leswac napisał(a):aniajozef napisał(a):ale wam zazdroszczę
Nam jeszcze zostało 251 dni i 326 dni - ale co tam i tak odliczamy!
najgorsze jest to że przyjedziesz na miejsce i masz wrażenie że 14 dni lub więcej trwają kilka dni i już jest ten moment błyskawicznie że wracasz do tych polskich szarych czworaków
To racja... dlatego mamy już tak, że wracając nakręcamy się na kolejny wyjazd. Wtedy trochę lepiej się człowiek czuje jak wraca do szarej rzeczywistości. W tym roku pobiliśmy rekord zaplanowaniem kolejnego wyjazdu. 29. marca jest Life On Mars Trail VIII - u mnie już rodzinka napalona i biegną. A 9 czerwca kolejny wyjazd tym razem Vrbnik - zwiedzimy sobie wyspę Krk. Jak to śpiewa Sylwia "cieszmy się z małych rzeczy"