żeby pić o tak wczesnej godzinie

Lednice napisał(a): Obce im były toasty: Za Polszu, za Ukrainu, za euro
Ciekawe, co napiszą o tej wycieczce na ich forach o Chorwacji

Obstawiam, że podobnie jak Ty - że była fajna polsko-ukraińsko-chorwacka impreza na pokładzie statku
Może ktoś stwierdzi, że czego by o tych Lachach nie mówić, to ludzie są fajni, weseli i wypić z nimi można

EDIT: chyba nieuważnie przeczytałem Twój post, bo miałeś na myśli może niemieckie fora, a nie ukraińskie? Na niemieckich będzie o dzikich Słowianach, którzy jak zwykle pochlali

I tym sposobem jest okazja do toastu, uuups, chciałem powiedzieć, dedykacji
Dla wszystkich Słowian...
Donatan - Pij wódkę

No, impreza była fajna.
Ale żeby był jasne : nikt się nie spił.
No, poza bosmanem, bo jemu polewali zawsze.
Raz, że Niemiaszki ukryci po kątach tylko na to czekali, żeby to potem opisać na fejsie i twitterze
Dwa, że zabrakło alkoholu

Tak więc, wszyscy wyszli ze statku lekko "chwyceni".
Ale twardym krokiem, bez slalomu i zdążyli wytrzeźwieć, zanim trafili do "punktów noclegowych"

Mam nadzieję, że Rab jeszcze się Wam nie znudził... bo mi nie... i będzie więcej...

Zarąbiste

Fotki i sam Rab

Lednice napisał(a): No, impreza była fajna.
Ale żeby był jasne : nikt się nie spił.
No, poza bosmanem, bo jemu polewali zawsze.
Raz, że Niemiaszki ukryci po kątach tylko na to czekali, żeby to potem opisać na fejsie i twitterze
Dwa, że zabrakło alkoholu

Cokolwiek by pisali, to klimatu takich imprez i tak nie oddadzą

Bosman, jak się domyślam, osiągnął stan incommunicado - i dopiero ten stan definiujemy jako spicie się?

EDIT: piekielnie ciężki to był rejs, szczególnie dla bosmana...
10 w skali Beauforta

BTW fajnie, że taki udany był ten fish picnic. Muszę powiedzieć, że na fish picnicu, na którym my byliśmy 2 lata temu, Polacy po alkoholu zachowywali się tak sobie. Nie skandalicznie, ale i tak powodów do chwały nie było. W odróżnieniu od Czechów, którzy wprawdzie całą grupą wstawili się konkretnie, ale zachowywali się po pijaku z wdziękiem i pięknie przy tym śpiewali.

Bosman miał lekkie problemy w chodzeniu i tyle

Ukraińcy zachowywali się w porządku, na luzie, bez zarzutu, śpiewali i tańczyli

To był ich przebój:

Lednice napisał(a):Bosman miał lekkie problemy w chodzeniu i tyle

Aj tam, aj tam, od razu problemy wiało trochę, jak to na morzu, łodką kołysało, to i chodzić było mu trudniej

Pablo Rab na Twoich fotach ... cudowny ... a kot ... hmmm - elegancki i taki arystokratyczny wręcz ...

Buber napisał(a):Pablo Rab na Twoich fotach ... cudowny ...

Jednym z powodów mojego zainteresowania Rabem była relacja z Twojej wycieczki do Rabu Przy okazji, dziękuję, bo Rab okazał się bardzo udanym punktem tegorocznych wakacji.

Buber napisał(a):a kot ... hmmm - elegancki i taki arystokratyczny wręcz ...

Tak też się zachowywał - spokojnie i z godnością, bardzo cierpliwy dla dzieci. Ja u niego widzę cechy kota brytyjskiego w wyglądzie i usposobieniu, ale raczej nie jest rasowy - musi mieć domieszkę jakiejś innej rasy albo dachowca (a dachowce lubię najbardziej).

A teraz jeszcze bramy, okna, balkony i różne detale architektoniczne z miasta Rab. I to będzie koniec tego pięknego miasta w mojej relacji, w kolejce czeka już Zrće

I jeszcze trochę